Ja to Cię Pino czasami nie rozumiem.
Ale popatrzeć na Twe objawy bytności blogowej lubię ;-)
A ten tekst, to mogłabyś wrzucić, bo mnie ciekawość trochę męczy…
Ale ja wścibski z natury jestem.
Choć wyniki swojego wścibstwa z reguły dla siebie zostawiam ;-)
A tak w ogóle, to z początku miałem głupią myśl, że to przeze mnie, znaczy przylazłem tu akurat wczoraj, chwilę z tobą pogadałem, a ty potem sobie idziesz.
Nie podobała i podobała jednocześnie mi się ta koincydencja… ;-)
hmm
Ja to Cię Pino czasami nie rozumiem.
Ale popatrzeć na Twe objawy bytności blogowej lubię ;-)
A ten tekst, to mogłabyś wrzucić, bo mnie ciekawość trochę męczy…
Ale ja wścibski z natury jestem.
Choć wyniki swojego wścibstwa z reguły dla siebie zostawiam ;-)
A tak w ogóle, to z początku miałem głupią myśl, że to przeze mnie, znaczy przylazłem tu akurat wczoraj, chwilę z tobą pogadałem, a ty potem sobie idziesz.
Nie podobała i podobała jednocześnie mi się ta koincydencja… ;-)
pozdrowienia
Jacek Ka. -- 12.01.2010 - 11:00