A Pan myśli, że ja przypadkiem Panu zaleciłem pozostanie przy komentowaniu tekstów geologiczno-kopalnianych? Przecież wtedy nie ma się wrażenia, że Pan myśli, że się zna.
A tak na marginesie, to jestem euroentuzjastą i uniosceptykiem. Europa i unia to dwie zupełnie różne rzeczy.
Gdyby wojny miały charakter dynastyczny, to w I wojnie światowej Wielka Brytania walczyłaby u boku Niemiec. Król Zjednoczonego Królestwa był spokrewniony zarówno z cesarzem niemieckim, jak i carem rosyjskim. Zatem Pańska teza o dynastycznym charakterze wojen XIX wiecznych jest błędna.
W unii jedynymi wygranymi są uniokraci, czyli biurokracja w Strasburgu i Brukseli. Reszta przegrywa. Nawet jeśli wydaje się im coś zupełnie innego.
Pańska wiara jest wielka, choć nie sądzę, aby tę górę przeniosła. Europę trzeba jednoczyć zupełnie inaczej.
Panie Jackmalu!
A Pan myśli, że ja przypadkiem Panu zaleciłem pozostanie przy komentowaniu tekstów geologiczno-kopalnianych? Przecież wtedy nie ma się wrażenia, że Pan myśli, że się zna.
A tak na marginesie, to jestem euroentuzjastą i uniosceptykiem. Europa i unia to dwie zupełnie różne rzeczy.
Gdyby wojny miały charakter dynastyczny, to w I wojnie światowej Wielka Brytania walczyłaby u boku Niemiec. Król Zjednoczonego Królestwa był spokrewniony zarówno z cesarzem niemieckim, jak i carem rosyjskim. Zatem Pańska teza o dynastycznym charakterze wojen XIX wiecznych jest błędna.
W unii jedynymi wygranymi są uniokraci, czyli biurokracja w Strasburgu i Brukseli. Reszta przegrywa. Nawet jeśli wydaje się im coś zupełnie innego.
Pańska wiara jest wielka, choć nie sądzę, aby tę górę przeniosła. Europę trzeba jednoczyć zupełnie inaczej.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 07.07.2008 - 20:49