Jest subtelna różnica pomiędzy byciem dobrym, a dobrem.
Ano jest . Ale to zależy, kto jak dobro definiuje albo na czyj obraz chce go realizować.
Jeśli pies ma dobrze pilnować obejścia to musi być zły.
E tam zaraz zły. Jak Pan chce głośnego do pilnowania to, takiego co szczekać głośno lubi trza szukać. Dla niego nawet taka służba będzie przyjemnością. Dlaczego miałby być on zaraz byc złym psem. Nie złym, ale głośnym. A jak Pan chce takiego co od razu “chapnie” za nogawkę, to z innej rasy – takiego co mniej lubi szczekać a bardziej polować. On zaczai się i złodzieja nie tylko pogoni ale jeszcze.. . Tak więc dobrze jest do odpowiedniej roli obsadzać odpowiedniego aktora. Wtedy i aktor i Pan są zadowoleni i dobrze im ze sobą. Pan też może być zły, jak psa nie dokarmia.
Jeśli przyjąć, że chcemy rozważać dobro w takim znaczeniu w jakim rzymsko – katolicki Bóg jest dobry, to chodzi nie o użyteczność tylko o opozycję do zła, personifikowanego przez szatana.
Oj chyba nie tak jest. DObro nie jest opozycją wobec zła. Dobro po prostu Jest. a “zło” to trwanie okropnie wnerwia i “białej gorączki dostaje” – stąd tyle zła.
Złem jest odwrócenie się od Dobra… . To tak jakbym Panu powiedział po urodzeniu. Panie Jerzy, teraz oddychaj, bo oddychanie to życie. A Pan Jerzy, mówi “a spadaj waść”. 9 miesięcym nie oddychał i żyłem. Po kiego mam męczyć przeponę.. . Ale Pan Jerzy nie wiedział, że “życie przemija a zatem i sposób oddychania się zmienia” i pozbył się dobra. Bo zycie jest dobrem.
Dlatego od Dobra się odwracać nie można, bo życie przeminie i sposób oddychania się zmieni, zaś Dobro zawsze JEST.
Otóż moim zdaniem Bóg jest boski i jest to jedyne, co można o nim powiedzieć.
To zależy, jako kto, Pan chce mówić jaki jest Bóg, Inaczej powie artysta, inaczej lekarz, inaczej malarz, inaczej psycholog a jeszcze inaczej teolog i filozof. I Kto ma dobre pojęcie ?
Próby narzucania na Boga naszej siatki pojęciowej są tak groteskowe, że tego samego Boga stary testament przedstawia jako mściwego, zaś nowy mówi o miłosiernym.
W Starym Testamencie piszą o Bogu zazdrosnym, nie mściwym. Ale też piszą tam o Bogu miłosiernym. MIłosierdzie, to nie “wynalazek” Nowego Testamentu. np. u Ozeasza: Miłości pragnę, nie krwawej ofiary.. . Poznania Boga, nie całopaleń..“Ozeasz 6, 6. Dużo stereotypów jest o Starym Testamencie a tam piękne teksty są. np. „Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność” (Psalm 86, 15).
Ot w tamtych czasach katecheza o Bogu była przekazywana językiem respektu. A to dlatego, że Bóg to był Ktoś. Nie tylko u Izraela ale w każdym pogańskim kulcie. Należy zważyć na kontekst historyczno-kulturowy. Więc i taki przekaz w księgach historycznych jest. Choć i prorocy również gdy uponinają “rozluźnienie moralne” u swoich, nie oszczędzają cierpkich słów. Takie czasy, słowa krewkie, ale mocno zapadające – celne. Tylko prorocy celnie mówili. :-)))
Bóg się nie zmienił. Zmienił się sposób projektowania ludzkich wyobrażeń na niepoznawalne jakim jest Bóg.
Pozornie.
Zatem utrzymywanie bajek o czystym dobru czy złu jest kontynuowaniem tego samego.
Ale pojęcie czystego dobra to Pan wprowadzil w obieg a teraz nazywa go Pan utrzymywaniem bajek.
Wpychania Boga w ludzki kostium.
To zależy. Przecież antropomorfizmy, jako gatunek literacki są Panu znane. a w ten sposób przedstawia sie np. Boga, lepiącego z gliny postać pierwszego człowieka – bardzo działający na wyobraźnię obraz, nie prawda? Ale nie oznacza bynajmniej, że lepił ale starzał. Bo Bóg nie ma rąk.. . Ale w odniesieniu do całej Biblii nie jest niedorzecznością mówienie o Nim jak o człowieku. Jezus był nie tylko prawdziwym Bogiem ale i prawdziwym człowiekiem. Więc to Bóg przyjąl ludzki kostium. Chyba, że Pan uważa to za “bajkę”. Ale on czyniłl wielkie znaki: wskrzeszał nawet umarłych.. no i zmartwychwstał. Więc sprawa jest poważna.
Moim zdaniem zajęcie co najmniej mało rozsądne, bo nie spowoduje, że Bóg stanie się taki jakim go chcemy widzieć, tylko mniej będziemy rozumieć co się dzieje.
Z Ozeasza zapodałem Panu świetne, zdanie. On oczekuje wg tego proroka, poznania niż całopalenia – i to Stary Testament, a tak mądrze.
To tyle mojego sposobu widzenia dobra, które moim zdaniem jest kategorią czysto ludzką i stosuje się tylko do zjawisk mających kontekst społeczny.
To zależy jak się rozumie dobro. A więc należałoby najpierw ustalić definicję. A potem pogadać. Narazie każdy widzi swoje dobro. :-)))
@Panie Jerzy
Jest subtelna różnica pomiędzy byciem dobrym, a dobrem.
Ano jest . Ale to zależy, kto jak dobro definiuje albo na czyj obraz chce go realizować.
Jeśli pies ma dobrze pilnować obejścia to musi być zły.
E tam zaraz zły. Jak Pan chce głośnego do pilnowania to, takiego co szczekać głośno lubi trza szukać. Dla niego nawet taka służba będzie przyjemnością. Dlaczego miałby być on zaraz byc złym psem. Nie złym, ale głośnym. A jak Pan chce takiego co od razu “chapnie” za nogawkę, to z innej rasy – takiego co mniej lubi szczekać a bardziej polować. On zaczai się i złodzieja nie tylko pogoni ale jeszcze.. . Tak więc dobrze jest do odpowiedniej roli obsadzać odpowiedniego aktora. Wtedy i aktor i Pan są zadowoleni i dobrze im ze sobą. Pan też może być zły, jak psa nie dokarmia.
Jeśli przyjąć, że chcemy rozważać dobro w takim znaczeniu w jakim rzymsko – katolicki Bóg jest dobry, to chodzi nie o użyteczność tylko o opozycję do zła, personifikowanego przez szatana.
Oj chyba nie tak jest. DObro nie jest opozycją wobec zła. Dobro po prostu Jest. a “zło” to trwanie okropnie wnerwia i “białej gorączki dostaje” – stąd tyle zła.
Złem jest odwrócenie się od Dobra… . To tak jakbym Panu powiedział po urodzeniu. Panie Jerzy, teraz oddychaj, bo oddychanie to życie. A Pan Jerzy, mówi “a spadaj waść”. 9 miesięcym nie oddychał i żyłem. Po kiego mam męczyć przeponę.. . Ale Pan Jerzy nie wiedział, że “życie przemija a zatem i sposób oddychania się zmienia” i pozbył się dobra. Bo zycie jest dobrem.
Dlatego od Dobra się odwracać nie można, bo życie przeminie i sposób oddychania się zmieni, zaś Dobro zawsze JEST.
Otóż moim zdaniem Bóg jest boski i jest to jedyne, co można o nim powiedzieć.
To zależy, jako kto, Pan chce mówić jaki jest Bóg, Inaczej powie artysta, inaczej lekarz, inaczej malarz, inaczej psycholog a jeszcze inaczej teolog i filozof. I Kto ma dobre pojęcie ?
Próby narzucania na Boga naszej siatki pojęciowej są tak groteskowe, że tego samego Boga stary testament przedstawia jako mściwego, zaś nowy mówi o miłosiernym.
W Starym Testamencie piszą o Bogu zazdrosnym, nie mściwym. Ale też piszą tam o Bogu miłosiernym. MIłosierdzie, to nie “wynalazek” Nowego Testamentu. np. u Ozeasza: Miłości pragnę, nie krwawej ofiary.. . Poznania Boga, nie całopaleń..“Ozeasz 6, 6. Dużo stereotypów jest o Starym Testamencie a tam piękne teksty są. np. „Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność” (Psalm 86, 15).
Ot w tamtych czasach katecheza o Bogu była przekazywana językiem respektu. A to dlatego, że Bóg to był Ktoś. Nie tylko u Izraela ale w każdym pogańskim kulcie. Należy zważyć na kontekst historyczno-kulturowy. Więc i taki przekaz w księgach historycznych jest. Choć i prorocy również gdy uponinają “rozluźnienie moralne” u swoich, nie oszczędzają cierpkich słów. Takie czasy, słowa krewkie, ale mocno zapadające – celne. Tylko prorocy celnie mówili. :-)))
Bóg się nie zmienił. Zmienił się sposób projektowania ludzkich wyobrażeń na niepoznawalne jakim jest Bóg.
Pozornie.
Zatem utrzymywanie bajek o czystym dobru czy złu jest kontynuowaniem tego samego.
Ale pojęcie czystego dobra to Pan wprowadzil w obieg a teraz nazywa go Pan utrzymywaniem bajek.
Wpychania Boga w ludzki kostium.
To zależy. Przecież antropomorfizmy, jako gatunek literacki są Panu znane. a w ten sposób przedstawia sie np. Boga, lepiącego z gliny postać pierwszego człowieka – bardzo działający na wyobraźnię obraz, nie prawda? Ale nie oznacza bynajmniej, że lepił ale starzał. Bo Bóg nie ma rąk.. . Ale w odniesieniu do całej Biblii nie jest niedorzecznością mówienie o Nim jak o człowieku. Jezus był nie tylko prawdziwym Bogiem ale i prawdziwym człowiekiem. Więc to Bóg przyjąl ludzki kostium. Chyba, że Pan uważa to za “bajkę”. Ale on czyniłl wielkie znaki: wskrzeszał nawet umarłych.. no i zmartwychwstał. Więc sprawa jest poważna.
Moim zdaniem zajęcie co najmniej mało rozsądne, bo nie spowoduje, że Bóg stanie się taki jakim go chcemy widzieć, tylko mniej będziemy rozumieć co się dzieje.
Z Ozeasza zapodałem Panu świetne, zdanie. On oczekuje wg tego proroka, poznania niż całopalenia – i to Stary Testament, a tak mądrze.
To tyle mojego sposobu widzenia dobra, które moim zdaniem jest kategorią czysto ludzką i stosuje się tylko do zjawisk mających kontekst społeczny.
To zależy jak się rozumie dobro. A więc należałoby najpierw ustalić definicję. A potem pogadać. Narazie każdy widzi swoje dobro. :-)))
Pozdrawiam serdecznie!
************************
poldek34 -- 05.02.2012 - 02:32Kopię tunel.. .