trochę nie na temat twoja odpowiedź.
I nie wiem, czy jest sens zaczynac dyskusję, ale moim zdaniem życie nie jest najwyższą wartością.
I choćby paląc papieorsy, pijąc, zażywając różne substancje działa się przeciwko życiu, ale raczej większość osób z tym problemów nie ma.
Ja nie cenię wyżej jakości życia niż zycia, poza tym uważam za niegodne decydowanie przez kogoś, że innych życie jest czegoś niewarte lub że jest niepotrzebne (dlatego nie chcę oceniac, czy przekleństwo czy błogosławieństwo, pisze raczej cyzm taka sytuacja byłaby dla mnie i czym może być)
A co do życia jeszcze to ważniejsza jest choćby wolność, ważniejsze jest kilka wartości innych.
Przecież w chrześcijaństwie też życie tu na ziemi nie jest najistotniejsze, inaczej męczenników, co oddali życie za kogoś, uważalibyśmy za głupków czy quasi-samobójców a nie stawiali jako przykład najwyższego herozimu.
Więc do tego zdanbia można mieć zastrzeżenia.
Oczywiście nie wynika z tego, to co np. pisze wiki 3 (choć nie wiem, czy nie nadinterpretowujesz z Gretchen jego słów)
Odysie,
trochę nie na temat twoja odpowiedź.
I nie wiem, czy jest sens zaczynac dyskusję, ale moim zdaniem życie nie jest najwyższą wartością.
I choćby paląc papieorsy, pijąc, zażywając różne substancje działa się przeciwko życiu, ale raczej większość osób z tym problemów nie ma.
Ja nie cenię wyżej jakości życia niż zycia, poza tym uważam za niegodne decydowanie przez kogoś, że innych życie jest czegoś niewarte lub że jest niepotrzebne (dlatego nie chcę oceniac, czy przekleństwo czy błogosławieństwo, pisze raczej cyzm taka sytuacja byłaby dla mnie i czym może być)
A co do życia jeszcze to ważniejsza jest choćby wolność, ważniejsze jest kilka wartości innych.
Przecież w chrześcijaństwie też życie tu na ziemi nie jest najistotniejsze, inaczej męczenników, co oddali życie za kogoś, uważalibyśmy za głupków czy quasi-samobójców a nie stawiali jako przykład najwyższego herozimu.
Więc do tego zdanbia można mieć zastrzeżenia.
Oczywiście nie wynika z tego, to co np. pisze wiki 3 (choć nie wiem, czy nie nadinterpretowujesz z Gretchen jego słów)
grześ -- 01.11.2008 - 00:13