A kto mowi, ze np. alkohol jest “dobry”? Oprocz reklam producentow oczywiscie?
A to ze nie scigaja za posiadanie, to jest wlasnie niekonsekwencja w aktualnym prawie. Bo albo legalizujemy, na jakis tam warunkach i mamy jasnosc o co w temacie chodzi, albo delegalizujemy i posiadanie tez jest karalne.
Bo teraz to wybacz za slownictwo, ale takie pierdolenie jest. Mozna posiadac, ale nie mozna produkowac. Gdzie tu sens?
Sajonaro
“Legalizując je uznajemy, że są “dobre””
A kto mowi, ze np. alkohol jest “dobry”? Oprocz reklam producentow oczywiscie?
A to ze nie scigaja za posiadanie, to jest wlasnie niekonsekwencja w aktualnym prawie. Bo albo legalizujemy, na jakis tam warunkach i mamy jasnosc o co w temacie chodzi, albo delegalizujemy i posiadanie tez jest karalne.
Bo teraz to wybacz za slownictwo, ale takie pierdolenie jest. Mozna posiadac, ale nie mozna produkowac. Gdzie tu sens?
rollingpol -- 26.10.2008 - 14:03