Szanowny Panie Grzesiu,
ciesze sie ze Pan otworzyl taki interesujacy watek, ale jak widac nieuctwo, wstyd, tumiwisizm -jest jakby domena leniwych Polakow. Poruszyl Pan cenne uwagi, ale wlasciwie to np. dla tych z Blogmedia24.pl to czarna magia. Jezeli Polacy czytaja pol ksiazki na rok, trudno bedzie rozgrzac do czerwonosci -polska mysl intelektualna, boz cokolwiek niewladna we swoim patriotycznym belkocie, a coz dopiero w tym, ktorym na dzien dobry Jaro podaje noge, czy zna ze spluwaczek na peronie we frankfurcie.
Ja sobie tak mysle, leni do nauki jezyka moze zmusic tylko KONIECZNOSC, poniewaz taka nie zachodzi, trudno liczyc na poruszenie ospalych i z nautry ociazalych do jakiegos wiekszego wysilku umyslowego.
Blokada polska jest wszedzie obawiany wstyd – mysla ze jak sie nawzajem wysmiewaja z siebie w kraju, takoz jest i za granica. Jezeli juz zapisuja sie na jakis kurs jezyka -chca byc perfekcyjni, nawet jak autochtony -beda starac sie rozmawiac i pisac w 2 czy 3 czasie perfekt – skladni na wymarciu i praktycznie nie majacego zastosowania w mowie, czy pis -owinii -mowy “potocznej”. Polacy leniwi purysci -beda sie wysmiewac nawzajem z kazdego zle postawionego przecinka, czy odmiany przypadku – ten sposob zachowania jakzesz podkreslil Wodz Polski – 160 cm w kapeluszu, gdy Tusk spelnlal swoj obowiazek witajac w angielszczznie gosci.
Zostal natychmiast skarcony smichem i emocjonalnymi gestami, przez facia, ktory w zadnym jezyku ani me,ani be -czy to nie typowo polskie ?
Tymczasem zycie jest cakiem inne i stawia inne wymagania -aby poznac jezyk nalezy go porostu uzywac, obojetnie jak ale starac sie mowic,pisac,czytac i myslec w owym jezyku, pomaga czytanie prasy w necie,sluchanie obcojezycznej telewizji. Kurys jezykowe NIC nie daja -ucza jezyka literackiego, a gdy facio zacznie juz z tym habe werden gehabt – przecietny Niemiec patrzy na niego jak na wariata.
Nauka niemieckiego w Polsce -to sztuka dla sztuki,jezyka literackiego,balastu grmatyki nie do przebicia -tak ze facio, aby cos zamowic u rzeznika,zanim posklada w glowie regulki,przypadki,do tego dopasuje odpowiednia mimike, moweraki i nog – to moze tak wyjsc ze go wypchna z kolejki -nie Niemcy ci sa nadzwyczaj pomocni i kulturalni, ale np. Polacy swym smiechem i parskaniem.
I powiedzmy sobie szczerze – niejedn Niemiec, gdy pisze cus do urzedu, pismo ma malo wspolnego z poprawnoscia pisownii, a znajomosc niemieckiego na Bawarii to temat osobny na inna notke.
W kazdym razie temat fajny und ich bin schon sehr gespannt, wie es weiter gehen wird;-))))))))))))))))
Gdyby nie te der die das -to bybyly Niemce z nas
Szanowny Panie Grzesiu,
ciesze sie ze Pan otworzyl taki interesujacy watek, ale jak widac nieuctwo, wstyd, tumiwisizm -jest jakby domena leniwych Polakow. Poruszyl Pan cenne uwagi, ale wlasciwie to np. dla tych z Blogmedia24.pl to czarna magia. Jezeli Polacy czytaja pol ksiazki na rok, trudno bedzie rozgrzac do czerwonosci -polska mysl intelektualna, boz cokolwiek niewladna we swoim patriotycznym belkocie, a coz dopiero w tym, ktorym na dzien dobry Jaro podaje noge, czy zna ze spluwaczek na peronie we frankfurcie.
Ja sobie tak mysle, leni do nauki jezyka moze zmusic tylko KONIECZNOSC, poniewaz taka nie zachodzi, trudno liczyc na poruszenie ospalych i z nautry ociazalych do jakiegos wiekszego wysilku umyslowego.
Blokada polska jest wszedzie obawiany wstyd – mysla ze jak sie nawzajem wysmiewaja z siebie w kraju, takoz jest i za granica. Jezeli juz zapisuja sie na jakis kurs jezyka -chca byc perfekcyjni, nawet jak autochtony -beda starac sie rozmawiac i pisac w 2 czy 3 czasie perfekt – skladni na wymarciu i praktycznie nie majacego zastosowania w mowie, czy pis -owinii -mowy “potocznej”. Polacy leniwi purysci -beda sie wysmiewac nawzajem z kazdego zle postawionego przecinka, czy odmiany przypadku – ten sposob zachowania jakzesz podkreslil Wodz Polski – 160 cm w kapeluszu, gdy Tusk spelnlal swoj obowiazek witajac w angielszczznie gosci.
Zostal natychmiast skarcony smichem i emocjonalnymi gestami, przez facia, ktory w zadnym jezyku ani me,ani be -czy to nie typowo polskie ?
Tymczasem zycie jest cakiem inne i stawia inne wymagania -aby poznac jezyk nalezy go porostu uzywac, obojetnie jak ale starac sie mowic,pisac,czytac i myslec w owym jezyku, pomaga czytanie prasy w necie,sluchanie obcojezycznej telewizji. Kurys jezykowe NIC nie daja -ucza jezyka literackiego, a gdy facio zacznie juz z tym habe werden gehabt – przecietny Niemiec patrzy na niego jak na wariata.
Nauka niemieckiego w Polsce -to sztuka dla sztuki,jezyka literackiego,balastu grmatyki nie do przebicia -tak ze facio, aby cos zamowic u rzeznika,zanim posklada w glowie regulki,przypadki,do tego dopasuje odpowiednia mimike, moweraki i nog – to moze tak wyjsc ze go wypchna z kolejki -nie Niemcy ci sa nadzwyczaj pomocni i kulturalni, ale np. Polacy swym smiechem i parskaniem.
I powiedzmy sobie szczerze – niejedn Niemiec, gdy pisze cus do urzedu, pismo ma malo wspolnego z poprawnoscia pisownii, a znajomosc niemieckiego na Bawarii to temat osobny na inna notke.
W kazdym razie temat fajny und ich bin schon sehr gespannt, wie es weiter gehen wird;-))))))))))))))))
Mit freundlichen Grüssen
wasylzly -- 11.09.2009 - 16:36-wz