W Dzienniku na 2 stronie

Skąd się na świecie biorą tacy ludzie?
Skąd się biorą ludzie, którzy potrafią nasmarować w gazecie taki tekst?
Skąd się biorą ludzie, którzy za takie coś płacą kasę?
Skąd się biorą ludzie gotowi wywalić dosłownie do wychodka 1zł i 50 groszy kupując gazetę „Dziennik” i nie zdając sobie sprawy, jaki to obciach, nieść ją w publicznym miejscu, zmierzając swobodnym krokiem z pracy do domu?

Niestety na ostatnie pytanie mogę odpowiedzieć. Ja tak zrobiłem a mnie urodziła Mama. Stąd się wziąłem.
Zjadłem obiad, pobawiłem się z synkiem, poczytałem wasze teksty i nagle przypomniałem sobie o tej gazecie. Na pierwszej stronie Tusk tanio lecący, na odwrocie „dowcipny Wróbel” i „zamyślony Zaremba”

Pod Zarembą jakaś „puca jawnie wniebowzięta” To Anna Marszałek, jak czytamy, zastępca szefa działu śledczego.

I cóż ta miła Pani wyśledziła?
Czytam:

Kiedy Ryszard Bugajski, kręcąc “Przesłuchanie”, pokazał esbeckie metody, wydawało się, że to historia. Tymczasem do takich samych praktyk – rodem z PRL – sięgnął całkiem niedawno rząd PiS, wydając psychologiczną wojnę pielęgniarkom

A dalej?
Dalej to sobie sami poczytajcie. To krótki tekścik jest.

http://www.dziennik.pl/opinie/komentatorzy/article135868/Esbeckie_metody...

Wielu ludzi nie cierpi Pis. Daleko nie trzeba szukać, ja nie cierpię, ale jakie takie pojęcie mam co to było to całe UB. Czy promieniująca ze zdjęcia własnym, osobiście nabytym idiotyzmem Pani Marszałek jakoś to kojarzy? Czy to taki ozdobnik, figura retoryczna?
Czy ja taki czuły się zrobiłem, czy może to nie liczące się już zupełnie z niczym wyczyny dziennikarskiej mierzwy tak mnie podkręciły, że zamiast coś fajnego napisać, muszę się borykać z takimi pytaniami:

Skąd się na świecie biorą tacy ludzie?
Skąd się biorą ludzie, którzy potrafią nasmarować w gazecie taki tekst?
Skąd się biorą ludzie, którzy za takie…… i tak można w kółko i do ściany

Wystarczyło napisać, że mi ( pani M ) takie postępowanie się kojarzy, bo to zupełnie co innego niż stwierdzić wprost, że „do takich samych praktyk”
Zaraz mi się przypomina Kurt Vonnegut i jego „Kocia kołyska”
Trochę sznurka. A widzisz kołyskę? A widzisz kota?
A mam widzieć pse pani?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Jarecki

Ja się na prawie nie znam ale jeśli je przekroczyli to dlaczego nie ma być sprawy.. – dla przykładu. Jak obecni przekroczą to nastęocy im dadzą popalić.

Ale niech kurczę zrobią tą sprawę zamiast wymachiwać laptopami i świstkami reportu co to go nie ma… .

p.s.

Porównanie do SB? Sądzę, że gdyby to działoby się w PRL za czasów SB nie byłoby żadnych negocjatorek ale podjechałyby suki, powrzucano by kobiety do aut i na tym by się skończyło.. .

Pozdr.


Ech, Jacku Jarecki

Od dwóch lat takie rzeczy w kółko i do ściany…
Cóż tu rzec. Brak słów.

Ja już doprawdy, czekam, aż który z jaśnie polityków, czy wielmożnych dziennikarzy wyskoczy z Hitlerem i Stalinem.
Co będzie najlepszym dowodem, że niezależne media obywatelskie (czyt. tzw. internauci, czyli i my) zaczęły realnie kształtować debatę publiczną.

Pociesza mnie tylko stara pointa licznych satyrycznych tekstów silących się na styl Wołoszańskiego:

Tymczasem Hitler i Stalin
w dalszym ciągu
nie żyli

Czego i Tobie życzę.


Jarecki,

widać, że pisała to między 23:23 a 23:27. Ale są jednak jakieś fakty. Siedem negocjatorek i trzy psycholożki – to nie w kij dmuchał.

dawniej KriSzu


Jacku Jarecki

Rozwinięciem tekstu Marszałkowej ze str. 2 jest tekst Zielińskiego i Butkiewicza zamieszczony na stronie nr 7.
Może porównania są przesadzone ale samo sedno sprawy jest brzydkie. Bardzo.


Słuchajcie Jarecki

gadacie jak Krzyś.
A może wy jesteście Krzysiem?
Co?

Bo te nicki, to jednak potrafią zmylić.
Igła


Skoro negocjacje

są metodami rodem SB, to jakie metody akceptowane pozostają służbom pilnującym bezpieczeństwa?
ech

p.s.
mimo wszystko “promienująca osobiście nabytym idiotyzmem” mnie rozbawiło

pozdrawiam jak zwykle :)


Pani Aniu

Czytała Pani te teksty?


jakie teksty?

tekst Jacka i artykuł tak


Jeszcze ten drugi tekst,

z siódmej strony Dziennika… On (ten tekst) zmienia nieco perspektywę skrzywioną porównaniami Marszałkowej.


tego nie

czyli negocjacje były przykrywką do poważnych manipulacji, ciekawe kto jest bardziej pokrzywdzony psychicznie, pielęgniarki czy policjantki
i mam teraz dylemat, bo jeśli uznać słuszność strajku, to użyte metody są naganne, ale jeśli nie zgadzam się ze strajkiem? czy będąc u władzy, nie znajdując płaszczyzny porozumienia, nie posunęłabym się do takich środków? pewnie szukałabym dramatycznie możliwości porozumienia, kwestia czy było ono wtedy osiągalne


Przykro mi

ale nie zgadzam się z Wami totalnie.

To nie były biedne, zdesperowane pielęgniarki. To był pełen premedytacji pomysł socjo-polityczny na zrobienie kuku Kaczorom. I powiedzmy sobie to wreszcie do końca.

Dorota Gardias na prezydenta!...

...Zimbabwe. (Nie ubliżając Zimbabwe…)

merlot


nu

dobrze Jarecki prawi. Ale powiem więcej.

Skąd się bierą mośki co TOKFM słuchają.
Skąd się bierą takie typy co słuchają i wierzą każdemu ich słowu
Skąd takie typy że jeszcze się nakręcają ich niezdrowymi emocjami.

Ja powiem panu. Z warmińsko-mazurskiego na przykład – ba ja stamtąd i słuchłem tego g.. Całe szczęście nie mam już tu tego chłamu i ujmy nie przynoszę ludzkiemu gatunkowi

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


JJ

jakby to powiedziec. wyborcza powinna sie czuc zagrozona… czy ja jeszcze jakies tajemne poklady bruku, do jakiego mozna sie dokopac?


Szanowny Sir Hamiltonie

Takie slowa w Panskich ustach? Nie uchodzi, drogi Panie.

Po pierwsze te “mośki”...???

Po drugie ja słucham na przykład. Co wcale nie oznacza, że się ze wszystkimi treściami identyfikuję. Wole słuchać np. recenzji filmowych red. Kota niż łomotu czy Ich Troje. Gdyby Jarecki nie przeczytał tekstu red. Marszałek, to by nie napisał swojego, a Pan nie miałby się do czego odnieść.

“Skąd się bierą takie typy co słuchają i wierzą każdemu ich słowu” – te słowa mógłby Pan odnieść do słuchaczy wielu rozgłośni, o prasie czy telewizorni nie wspominając.

Moim zdaniem własny rozum i zdrowy rozsądek połączony z doświadczeniem wystarczą, by wyrobic sobie własne zdanie.

Pozdrawiam Pana Serdecznie i Warmińsko-Mazurskie również


Lorenzo

Sorry za tych moskow: wiesz, ten antysemityzm wyssany z mlekiem matki :)

No nie chcialem urazic, ale pamietam jak to radio straszliwie zepsulo sie po roku 2005. Nawet ja, zagorzaly antykaczysta i wyborca PO przyznaje ze tam zatracono iumiar w krytykowaniu wladzy. Jakies pomontowane “jingle” budujace dramatycze napiecie w zupelnie blahych sprawach (pielegniarki, manify etc), no i trojca – Lis , Zakowski i Wolek. A tak lubilem ich sluchac w czasach afery Rywina, kto by pomyslal…

pozdrawiam

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


Szanowny Sir Hamiltonie

A ja lubiłem słuchać Trójki, wręcz gwoździami zabiłem radio na tej stacji. Ale to było dawno, zanim zaczęto eksperymentować. Tę koszmarną (moim zdaniem) modę wprowadziło RMF, a potem już przeszło ma inne stacje. Podobnie w telewizji. Cóż – sprawdza sie po raz kolejny zasada, że zły pieniądz wypiera dobry. Tylko jak to odnieść do ogółu słuchaczy i widzów? Że głupota w miare upływu czasu rozprzestrzenia się w postępie geometrycznym?

Dlaczego właściwie? Przecież edukacja, książki, rozmowy np. w necie na rozmaitych formach powinny wpływać na poziom (tzn. podwyższać go) uczestników tych dyskusji. Przyznaję się, że niejednokrotnie dowiaduję się od Państwa na txt wielu nowych dla mnie rzeczy lub poszerzam wiedzę o nowe aspekty znanych mi już kwestii.

Możemy nazwać to zjawisko wtórnym analfabetyzmem, ale to byłoby zbyt mało. Może człowiek jako gatunek nie ma już ochoty, albo się boi poszerzać swej tzw. wiedzy ogólnej? Może stał się już tak zmęczony albo leniwy, że mu się nie chce wyjść z codziennego kieratu (bez względu na poziom w/w urządzenia, bo może on również posiadać złocenia), a nawoływania w sumie jednostek traktuje jak ciekawostkę, która zaczyna niekiedy drażnić.

Chyba coś gubimy po drodze ku “świetlanej” przyszłości.

Pozdrawiam serdecznie (Pana Igłę proszę o rachunek za przekazywane przezze mnie pozdrowienia, może byc ryczałt)


Szanowny Lorenzo

A ja lubiłem słuchać Trójki, wręcz gwoździami zabiłem radio na tej stacji. Ale to było dawno, zanim zaczęto eksperymentować.

Ja nie mogę użyć w kwestii Trójki czasu przeszłego. Czas eksperymentów (jeśli dobrze rozumiem, co masz na myśli) minął. Chcę wierzyć, że bezpowrotnie.
Dyrektor Skowroński to cudowny rykoszet pisowskich przemian w mediach.


Hmm

Cudowny, jako dodatni plus?
Czy, wręcz przeciwpołożnie?
Igła


Igło

Dodatni. Poważnie.

PS. Cudowność polega na tym, że rykoszet trafił w dziesiątkę, choć strzelec strzelał zapewne zupełnie gdzie indziej.


trójka

nie wiem gdzie celował Skowroński, ale podoba mi się motto jego podejścia do PR3:

“Trójka to jak słoń – nie ściga się z nikim”.

Pozdrawiam!


Trójkowcy

Do rzyci z Waszą 3. Słuchałem jak byłem chłopcem, głownie z takiego powodu, że tam się zaczynały i kończyły normalne media.
Kiedyś próbowałem wrócić, ale znalazłem sieczkę. Może i się poprawiło, ale ja coś w mediach przestałem gustować.
Że zacytuje poetę “mdli katarynka słodka”
Kiedyś była coolowa, choć nikt tak nie mówił.


Lorenzo

Nic nie gubimy
Nigdzie nie idziemy
a już szczególnie ku świetlanej
Na szczęście, no przynajmniej ja tam nie idę nigdzie

Nie chcę mi się szukać dosłownego cytatu ale pan Witkacy tak napisał jakos o swoich dziełach i trafił w 10!

nie zabrną te dzieła popod żadne strzechy
bo wtedy na szczęście żadnych strzech nie będzie
*tylko świństwo bezszelestnie
rozpełznie się wszędzie*

Jakoś tak
Pozdrawiam


Griszegu

Wyborcza jest bezpieczna mając pana Pacewicza.


Sir Hamiltonie

Skąd sie biorą?
Igła słucha!!!!
a potem się wnerwia i opisuje to w barwnych słowach!!!

(nie sugeruję, że wierzy!)


Merlocie

Mugabe!
Mugabe !!
Mugabe!!!

Mugabe, gdzie jest ta Legia?
Gdzie jest ta Legia?
Mugabe, gdzie jest ta Legia?

Merlocie, gdzie jest Mugabe?
Gdzie jest Mugabe?
Meeerlocie, gdzie jest Mugabe???


Magio ulubiona

Ja nic nie piszę o sprawie tylko o tym, że głupi ludzie smarują takie głupawki w jednej z największych gazet. Ten Zaremba powinien spłonąć ze wstydu jak jakiś papruszek.


Jacku Jarecki -- Trójka

Rzecz w tym, że próbowałeś “kiedyś”. No to Ci powiem: wtedy były czasy, gdy fani trójki, tej z Twojego dzieciństwa (mojego też) urządzali manifestacyjny pogrzeb radia, pikietowali na Myśliwieckiej, zakładali strony, a o stacji mówili “trujka”.
Skowrońskiego wprowadzono na stołek po przejęciu władzy przez Kaczorów.
Powoli, krok po kroku…

Dziś:
— Mann, Kaczkowski, młodzi i ambitni dziennikarze muzyczni, mnóstwo muzyki dosć różnorodnej, ale wysokiej jakości;
— zero Britney Spirs czy innej Rihanny
— wysokich lotów publicystyka: od politycznej po tą, nazwijmy ja, opiniotwórczą (na poziomie Europy z Dziennika). Codziennie. Co dzień rano komentarz – dyskusja polityczna grona zaproszonych znanych dziennikarzy od lewa do prawa.
Plus wywiady z politykami. W sobotę więcej tego.
— Dużo kultury. I tradycyjnej i tej offowej.
— Reportaże. Kilka razy na tydzień.
— Teatr radiowy (niezły, naprawdę) w niedzielne popołudnie.
Wszystko to wysokiej jakości.

Każdy ma swoją opinię, ale dziennikarstwo trójkowe moim zdaniem dziś jest wzorcem niezależności. Tzn. nie jest ani pisowska, ani peowska na przykład.

Kończę, bo i tak zostałem już zapewne uznany za tajniaka – piarowca tej stacji.

Ale to właśnie ostatnie dwa lata PR III spowodowały, że zmieniłem o 180 stopni poglądy: jestem dziś za publicznymi mediami za pieniadze z abonamentu.
To może działać.


Szanowny Jacku

Ja to stary cynik jestem, stąd i te przeblyski nadziei (?) w roli prowokacji. Ale Ty to już na glowę do pustego basenu skaczesz. Ciemność sama i to “świństwo, co się wszędzie rozpelza”. Brrr!

Chyba nas ktoś skolonizować musi, bo inaczej się po prostu nie da.

Pozdrawiam, a jakby co, to ja do Wiednia proszę być przylączony, a w szczególności do knajpy pod tytulkem “12 Apostel”, albo jeswzcze lepiej do “Schmalvogel” (w tej ostatniej to za moich czasów taki gruby facet pod jazz “Mój testament” F. Villona w dialekcie wiedenskiego pólświatka recytowal.)

Pozdrawiam serdecznie


Dear JJ

Podejrzewam, że Tój entuzjam wywołany moim głupkowatym wpisem ma jakiś związek z piłką kopaną. Niestety, mój entuzjazm wobec piłki kopanej jest jeszcze mniejszy niż wobec siostry Gardias albo, nie przymierzając pana Szmajdzińskiego et consortes. A pan Mugabe – to zupełnie inna sprawa. Mocna.

A tak bardziej ogólnie:

Mozart
Haydn
Haendel
Rameau

Matisse
Tycjan
Watteau
Klee

Pisarzy nie wymieniam, bo mam preferencje od czapy, jeszcze byście się ze mnie rechotali.

Pozdrów Iwonę!

merlot


Jacku, odpowiadam cytatem

raz kurwa zawsze kurwa

Igle postawiłem pięć jareckich piw, Tobie stawiam krzynkę
jak nie wypijesz to daj chłopakom obejście posprzątają jak się patrzy
Marek


Apropo`s Trójki,

to Odys ma rację, stuprocentowo.
Choć można by jeszcze kilka innych zalet wymienić, np. ,,Poszepszyńscy” w poniedziałki, duet Maria Czubaszek + Andrus w popołudniowej Powtórcez rozrywki lub sama Czubaszek, Muzyczna Poczta UKF, Akademia muzyczna, Cejrowski, program o świecie Rosiaka, cudowna Beata Michniewicz…
Ja tak moge jeszcze długo, więc może przestane, bo nie na temat.
Pzdr


Igla

I jak się Lisek podoba ? :P

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


Subskrybuj zawartość