chodzi o to, żebyśmy wyrazili żal z powodu ewentualności ponownego zamknięcia txt? Więc piszę wprost – byłoby mi żal. Wolę bar do którego chodzą nawet ci, co “po kielichu dostają szajby, ale na drugi dzień wszystko jest grzecznie pozamiatane i wyjaśnione”, niż bar zamknięty i straszący zamalowanymi szybami.
Kłótni między Pino i Gretchen nawet nie zauważyłem, więc pomyliłem powody…
Ostatnio bar przypominał bardziej bistro – takie na dwa – trzy stoliczki, niż dużą knajpę, bo ruch jakoś zmalał, ale to być może okresowa zniżka frekwencji.
Sergiuszu,
chodzi o to, żebyśmy wyrazili żal z powodu ewentualności ponownego zamknięcia txt? Więc piszę wprost – byłoby mi żal. Wolę bar do którego chodzą nawet ci, co “po kielichu dostają szajby, ale na drugi dzień wszystko jest grzecznie pozamiatane i wyjaśnione”, niż bar zamknięty i straszący zamalowanymi szybami.
Kłótni między Pino i Gretchen nawet nie zauważyłem, więc pomyliłem powody…
Ostatnio bar przypominał bardziej bistro – takie na dwa – trzy stoliczki, niż dużą knajpę, bo ruch jakoś zmalał, ale to być może okresowa zniżka frekwencji.
jotesz -- 02.04.2012 - 08:18