Nie gracie fair, gdy gadamy o kibicowaniu reprezentacji wrzucacie teksty o kibicowaniu klubowym. Na dodatek pan Kleina wrzuca spostrzeżenia z trzecioligowej rąbanki. Szkoda, że nie napisze o tym jak się bawiono na Stomilu gdy ten grał w pierwszej lidze, gdy na mecze przychodziło po 10 tysięcy ludzi. Gdy zjeżdżało się pół województwa (wtedy jeszcze olsztyńskiego). Wspomniane piteki ginęły w tłumie. Wiem bo zdarzyło mi się być na kilku meczach w Olsztynie.
Panie Kleina proszę też popatrzeć jak ludzie się bawią w Poznaniu, Kielcach czy nawet Białymstoku. Piteki to margines, ale lansowany medialnie, bo można sprzedać njusa. Gazeta bryluje w tego typu relacjach. Niedawno na Śląskim odbywały się derby z udziałem Ruchu i Górnika. 40 tysięcy ludzi i zero fermentu. Może się poklepali gdzieś na nasypie, ale na stadionie święto.
Niestety w tej chwili mamy taka a nie inna ligę. Często na pierwszym planie są zwykli bandyci dlatego normalni ludzie zostają w domu. Liga podstolikowo sterowana nie jest ciekawa. Dlatego wyrastają piteki, które szukają emocji gdzie indziej skoro na boisku nie dane ich uświadczyć.
Proszę nie dziwić się hasłu “jebać policję”. Działa niekonsekwentnie często prowokacyjnie. Wciąż jest synonimem głupoty, niemocy i zwykłego buractwa, właśnie przez takie braki umiejętności w radzeniu sobie z hordą. Problemem jest także niemożność egzekwowania prawa. Niby działają sądy 24 godzinne, ale kibole śmieją się z wymiaru sprawiedliwości. Wyroki w zawiasach albo egzekucja ich odwleczona do świętego Dygdy. Monitoring kibiców, o którym bredzi PZPN jest fikcją na papierze.
Docent i AFK
Fuck you:)
Nie gracie fair, gdy gadamy o kibicowaniu reprezentacji wrzucacie teksty o kibicowaniu klubowym. Na dodatek pan Kleina wrzuca spostrzeżenia z trzecioligowej rąbanki. Szkoda, że nie napisze o tym jak się bawiono na Stomilu gdy ten grał w pierwszej lidze, gdy na mecze przychodziło po 10 tysięcy ludzi. Gdy zjeżdżało się pół województwa (wtedy jeszcze olsztyńskiego). Wspomniane piteki ginęły w tłumie. Wiem bo zdarzyło mi się być na kilku meczach w Olsztynie.
Panie Kleina proszę też popatrzeć jak ludzie się bawią w Poznaniu, Kielcach czy nawet Białymstoku. Piteki to margines, ale lansowany medialnie, bo można sprzedać njusa. Gazeta bryluje w tego typu relacjach. Niedawno na Śląskim odbywały się derby z udziałem Ruchu i Górnika. 40 tysięcy ludzi i zero fermentu. Może się poklepali gdzieś na nasypie, ale na stadionie święto.
Niestety w tej chwili mamy taka a nie inna ligę. Często na pierwszym planie są zwykli bandyci dlatego normalni ludzie zostają w domu. Liga podstolikowo sterowana nie jest ciekawa. Dlatego wyrastają piteki, które szukają emocji gdzie indziej skoro na boisku nie dane ich uświadczyć.
Proszę nie dziwić się hasłu “jebać policję”. Działa niekonsekwentnie często prowokacyjnie. Wciąż jest synonimem głupoty, niemocy i zwykłego buractwa, właśnie przez takie braki umiejętności w radzeniu sobie z hordą. Problemem jest także niemożność egzekwowania prawa. Niby działają sądy 24 godzinne, ale kibole śmieją się z wymiaru sprawiedliwości. Wyroki w zawiasach albo egzekucja ich odwleczona do świętego Dygdy. Monitoring kibiców, o którym bredzi PZPN jest fikcją na papierze.
sajonara -- 14.06.2008 - 20:11