z Twojej oceny tej sytuacji wynika, że to żadem cud. A dla rodziców dla których z tym dzieckiem wiąże ich uczucie ojcowstwa i macieżyństwa to właśnie cud i zupełnie inna relacja niż Twoja.
Wszystko wbrew pozorom rozbija się o coś co miłością się zwie. Miłością która każe opiekować się, która niesie pomoc bezbronnemu i która nie bawi się w kalkulacje przed decyzją niesienia pomocy ale jej udziela bo tak jest bardziej po ludzku… .
Tak mi się wydaje.
Pozdrawiam.
************************
....zabiegany jestem, bo wielu “Ma-tysiaka” chce.. .
Sajo.... .
z Twojej oceny tej sytuacji wynika, że to żadem cud. A dla rodziców dla których z tym dzieckiem wiąże ich uczucie ojcowstwa i macieżyństwa to właśnie cud i zupełnie inna relacja niż Twoja.
Wszystko wbrew pozorom rozbija się o coś co miłością się zwie. Miłością która każe opiekować się, która niesie pomoc bezbronnemu i która nie bawi się w kalkulacje przed decyzją niesienia pomocy ale jej udziela bo tak jest bardziej po ludzku… .
Tak mi się wydaje.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 29.10.2008 - 15:59....zabiegany jestem, bo wielu “Ma-tysiaka” chce.. .