Panowie

Panowie

Jako że wątek nam się ciekawie rozczapierza, mam szczery zamiar pociągnąć kilka nitek w kolejnych tekstach. To zawsze więcej okazji do włączenia się przez innych/nowych rozmówców.

Sygnalnie tylko zapodam, że (naturalna) elitarność oraz idąca za nią niemożność rozciągania pewnych postaw i nurtów na całe społeczeńtswo (co za pomysł dziwny, zresztą, żeby tak rozciągać cokolwiek), wcale nie oznacza, że to prowadzi do tworzenia (się) enklaw. Zresztą już samo słowo enklawa zapala u mnie jakieś alarmowe lampki. Ale o tym później.

Staram się używać słów w ich potocznym znaczeniu, by nie wpadać w koleinę hermetycznej precyzji, moim zdaniem średnio skutecznej na takim publicznym forum. Konformizm mam na myśli rozumiany tak, jak rozumie go młodzież, gdy opisuje świat dorosłych. “Telewizor, meble, mały fiat” itd. Czyli najbardziej wprost rozumiane położenie uszu po sobie i podporządkowanie się bestii społecznej, jak obrazowo określała tzw. opinię Simone Weil.

Konformizm rozumiany jako uległość wobec norm, jest zapewne podobną od strony mechaniki postacią swoistego ubezwłasnowolnienia (się) jednostki, niezależnie od tego, czy odbywa się za kratami czy na tzw. wolności.

Mam wrażenie, że umieszczając dyskusję o przeżywaniu przez ludzi wspólnoty w kontekście i ramach pojęć i klimatów spod znaku konformizmu, rytualizmu itp. dokonalibyśmy jałowego spłaszczenia.

Bo to byłaby już tylko dyskusja o kibolach. Mnie nie interesują kibole. Interesują mnie kibice. Interesuje mnie to co sprawia, że ludzie chcą być razem i razem się bawić, razem śpiewać i razem coś tworzyć lub kultywować.

Rozgadałem się jednak. Nic to. Rozwinąć mam nadzieję uzasadnienie swojego sprzeciwu wobec traktowania etosu jako (zmanipulowanego do tego) mitu, sprzeciwu wobec nazywania konformizmu i wygodnictwa, tudzież pospolitej zdolności adaptacji złowrogim sprisonizowaniem. Uważam to za doklejanie brody tam gdzie jej nie ma w gruncie rzeczy. Ale o tym potem.

Tymczasem narzucam płaszcz trolla i lecę na nocny obchód :-)


Janko Muzykant (chciejstwo socjalne) By: yayco (96 komentarzy) 15 czerwiec, 2008 - 12:08
  • To straszne, co Pan napisał, Panie Yayco. By: germania (16.06.2008 - 12:13)
  • Panie Lorenzo, By: yayco (16.06.2008 - 11:27)
  • Panie Maxie, By: yayco (16.06.2008 - 11:24)
  • Ja się nie przestraszyłem, Szanowna Pani Gretchen, By: germania (16.06.2008 - 08:56)
  • Szanowny Panie Yayco™ By: germania (16.06.2008 - 09:00)
  • Panie Yayco By: max (16.06.2008 - 08:24)
  • Szanowna Pani, By: yayco (16.06.2008 - 07:13)
  • Panie Yayco By: Gretchen (15.06.2008 - 23:37)
  • Pani Gretchen, By: yayco (15.06.2008 - 23:20)
  • Panie Yayco By: Gretchen (15.06.2008 - 22:56)
  • Panie Igło By: Gretchen (15.06.2008 - 22:45)
  • Panie Yayco By: Gretchen (15.06.2008 - 22:40)
  • Pani Gretchen, By: yayco (15.06.2008 - 22:20)
  • Gr & Gr By: igla (15.06.2008 - 22:19)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (15.06.2008 - 22:16)
  • Grzesiu By: Gretchen (15.06.2008 - 22:12)
  • Pani Gretchen, By: yayco (15.06.2008 - 22:08)
  • Gretchen, By: tecumseh (15.06.2008 - 22:15)
  • Panie Yayco By: Gretchen (15.06.2008 - 21:39)
  • To i ulżylo mi, By: yayco (15.06.2008 - 21:04)
  • A skąd pomysł, że Pan uraził ?Tak to zabrzmiało? To przepraszam. By: arundati.roy (15.06.2008 - 20:49)
  • Pani Arundati, By: yayco (15.06.2008 - 20:02)
  • No fakt, w tej szkole dla biednych moje Dziecko studiuje By: arundati.roy (15.06.2008 - 19:56)
  • Pani Arundati, By: yayco (15.06.2008 - 19:43)
  • Panie Yayco, poniższy cytat bardzo mi się spodobał By: arundati.roy (15.06.2008 - 19:27)
  • Panie Trollu, By: yayco (15.06.2008 - 16:49)
  • Ha! By: tzs (15.06.2008 - 16:32)
  • Z wielu pytań, na jedno mogę odpowiedzieć: By: yayco (15.06.2008 - 16:10)
  • Hmmm By: tzs (15.06.2008 - 16:03)
  • A ja się będe upierał, By: yayco (15.06.2008 - 15:43)
  • Szanowny yayco By: tzs (15.06.2008 - 15:34)
  • Szanowny Panie Trollu, By: yayco (15.06.2008 - 15:13)
  • na marginesie By: tzs (15.06.2008 - 14:27)
  • Panie Docencie Stopczyku, By: yayco (15.06.2008 - 13:43)
  • Panie Yayco By: docentstopczyk (15.06.2008 - 13:37)