Moje Miasto'44 [1]


 

Możliwe, że rozkaz rozpoczęcia Powstania Warszawskiego zapadł w moim mieszkaniu.
W mieszkaniu, już nie moim, remontowanym niedawno w naszej kamienicy, odnaleziono pod parapetem dokumenty AK.
Mama, mojej niegdysiejszej przyjaciółki, uczestniczyła w Powstaniu. Spaliła swoje powstańcze pamiętniki po wojnie, ze strachu. Pisałam już o tym.
Pisałam o swoich emocjach, związanych z Powstaniem w Warszawie.

Dzisiaj, jak dotąd, myślę, że trzeba słuchać głosu Powstańców. To głos najważniejszy. To Oni, którzy przeżyli dają następnym , najważniejsze świadectwo.

Obejrzałam ten film…

Obejrzałam siedząc w wygodnym miejscu, bezpiecznym, cichym, bez zagrożeń. Słuchałam, każdego Ich słowa.

Czy ci, którzy są tak bezwzględni w opiniach i analizach dotyczących Powstania, potrafią zrozumieć to, co ja zrozumiałam?

Nikt nie chce żyć w strachu.

Słuchać wywlekania sąsiadów z ich mieszkań, ze świadomością, że wszystko czego mogą się spodziewać to śmierć.

Bezsilność, jest najbardziej klaustrofobicznym uczuciem.

Nie wolno się godzić, nie wolno pogodzić się, z codziennym widokiem mordowania ludzi, na oczach innych ludzi.

Czy potrafimy zrozumieć tamtą codzienność? Tak naprawdę ją zrozumieć?

Bo może jesteśmy tylko chłodnymi analitykami, a ten chłód odziera nas samych, oddzielając od Ich ognia i woli przeciwstawienia się codzienności, której nie ogarniamy. Bo niby jak?

Może Ich wartości są już tak odległe, że zupełnie nie potrafimy wejść w ten świat?

Dla mnie nie ma mitu Powstania Warszawskiego. Jest jedynie chłodne spojrzenie, na które dzięki Tym z Góry, możemy sobie pozwolić. Mamy ten komfort.

Popatrzcie na Ich twarze. Posłuchajcie, co mówią, jak mówią, jakiego języka używają. Niedoścignieni.

A zanim wszyscy, którzy zamilkniecie, z powodu, że inni mówią nie tak jak byście chcieli, pomyślcie o tym, co naprawdę jest ważne.

W tym czasie ja ustalę z Jeżami, jak i gdzie będziemy obchodzić rocznicę wybuchu Powstania.

Bo chcemy razem.

Trzydziestolatkowie z okładem.

Pamiętamy.

Średnia ocena
(głosy: 3)

komentarze

Gre, jak zwykle mądrze, jak zwykle

z ta wrażliwością twoją, która tak lubię:)

Filmiki obejrzę wkrótce, to się może wypowiem więcej.

Pozdrówka.


+

:)
Warszawianko


Grzesiu

Nie widziałam Twojego komentarza wcale, chyba coś się popsuło technicznie. Mniejsza o to.

Napisałam, bo trudno mi słuchać tego wszystkiego. Trudno mi zrozumieć, zbyt wiele głosów.

Obejrzałam ten film (to jest całość), doszłam do wniosku, że może warto posłuchać uczestników Powstania, popatrzeć na sprawę Ich oczami.
Bo co my tak naprawdę wiemy, no co wiemy o Nich, o ich motywacjach, o tym w co wierzyli, jakie nadzieje mieli? Zwłaszcza, jeśli Ich nie słuchamy, bo wiemy lepiej.

Zbyt wielu dzisiaj wie lepiej, od Nich.

Zbyt wielu.

Co innego próba zrozumienia, analiza, a co innego walenie w bęben bezsensu, niepotrzebnej straty, o obraźliwych opiniach już nie wspomnę.

Popatrz na Nich, z jaką dumą, z jakim żarem mówią o Powstaniu, kilkadziesiąt lat po nim.

Dziękuję Grzesiu, dziękuję.


Dymitrze

Zrozumiałeś coś, co jest dla mnie najważniejsze.

Po prostu i aż.


Wyjaśnij

To ważne.


Co tu wyjaśniać?

Dymitr powiedział Warszawianko .

Dla mnie, urodzonej w tym mieście, Powstanie ma szczególne znaczenie. Emocjonalne. Jakoś tam osobiste.

To chcę przekazać pisząc o nim. Nic więcej, nic mniej.


Mnie chodzi

o wyjaśnienie sprawy z tym rozkazem.
O ile wiem, to jednak sprawa się miała w Śródmieściu, Ochota została utracona po kilku dniach walki.


Igło

31 lipca, około 19, w mojej kamienicy (jak głosi wspominana tablica) generał Chruściel podpisał rozkaz o wybuchu Powstania Warszawskiego.

Zrobię zdjęcie i później wstawię.


Acha!!!!!

A po ile wejściówki i czy będzie można ostukać parapety?


Igło

Ty będziesz jedynie zmuszony zjeść to, co ja ugotuję. W parapety możesz sobie stukać do woli. Nie były wymieniane więc…


Subskrybuj zawartość