czlowiek w sposob naturalny najbardziej kocha samego siebie i dba o wlasne dobro. w wielkim uproszczeniu, bez dociekania czy sprawdza sie to u jednostek autodestruktywnych czy jakos skrzywionych psychicznie. skoro wiec najwyzsza miara milosci jest milosc wlasna i jednoczesnie zasadniczo niegdy nie chcemy dla siebie zle, przeniesienie zasad stosowanych wobec siebie na innych jest niejako gwarantem “dobra”.
pozdrawiam
Złota myś!!!!
RZeczywiście mamy instynky samozachowawczy wg którego działamy – jesteśmy subiektywnie skierowani na dobro dla samego siebie.
Ewangelia jeśli coś dodaje do tego dążenia to raczej mówi:
- Człowieku, poznaj co jest dla Ciebie DOBREM a potem zawalcz o nie.
Więc nawrócenie to nic innego jak przeorganizowanie subiektywnie pojętego “dobra” na Dobro którym jest Bóg.
Dajmy na to, przed nawróceniem dobrem subiektywnym będzie np. nieuczciwe dorabianie się zysków.
Po nawróceniu – wiedząc, że Dobro to pośmierci…. – przestanę oszukiwać zew względu na Dobro które Bóg mi przygotował.
************************************
Życie moralne i poukładane życie to także zdrowe życie: brak konflików sumienia, negatywnych uczuć(pycha, zazdrość, nienawiść), to lepsze relacje z otoczeniem i radość życia. Jak psychologia mówi: integracja osobowości.
Ta integracja nie polega na tym, że problemy znikną, ale na tym, że pomimo problemów zachowujemu spokój, podejmujemy z nimi walkę ale jesteśmy spokojni gdyż nasze życie znaczy więcej niż te problemy: “Dzięki waszej wytrwałości ocalicie dusze wasze….”(cytat z pamięci).
Zmienia się optyka widzenia naszej rzeczywistości i nasza relacja do niej.
Grisza
czlowiek w sposob naturalny najbardziej kocha samego siebie i dba o wlasne dobro. w wielkim uproszczeniu, bez dociekania czy sprawdza sie to u jednostek autodestruktywnych czy jakos skrzywionych psychicznie. skoro wiec najwyzsza miara milosci jest milosc wlasna i jednoczesnie zasadniczo niegdy nie chcemy dla siebie zle, przeniesienie zasad stosowanych wobec siebie na innych jest niejako gwarantem “dobra”.
pozdrawiam
Złota myś!!!!
RZeczywiście mamy instynky samozachowawczy wg którego działamy – jesteśmy subiektywnie skierowani na dobro dla samego siebie.
Ewangelia jeśli coś dodaje do tego dążenia to raczej mówi:
- Człowieku, poznaj co jest dla Ciebie DOBREM a potem zawalcz o nie.
Więc nawrócenie to nic innego jak przeorganizowanie subiektywnie pojętego “dobra” na Dobro którym jest Bóg.
Dajmy na to, przed nawróceniem dobrem subiektywnym będzie np. nieuczciwe dorabianie się zysków.
Po nawróceniu – wiedząc, że Dobro to pośmierci…. – przestanę oszukiwać zew względu na Dobro które Bóg mi przygotował.
************************************
Życie moralne i poukładane życie to także zdrowe życie: brak konflików sumienia, negatywnych uczuć(pycha, zazdrość, nienawiść), to lepsze relacje z otoczeniem i radość życia. Jak psychologia mówi: integracja osobowości.
Ta integracja nie polega na tym, że problemy znikną, ale na tym, że pomimo problemów zachowujemu spokój, podejmujemy z nimi walkę ale jesteśmy spokojni gdyż nasze życie znaczy więcej niż te problemy: “Dzięki waszej wytrwałości ocalicie dusze wasze….”(cytat z pamięci).
Zmienia się optyka widzenia naszej rzeczywistości i nasza relacja do niej.
Pozdrawiam.
poldek34 -- 05.03.2008 - 12:41