akurat Wrocław do 1945 był miastem czysto niemieckim (od XIV w.), trudno wiec sie dziwic, że nawiązuje do niemieckiej (pruskiej, austriackiej) przeszłości. nie jest to wg mnie dowodem slabości, a wręcz przeciwnie.
życzyłbym sobie, żeby kiedyś we Lwowie pokazano wystawę, o tych wstrętnych polskich okupantach, co to przez 400 lat byli w mieście wiekszościa, i zostawili po sobie dwie wyższe uczelnie.
a też byłbym za, żeby Cluj (Koloszvar) zrobił wystawę o wstrętnych, niesłusznych Wegrach, za których rządów tolerancja religijna pojawila się najwcześniej w Europie.
wolę to niż opowieści ku pokrzepieniu serc o odwiecznej polskości/ukraińskości/rumuńskości ziem słusznie odzyskanych.
MAW, mądrze prawisz:), ale mam wrażenie, że do tego mało które narody sa gotowe.
Albo inaczej, de facto nie mówiąc o wpływach innych kultur/narodów czy przemilczając je/zakłamując, ich obecności w naszym kraju pokazujemy słabość nasżą i pewnego rodzaju zakompleksienie.
kto naprawdę docenia swój naród i historię swojego narodu/państwa, nie powinien mieć z tym problemu.
Te uwagi tak na marginesie, znaczy z twoim komentem tylko mają związek, bo tekst Dymitra o czym innym, ale mam nadzieję, że autor nie ma nic przeciwko dygresjom:)
MAW,
akurat Wrocław do 1945 był miastem czysto niemieckim (od XIV w.), trudno wiec sie dziwic, że nawiązuje do niemieckiej (pruskiej, austriackiej) przeszłości. nie jest to wg mnie dowodem slabości, a wręcz przeciwnie.
życzyłbym sobie, żeby kiedyś we Lwowie pokazano wystawę, o tych wstrętnych polskich okupantach, co to przez 400 lat byli w mieście wiekszościa, i zostawili po sobie dwie wyższe uczelnie.
a też byłbym za, żeby Cluj (Koloszvar) zrobił wystawę o wstrętnych, niesłusznych Wegrach, za których rządów tolerancja religijna pojawila się najwcześniej w Europie.
wolę to niż opowieści ku pokrzepieniu serc o odwiecznej polskości/ukraińskości/rumuńskości ziem słusznie odzyskanych.
MAW, mądrze prawisz:), ale mam wrażenie, że do tego mało które narody sa gotowe.
Albo inaczej, de facto nie mówiąc o wpływach innych kultur/narodów czy przemilczając je/zakłamując, ich obecności w naszym kraju pokazujemy słabość nasżą i pewnego rodzaju zakompleksienie.
kto naprawdę docenia swój naród i historię swojego narodu/państwa, nie powinien mieć z tym problemu.
Te uwagi tak na marginesie, znaczy z twoim komentem tylko mają związek, bo tekst Dymitra o czym innym, ale mam nadzieję, że autor nie ma nic przeciwko dygresjom:)
pzdr
grześ -- 15.06.2009 - 21:03