“Już po fajrancie, dotyk twych dłoni… Szatniarz pilnuje mi Mirafiori” :D
Popieram czosnek, ale idę wieczorem do pracy, to nie mogę chuchać. Filet z kurczaka za to siedzi w zamra i czeka na decyzje odnośne, których nie mogę podjąć, bo gadam z Wami i nie tylko.
Nie wymawiam oczywiście :) Co najwyżej możecie podrzucić jakąś qlinarną refleksję z filetem w roli głównej, w końcu nie wszyscy jeszcze ulegliście wegetarianizmowi?
Docent,
“Już po fajrancie, dotyk twych dłoni… Szatniarz pilnuje mi Mirafiori” :D
Popieram czosnek, ale idę wieczorem do pracy, to nie mogę chuchać. Filet z kurczaka za to siedzi w zamra i czeka na decyzje odnośne, których nie mogę podjąć, bo gadam z Wami i nie tylko.
Nie wymawiam oczywiście :) Co najwyżej możecie podrzucić jakąś qlinarną refleksję z filetem w roli głównej, w końcu nie wszyscy jeszcze ulegliście wegetarianizmowi?
pozdrawiam przedobiadowo