O ile rozumiem jaki wpływ może mieć indywidualna, prywatna wiara na postawy ludzkie, to jaki ma wpływ na nasze losy, historię to, ze paru ludzi nazwało Maryję, Matkę Bożą – Królowa Polski?
Skoro nie wierzysz, że może mieć wpływ, czym się tak emocjonusz?
Jakim prawem, w imię czego?
Ja, widzisz, wierzę, że mogę prosić Boga w modlitwie i on ją wysłuchuje.
Wierzę też, że może w mojej intencji modlić się moja matka lub przyjaciel – i Bóg ich wysłuchuje, to ma wpływ na moje losy.
Wierząc w moc modlitwy wstawienniczej i jednocześnie w życie pozagrobowe, wierzę we wstawiennictwo świętych. Mogę więc prosić dowolnego zmarłego, w którego zbawienie wierzę, o wstawiennictwo — tak samo jak żywego przyjaciela.
Uznaję, że niejedno zdarzenie skuteczność wstawiennictwa świętych potwierdza.
Mogę poprosić św. Faustynę lub Maryję o wstawiennictwo przed Bogiem w Twojej intencji, przecież mi nie zabronisz!
Mogę też, razem z rodzicami i dziećmi uroczyście zwrócić się o wstawiennictwo jakiegoś świętego, oraz zobowiązać moje dzieci by pamiętały o tym i przekazały to swoim dzieciom.
Jeśli przyjąć że Maria żyje (ma życie wieczne), że może nas słyszeć, że ma kontakt z Panem — czemu uznać, że szczególne zawierzenie jej wstawiennictwu u Boga całego narodu jest bezprawne?
Ślubowanie Jana Kazimierza dziala i ma wpływ na losy Polski, póki ktokolwiek o nim pamięta i je kontynuuje.
A że opatrzono to tytułem “królowej”? Cóż, taka retoryka jaka epoka. Po prawdzie dziś byle dyktator woli nazwać się prezydentem niż królem, to słowo jest passe. Ale sens pozostaje.
Nie martw się, Igło. Do uznania i posłuszeństwa tej Królowej nie zobowiązuje Cię żadne prawo.
Widzisz, w odróżnieniu od zabobonów tu nie grożą ci żadne klątwy ani uroki. Żaden czarownik ci męskości nie zmniejszy.
Igło
O ile rozumiem jaki wpływ może mieć indywidualna, prywatna wiara na postawy ludzkie, to jaki ma wpływ na nasze losy, historię to, ze paru ludzi nazwało Maryję, Matkę Bożą – Królowa Polski?
Skoro nie wierzysz, że może mieć wpływ, czym się tak emocjonusz?
Jakim prawem, w imię czego?
Ja, widzisz, wierzę, że mogę prosić Boga w modlitwie i on ją wysłuchuje.
Wierzę też, że może w mojej intencji modlić się moja matka lub przyjaciel – i Bóg ich wysłuchuje, to ma wpływ na moje losy.
Wierząc w moc modlitwy wstawienniczej i jednocześnie w życie pozagrobowe, wierzę we wstawiennictwo świętych. Mogę więc prosić dowolnego zmarłego, w którego zbawienie wierzę, o wstawiennictwo — tak samo jak żywego przyjaciela.
Uznaję, że niejedno zdarzenie skuteczność wstawiennictwa świętych potwierdza.
Mogę poprosić św. Faustynę lub Maryję o wstawiennictwo przed Bogiem w Twojej intencji, przecież mi nie zabronisz!
Mogę też, razem z rodzicami i dziećmi uroczyście zwrócić się o wstawiennictwo jakiegoś świętego, oraz zobowiązać moje dzieci by pamiętały o tym i przekazały to swoim dzieciom.
Jeśli przyjąć że Maria żyje (ma życie wieczne), że może nas słyszeć, że ma kontakt z Panem — czemu uznać, że szczególne zawierzenie jej wstawiennictwu u Boga całego narodu jest bezprawne?
Ślubowanie Jana Kazimierza dziala i ma wpływ na losy Polski, póki ktokolwiek o nim pamięta i je kontynuuje.
A że opatrzono to tytułem “królowej”? Cóż, taka retoryka jaka epoka. Po prawdzie dziś byle dyktator woli nazwać się prezydentem niż królem, to słowo jest passe. Ale sens pozostaje.
Nie martw się, Igło. Do uznania i posłuszeństwa tej Królowej nie zobowiązuje Cię żadne prawo.
odys -- 03.05.2008 - 16:31Widzisz, w odróżnieniu od zabobonów tu nie grożą ci żadne klątwy ani uroki. Żaden czarownik ci męskości nie zmniejszy.