Tak, wyjaśnijcie mi to wszystko poczciwcy. Ja łże-literat i wszystko biere na poważnie. Poważnie, że biere na poważnie. Ale to miło, że się tłumaczycie, bo znaczy - jesteście winni! Tu was mam...
:-)
Panie Grzesiu, zmieni Pan o mnie zdanie o 180 a nawet 360 stopni (nie wykluczam, że jakimś cudem również o 90) po lekturze zawartości tego: *referent-bulzacki.pl*. Nagle okaże się, że został Pan srogo oszukany; że świat nie jest taki, jakim się z rana wydawał; że to, o co Pan się wczoraj w nocy potknął to był jednak pies Myszor, a nie trupy leżące na Okopach Świętej Trójcy. Tak się sprawy mają.
Znikam,
referent Bulzacki -- 01.01.1970 - 01:00
-->Delilah, Grześ