w pełni się z Panem zgadza. Sam reprezentuję dyscyplinę, którą ogół wolałby zastąpić prostym rozumem.
I żeby było śmieszniej, choć zajmuję się teraźniejszością, to się grzebię w przeszłości. I to zagranicznej na dodatek.
Ale nie szukam tam uniwersalnych odpowiedzi.
Co do pozostania przeze Pana komentatorem, to mam zdanie odmienne.
Wiele z Pana komentarzy wydawało mi się stanowić odrębną i samodzielną całość.
Co więcej, zdawało mi się, że rozumiem, co Pan pisze, co w przypadku ekonomii jest już osiągnięciem samym w sobie (podkreślam,że wcale nie twierdzę, że naprawdę zrozumiałem).
Panie Kaziku,
w pełni się z Panem zgadza. Sam reprezentuję dyscyplinę, którą ogół wolałby zastąpić prostym rozumem.
I żeby było śmieszniej, choć zajmuję się teraźniejszością, to się grzebię w przeszłości. I to zagranicznej na dodatek.
Ale nie szukam tam uniwersalnych odpowiedzi.
Co do pozostania przeze Pana komentatorem, to mam zdanie odmienne.
Wiele z Pana komentarzy wydawało mi się stanowić odrębną i samodzielną całość.
Co więcej, zdawało mi się, że rozumiem, co Pan pisze, co w przypadku ekonomii jest już osiągnięciem samym w sobie (podkreślam,że wcale nie twierdzę, że naprawdę zrozumiałem).
Więc proszę rozważyć to pisanie, mimo wszystko
Pozdrawiam, witając w moich skromnych progach
yayco -- 07.11.2008 - 22:11