Niezależnie od Pańskiego prawa do określania, co jest akceptowalne na tekstowisku, a co nie, zgadzam się z panem Foksem. Nie rozumiejąc sporu pomiędzy panią G. i Olgą nie można informować Pana, że ktoś przekracza granice. Szczególnie, że każdego można o coś oskarżyć.
Ja miałem zatarg z panią Dorotą (DorciąBlee), która publicznie jeździła po mnie za to, że w prywatnej wiadomości napisałem jej coś, co jej się nie spodobało. Czy powinienem wtedy lecieć na skargę do Pana? Nie, bo to sprawa między mną a panią Dorotą. Powstały w związku z tym chyba cztery teksty i święto lasu!
Gdyby pani G. w miejscu czytanym przeze mnie wyjaśniła swoje stanowisko, to wtedy mógłbym się do sprawy ustosunkowywać. Natomiast w każdym innym przypadku oczekuje Pan ode mnie talentów ducha świętego.
Panie Sergiuszu!
Niezależnie od Pańskiego prawa do określania, co jest akceptowalne na tekstowisku, a co nie, zgadzam się z panem Foksem. Nie rozumiejąc sporu pomiędzy panią G. i Olgą nie można informować Pana, że ktoś przekracza granice. Szczególnie, że każdego można o coś oskarżyć.
Ja miałem zatarg z panią Dorotą (DorciąBlee), która publicznie jeździła po mnie za to, że w prywatnej wiadomości napisałem jej coś, co jej się nie spodobało. Czy powinienem wtedy lecieć na skargę do Pana? Nie, bo to sprawa między mną a panią Dorotą. Powstały w związku z tym chyba cztery teksty i święto lasu!
Gdyby pani G. w miejscu czytanym przeze mnie wyjaśniła swoje stanowisko, to wtedy mógłbym się do sprawy ustosunkowywać. Natomiast w każdym innym przypadku oczekuje Pan ode mnie talentów ducha świętego.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 01.04.2012 - 09:31