To teraz proszę powiedzieć dlaczego ja mam się wzruszać przy tych fokach?
A nie wtedy kiedy z całą rodziną, smażę rytualną, niedzielną jajecznicę z całą rodziną, z jajek od męczonych kur?
Bo już tak niewiele nas łączy, każdy w swoją stronę zmierza.
I co ja mam do foczek?
Tak, jak pani ( i ja ) do np świętych krów, surowej wątroby sarny ( jadłem po polowaniu ), suszy w Afryce, kurczeniu się lodowców ( w jednych miejscach ), kontrolowanemu odłowowi bizonów, regulowanemu odstrzałowi wilków w województwach wschodnich, kurczeniu się łowisk dorsza bałtyckiego, wypieraniu wiewiórki rudej przez szarą, odtwarzaniu populacji rysia w dolinie Wisły, dokarmianiu żubra na terenie województwa koszalińskiego, etc.., etc..?
To ja już wolę wziąć na pół dzikiego kociaka od gospodarza spod Łowicza, niż wzruszać się losem foczek.
Ich ubój jest limitowany.
Koty spod Łowicza radzą se same.
To miło, to miło
To teraz proszę powiedzieć dlaczego ja mam się wzruszać przy tych fokach?
A nie wtedy kiedy z całą rodziną, smażę rytualną, niedzielną jajecznicę z całą rodziną, z jajek od męczonych kur?
Bo już tak niewiele nas łączy, każdy w swoją stronę zmierza.
I co ja mam do foczek?
Tak, jak pani ( i ja ) do np świętych krów, surowej wątroby sarny ( jadłem po polowaniu ), suszy w Afryce, kurczeniu się lodowców ( w jednych miejscach ), kontrolowanemu odłowowi bizonów, regulowanemu odstrzałowi wilków w województwach wschodnich, kurczeniu się łowisk dorsza bałtyckiego, wypieraniu wiewiórki rudej przez szarą, odtwarzaniu populacji rysia w dolinie Wisły, dokarmianiu żubra na terenie województwa koszalińskiego, etc.., etc..?
To ja już wolę wziąć na pół dzikiego kociaka od gospodarza spod Łowicza, niż wzruszać się losem foczek.
Igła -- 14.03.2009 - 15:48Ich ubój jest limitowany.
Koty spod Łowicza radzą se same.