Zdaje się, że Norwid całkiem pasuje na tę okoliczność

Zdaje się, że Norwid całkiem pasuje na tę okoliczność

W Weronie

I

Nad Kapuletich i Montekich domem,

Spłukane deszczem, poruszone gromem,

Łagodne oko błękitu.

II

Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów,

Na rozwalone bramy do ogrodów —

I gwiazdę zrzuca ze szczytu;

III

Cyprysy mówią, że to dla Julietty,

Że dla Romea — ta łza znad planety

Spada… i groby przecieka;

IV

A ludzie mówią, i mówią uczenie,

Że to nie łzy są, ale że kamienie,

I — że nikt na nie… nie czeka!

***

Dziękuję mojej przyjaciółce J. za zwrócenie mi uwagi na ten wiersz.


Panowanie ognia: meteoryty, pożary lasów, chaos i szóste wymieranie By: goofina (22 komentarzy) 31 lipiec, 2012 - 07:42