z piątku na sobotę łaziłam po deszczu lejącym się jak z wiadra.
I nie ma zbyt wiele rzeczy tak przyjemnych jak chodzenie po deszczu i kałużach boso.
Kiedy robiłam zdjęcie kałuży co wisi, tam o wyżej, to zostawiłam buty w samochodzie. Z domu obok tej kałuży wyszedł jakiś mężczyzna, i patrzył na mnie jakbym była kompletnie ześwirowana.
Nie wiem czy miał uprawnienia do takiego patrzenia.
Bo ja to nie miałam jedynie butów, za to on miał tylko majtki…
a nocą
z piątku na sobotę łaziłam po deszczu lejącym się jak z wiadra.
I nie ma zbyt wiele rzeczy tak przyjemnych jak chodzenie po deszczu i kałużach boso.
Kiedy robiłam zdjęcie kałuży co wisi, tam o wyżej, to zostawiłam buty w samochodzie. Z domu obok tej kałuży wyszedł jakiś mężczyzna, i patrzył na mnie jakbym była kompletnie ześwirowana.
Nie wiem czy miał uprawnienia do takiego patrzenia.
Bo ja to nie miałam jedynie butów, za to on miał tylko majtki…
Gretchen -- 17.08.2008 - 15:32