Wspólne niepokoje: Pani Renaty i moje

Ostatnie dni nie skąpią Pani Renacie rozczarowań.
Po niepokojących sygnałach, że opozycja podejmuje usilne starania, by przejąć Maxem Kraczkowskim tradycyjny elektorat jej partii, kolejny cios.

Już nawet ci mniej bystrzy, zaczynają dostrzegać cały absurd zarzutów skierowanych przeciwko jednemu z dwóch hunwejbinów zbrodniczego ancien regime,u.

Można jakoś przełknąć to umknięcie spod stryczka Mariusza Kamińskiego (tego od szwadronów śmierci – CBA). Bo faceta nikt już nie pamięta.
Choć zadra tkwi głęboko.
Trudno pojąć, jak mogło się tak stać!
Ale wiadomo dyscyplina partyjna- święta rzecz. No i ta pamięć z młodości; lepiej nie zadawać niepotrzebnych pytań.

A tu dziś, sytuacja jakby się powtarza.
Humbug staje się oczywisty dla wszystkich. Trzeba się już tylko ratować.
W telewizji pokazują, troszkę mniej promienne niż zazwyczaj buziaczki.
Od Pana Premiera po Pana Posła (którego imienia nikt nie zna) nadzwyczaj poważnie perorujące, że ze sprawą, nic nie mają wspólnego. Nic a nic!
Że to tylko sprawa wymiaru sprawiedliwości.

Ale zarówno ten światły jak i ten ciemny lud wie swoje…
Wie, kto podpisał bałamutny wniosek, wie, kto go uzasadniał i w jaki sposób.
Słyszał Pana Posła(którego imienia nikt nie zna) komentującego, sejmowe wystąpienie arcyzbrodniarza.
Przekonującego z pasją, że to niesłychanie poważne zarzuty.
Choć on i jego partia z nimi- Broń Panie Boże- nic wspólnego nie mają.

Równie poważne jak zbrodnia zdrady stanu?
Jak np. ta spowodowana ubawieniem- łelkam sekretary rajs?

Ale nie jest najgorzej. Tylko dzięki wyjątkowemu zbiegowi okoliczności udało się uniknąć makiawelicznej intrygi prezesa Kaczyńskiego. Nie było głosowania.
I Pan Prezes musi obejść się smakiem. Nie zebrał haków w postaci listy nie bardzo czających lub czających, jak najbardziej(korzyści płynących z odpowiedniego wykorzystania kodeksu karnego dla własnych interesików), ale wolących się tym nie chwalić.

Tak naprawdę, to tylko jednego szkoda.
Pani Renata może zacząć tracić najwierniejszych z wiernych. Jej blog może powoli zacząć przypominać sejmowe ławy jej partii. Z których pierzchał nawet Pan Marszałek Niesiołowski, by nie być wiązany z konfliktem z prawem (jakiegoś tam) posła-kryminalisty.

I wcale mi się to nie podoba, bo Pani Renata jest już legendą i anegdotą blogosfery.
Przykro byłoby widzieć jej blog okraszony tylko jednym komentarzem:
„Witaj Agawo!”

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Yassa

...a kto się czubi ten się lubi :)

prezes,traktor,redaktor


Maxie,

wcale nie kryję mojego uczucia do Pani Renaty. Niestety bez wzajemności.:)
Podziwiam Panią Renatę za kreatywność.
Bo jest tu kilku blogerów, co to latają z wypiekami i przekazują co mówi telewizor.

A Pani Renata wszystko to tak potrafi fantazyjnie ubarwnić...
Można byłoby razem sobie pobałwanić. A tak zostaje mi tylko pogadać do telewizora:)
Ale co to za satysfakcja?:(

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za niespodziewaną:) wizytę


TO antypolskie

Max mnie przyciągnęło :)

bajdełej wyobrażasz sobie żeby na Szczygłę albo Chlebowowskiego mówiono by officialy Olek lub Zibi ?

No ale Maksa mamy

a fe, niepatiotycznie:)))

prezes,traktor,redaktor


Panie Yasso

Wspólczuję Panu braku wzajemności. Ale dla ludzi pióra byl on wielokrotnie zródłem inspiracji. Warto zatem pocierpieć Panie Yasso. Dla sztuki !
Czy to mnie mial Pan na myśli pisząc o najwierniejszych z wiernych, czy to tylko przypadkowa zbieżność awatarow?


Widzę, że..

Pan yassa ma jakieś “telewizyjne” skojarzenia. Ciąglę o tym samym do tych, z którymi sie nie zgadza i ma odmienne poglądy. Nic na temat tylko: telewizor. Telewizor, telewizor krzyczy. Nie wiem plazmę, czy LCD kupił, a może najnowszy trend OLED, kto wie. Nie wiem, nie wnikam może jakiś dyskomfort czy jak?
A ja krzyknę: Pomidor, pomidor…i niech sobie poduma.

Pozdrowionka


Yassa,

a ja się obawiam że ty się w Tekstowiskowego Jerrego zmienisz jkak tak dalej pójdzie.
Nic cię więcej nie inspiruje poza blogem RRK?
W sumie dziwne i szkoda, bo poczytałbym cuś fajnego, no, ale kazdy pisze o tym o czym chce.

pzdr


Maxie,

otóż to, nie dość, żeś awatarem o niepolskim brzmieniu, to jeszcze kojarzonyś, od niedawna, z pedalskimi mętami:)
Może najwyższa pora zmienić nicka?:).
Pozdrawiam

Ps. Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, ale coś mnie pokusiło i popełniłem notkę tam, Tfu! Tfu! Tfu! I wywiązała się fajna rozmowa.
A z czasem to u mnie krucho.


Pani Agawo,

dziękuje za miłe słowa, ale mnie cierpienie nie wzbogaci, bo jakiż tam ze mnie ludz pióra?:)
Nie jestem pewien, czy tamta Agawa to Pani, ale być może, blogosfera jest taka mała:).

Tamta Agawa stanowiła ciekawy, dramatyczny kontrapunkt podkreskowej dyskusji.
Pełne emocji i dramatyzmu oganianie się Pani Renaty przed trolami, przerywane sporadycznie, ciepłym i serdecznym: „Witaj Agawo” lub „ Witaj Rannal”:).
To Pani?:)

Pozdrawiam serdecznie


Panie Mireksie Drogi,

wydawało mi się, że sobie sprawę wyjaśniliśmy. Ale widzę,że tu trzeba dużo cierpliwości,zrobię to zatem jeszcze raz:
Te telewizyjne skojarzenia spowodowanego było przez nieporozumienie.
Zawinione przeze mnie. Za co przeprosiłem.
Ja pytałem Pana o sens komentarza, a Pan odpowiadał, tłumacząc notkę.
Stąd odniosłem wrażenie, że rozmawiam z telewizorem. Trochę się wówczas mijaliśmy:).

I w komentarzu skierowanym do Maxa, właśnie o tym telewizorze pisałem. Proszę skonfrontować czas:) Chodziło o jeden telewizor:).

Ale, albo Pan chce być taki chytrutki, sugerując, że to niby jestem jakiś obsesjonat z obsesją telewizora? Pańskie zbójeckie prawo:)
Albo, po prostu, Pan już jest, taki troszkę.... inny?:)

Pozdrawiam cieplutko


Grzesiu,

bo ja, tak naprawdę to jestem troll. Tylko że ublogowiony. I czasami wychodzą ze mnie te drzemiące atawizmy:)

Ale wyjaśnię ci to bliżej;
Pani Renata nie życzy sobie kontaktu z moją nikczemną osobą. Szanuję to i nie komentuję u niej.
Dla mnie też, nie jest to komfortowa sytuacja, więc kompensuję to sobie osobnymi notkami:).
Zdaje sobie sprawę, że wygląda to na troling ad personam.
Ale co mi tam?:)
Tym bardziej, że jak już gdzieś pisałem, troll- to adwersarz z którym ni możemy sobie dać rady:).

Notki adresowane pozornie do Pani Renaty, adresuję, przede wszystkim, do innych naszych blogerów. Bo odnoszę wrażenie, że jej przekonania są jednak reprezentatywne dla większej grupy naszych koleżanek i kolegów.:).

Choć przyznać muszę, że w wykonaniu Pani Renaty, to nie bule Pana Starego czy badmington Mireksa, to sport ekstremalny:).
Mnie tam bule nudzą , też lubię ekstremalne wyzwania…:)

Grzesiu, jak znowu zaczniesz przekonywać mnie, że to nie do końca tak, że jesteśmy tacy pluralistyczni, to przypomnij sobie naszą rozmowę w sondażowni u Jacka K, dobra?
Wszyscy wiemy, że nie do końca tak jest, ale mi chodzi o tutejszy wiodący nurt:).

Jakoś tak dziwnie się składa, że gdy czasami widzę nieznany mi nick (ostatnio np. nie wiedziałem, kim jest jakiś TNM) zerkam na polecanych Pani Renaty i jestem w domu.
A wiesz chyba, że na tę prestiżową listę nie jest się dostać łatwo:).

Dajmy więc temu spokój, bo Sergiusz się w końcu zdenerwuje i nas pogoni:).

Pozdrawki

Ps.
A jak chcesz poczytać coś naprawdę fajnego:), wpadnij do mnie, w miejsce, o którym się w dobrym towarzystwie, dobrze nie mówi:).


yassa

to niefajne i niezrozumiale dla mnie czymuś tego nie wkleił, no ale wolny wybór

prezes,traktor,redaktor


yassa

Ooooo jestem….“inny”? No to zdecydowanie sprawa poważna. Powiem wręcz, że naganna i niedopuszczalna. Jakakolwiek inność przecież piętnem musi się odcisnąć w historii i to przy zdecydowanym aplauzie poprawnie grzmiącej jedynej i słusznej większości. To przecież zrozumiałe. Nie wiem, kiedy się mam stawić na poznańskim rynku pod pręgierzem? Myślę, że zdrowy trzon społeczeństwa inność mi od razu słusznie z głowy wybije. Rozumiem również, że przyjmuje Pan honorowy patronat i przewodnictwo w Społecznym Komitetecie Zwalczania Inności i Nawracania “nieprawych i niesprawiedliwych”. Czuję już dreszcze… :)

Pozdrawiam


Maxie,

kiedyś już to tłumaczyłem.
Niefajne, dla mnie, jest przeklejanie notek z “tam” tu.
Jesteśmy jakąś II ligą? Mamy jakieś kompleksy?
Nie stać nas na samodzielną grę?
A tak, to dostrzegam tylko jakiś paradoks.
Dobrego słowa nie można tu o “tam” przeczytać, jednocześnie są tacy, którzy głównie tam się realizują, dając nam łaskawie kopie tamtejszego, żebyśmy tu też mieli trochę frajdy.:)

Co jest niefajne i niezrozumiałe? Ja wyboru dokonałem:).

Pozdrawiam


Oj, Yassa, nudzą mnie te gierki,

z tymi polecanymi, z gadaniem o miejscu, o którym się nie mówi, ja mówie, zresztą czytałem i twój tekst tam i rozmowę z dwoma osobami, z których jedną bardzo lubię a druga sama chciała bym ją lubić przestał, więc tylko czytam, często z przyjemnością jej (znaczy jego) teksty.
Poza tym nie interesuje mnie czy przekonania tu są pluralistyczne czy nie,czy z godne z poglądami RRK.

A z tym trollem i gadaniem, że to adwersarz z którym nie daję sobie rady??
No sory, ale rady to ja sobie w gadce nie mogę dać z wyrusem czy quatrykiem, pewnie i z Nicponiem w wielu sprawach.
A nie z jakimiś gościami, jerrymi, bliznami, edziami czy innymi upierdliwymi komentatorami, którzy ni nic śmiesznego ni nic ciekawego ni nic konstruktywnego do powiedzenia nie mają.
Ja ich olewam (a raczej olewałem jak tam pisałem) zwyczajnie.

A i nie rozumiem jak zwykle, jak chcesz się dowiedzieć kim jest TNM, to poczytaj jego teksty.
Cio ci z wiedzy, że jest w polecanych u RRK?
Zreszta na TXT chyba RRK nie poleca nikogo, a w S24 nawet nie mam pojęcia kogo w sumie.


Mirku,

kręcisz teraz z Ewą Wanat?:)

no,no,no…

pzdr


Grzesiu,

bo, wiesz …ja tak naprawdę mam za mało czasu na czytanie wszystkiego co wydali net.
Czasami idę na skróty:)
I może, dlatego nie jestem znudzony:)

pozdrawki


Drogi yassa

Broń Boże, z nikim nie kręce nic z tych rzeczy. Tylko widzę, że czeka mnie wieczne potępienie :)

Pozdrawiam serdecznie


No ja też nie czytam wszystkiego,

od dawna nie czytam tych, których uważasz za tak wybitnych adwersarzy, z którymi trudno sobie poradzić
:)
Obojętnie po której stronie politycznej są.


Mirku,

w sprawach wiecznego potępienia, zwróć się do Poldka.
Ja nie jestem w tych kwestiach zbyt kompetentny:)
“... nikim nie kręcę, nic z tych rzeczy”- święty się znalazł:)

Choć zawsze można się poprawić, memento mori…:)

pozdrawiam


Grzesiu,

“wybitnych”?
poniosło Cię, co?

pozdrawki nieustające


yassa

dobra, jak wiadomo nie wszystko słaba pamięć przechowuje :)

nie pamiętałem Twojego, po prostu

no ale fajnie cięty post zawsze jest w cenie, dlatego moje zmartwienie:)

nie żebym od razu się zgadzał :)))

ukłony w takim razie

p.s

acha, no ale czepiactwo RRk to wiesz, co komu po tym?

prezes,traktor,redaktor


yassa

Hahaha…to święty czy wyklęty :) ?

Pozdrowionka


Maxie,

ja nawet mam wyrzuty sumienia.
Bo wiem, że chluby to nie przynosi, ale mam jakąś taką słabość...:)

Zwłaszcza jak widzę, że nikt ze zwykle tak szarmanckich patrycjuszy, nie spieszy damie z odsieczą:)

odkłony uniżone


Mirku,

Święty czy wyklęty?- wybór należy do Ciebie!

Tak mi się wydaje ale mogę się mylić.:)
Jeśli to Cię tak męczy to zwróć się proszę,do Poldka.

pzdr.

Ps.
Kolacja czeka -przepraszam, jeśli jest jeszcze jakiś równie poważny problem to, postaramy się go wspólnie rozwiązać po dłuższej przerwie:)


yassa

Życzę smacznego. Mniemam, że będzie jeszcze okazja do ważkich rozważań, więc do usłyszenia. Jeszcze raz smacznej biesiady życzę.

Pozdrowienia


Yasso, Ty trollu!

się doigrasz w końcu ;-)

> Dobrego słowa nie można tu o “tam” przeczytać

jak to nie można, a to?
http://tekstowisko.com/comment_redirect/577518

I co to za głupoty z tym ‘reprezentatywne dla większej grupy’ wypisujesz?
Pogięło Cię całkiem? Kolejny niezorientowany w TXT mitolog?
Zamiast marudzić, się bierz do pisania.
Marudo narzekająca.

A Pani Renata świetnie opowiada o swoich kotach.
Masz kota? Albo psa?

Ty natomiast zamiast trzymać dobry poziom ciętej riposty, wpadasz w koleiny łatwizny uprawianej przez Vlad-a. Się wysil trochę.

Serdeczności


Mirku,

no i uwinąłem się.Obowiązek przede wszystkim:)
A smaczne było bo wiejskie, powakacyjne.
Dziękuję.


Milego wieczoru, Panie Yasso,

chcialem znależć jakiś pretekst do czepnięcia się ale nie znalazlem, bo jak tu się czepiać cudzych przekonań?
Gdyby Pan byl na ten przyklad poslem z mojego rejonu, to co innego.

A co do tych absurdów, to może jeszcze chwilę poczekajmy. Na ostateczną kompromitację. Albo jednych, albo drugich.

I patrz Pan, Panie Yasso, zawsze jeden z nas będzie zadowolony. A drugi niekoniecznie będzie mu zazdrościl. Czyli zadowolenie spoleczne wyniesie conajmniej 50%. Widzial Pan kiedyś tak wysoki stopień zadowolenia spolecznego?

Dobrego samopoczucia życzę wieczornie, Panie Yasso

PS. Statystyka bywa ponoć jedną z najbardziej wyrafinowanych form klamstwa.


Sergiuszu,

a ja mówiłem Grzesiowi, że tak to się skończy:).
Przeczytałem twój komentarz dopiero teraz. I zgadzam się z nim całkowicie.
Ale wcześniej przeczytałem tylko tytuł notki i szczerze mówiąc, nie miałem już ochoty czytać więcej.
A nie była to pierwsza tego typu notka na TXT.

Ja lubię oba miejsca.
Każde z nich ma swoją specyfikę.
I jeśli w nadmiarze spotykam się z tego typu opiniami jak TNMa, to powoli zaczynam przychylać się do Teorii Dywersji:).
Nawet zaczynam formułować własną: Teorię Oblężonej Twierdzy:)

I jeszcze; najzupełniej szczerze, Pani Renata nie jest moim osobistym wrogiem oraz nie dostałem na nią zlecenia:).
Jest figurą retoryczną. Przyznaję dość łatwą i prostacką. I stawiającą Administrację w dość niezręcznej sytuacji.
Ale tylko reprezentacją przeświadczeń jakiejś określonej grupy.

Postaram się już formułę zmienić. Jak widzę wyczerpała się:)
Ale nic nie obiecuje. To jest niezależne ode mnie. Prawa fizyki obowiązują poza moją kontrolą. Zasada akcji i reakcji, też:)
I na koniec;
wyobraz sobie Sergiuszu, że to ja bym napisał, że Pani Renata ma kota, i to jeszcze jakiego….:)

Pozdrawiam serdecznie


Panie Lorenzo Szanowny,

w przeciwieństwie do Pana, wcale nie czekam na całkowita kompromitację kogokolwiek.Bo w nią nie wierzę. Każda strona jakieś swoje racje ma.

A jeśli tak będziemy czekali, i szczuli nawzajem to umkną (nie w sensie dosłownym) nam gdzieś inżynierowie lekarze,nauczyciele i sędziowie wraz ze swoimi umiejętnościami.

I ockniemy się za kilka lat z głodową emeryturą w państwie ogłaszającym upadłość.
Może kiedyś to zrozumiemy:)

Pozdrawiam kasandrycznie


O, doczekalem się, Panie Yasso:-))

Otóż kompromitacja dotyczyc może tylko i wylącznie czlonków ZZDEP-u, choć w pewnym stopniu równiez i wyborców. Ale w rozsądek tych ostatnich jednak troche jeszcze wierzę,

Co do budzenia – no cóż, sami poniekąd zgotowaliśmy sobie ten los, ale cóż wymagać od spoleczeństwa żyjącego przez dizesiątki, a nawet setki lat w ciaglej opozycji do wladzy, która zresztą z tego spoelczeństwa sie nie wywodzila.

Swoją katharsis przejść musimy, skoro los nie dal nam szansy budowania państwa i jego struktur w stylu znanym z Zachodu Europy. Bo to, co mamy teraz, jest jednak swoistego rodzaju atrapą. I jako atrapa w pewnym momencie swoją role wypelni.

Przyjdą kolejne pokolenia – juz pewne bez rozlicznych traumatycznych przeżyć – i posprzatają. Może to będzie juz to pokolenie, ktore teraz dorasta.

Czy to też jest kasandryczne? Może, ale im prędzej tym lepiej. Gdzieś sa granice degrengolady. I lepiej żebyśmy to sami we wlasnym zakresie wykonali, aniżeli inni to za nas zrobili. Bo dopiero wtedy będzie wstyd.

Spokojnego wieczoru zatem, Panie Yasso


Panie Lorenzo Szanowny,

jakby był Pan tak łaskaw odszyfrować ten skrót, to pewnie lepiej bym Pana zrozumiał bo zapewne ma to jakieś znaczenie:)

Pozdrawiam


ZZDEP, Panie Yasso,

to Związek Zawodowy Dziennikarzy end Polityków, ktorzy to zaciekla nas od dawna w bambuko chcą zrobić. I na swą modlę i dla swojego interesu za nos kręcą.

Uklony


No to nie pogadamy, Panie Lorenzo Szanowny,

zbyt to dla mnie ogólnikowe. Tak ogólnikowe, że aż enigmatyczne:)
Za wysoki poziom abstrakcji:)
Do następnego razu.

Pozdrawiam i życzę dobrej nocy


Panie Yasso

To zabawne. Wystepować w sieci jako najwierniejszy z wiernych, ciekawy, dramatyczny kontrapunkt :))
I niepokojące zarazem. Skoro moje odbicie w krzywym zwierciadle satyryka jest tak sympatyczne to jaki straszny musi być oryginał?
Pozdrawiam w zadumie


Subskrybuj zawartość