Cała zabawa polega na tym, że z nauką języków jest tak jak ze wszystkim. Nie ma jednego dobrego sposobu. To co jest świetne dla Pana, nie musi być świetne dla mnie.
Co do nauki gramatyki, to jest to zbędne obciążenie. Szczególnie, że często formułowane przez naukowców zasady nie mają niczego wspólnego z rzeczywistością języka.
Myślałem, że jako znawca problemów z językiem „obcym”, wpadnie Pan na to, że jest różnica pomiędzy pojęciem i słowem. Stąd, gdy mnie uczniowie pytają o znaczenie jakiegoś słowa, to mówię: „W tym kontekście, to słowo znaczy…”.
Panie Grzesiu!
Cała zabawa polega na tym, że z nauką języków jest tak jak ze wszystkim. Nie ma jednego dobrego sposobu. To co jest świetne dla Pana, nie musi być świetne dla mnie.
Co do nauki gramatyki, to jest to zbędne obciążenie. Szczególnie, że często formułowane przez naukowców zasady nie mają niczego wspólnego z rzeczywistością języka.
Myślałem, że jako znawca problemów z językiem „obcym”, wpadnie Pan na to, że jest różnica pomiędzy pojęciem i słowem. Stąd, gdy mnie uczniowie pytają o znaczenie jakiegoś słowa, to mówię: „W tym kontekście, to słowo znaczy…”.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 13.09.2009 - 19:06