tego nie

tego nie

czyli negocjacje były przykrywką do poważnych manipulacji, ciekawe kto jest bardziej pokrzywdzony psychicznie, pielęgniarki czy policjantki
i mam teraz dylemat, bo jeśli uznać słuszność strajku, to użyte metody są naganne, ale jeśli nie zgadzam się ze strajkiem? czy będąc u władzy, nie znajdując płaszczyzny porozumienia, nie posunęłabym się do takich środków? pewnie szukałabym dramatycznie możliwości porozumienia, kwestia czy było ono wtedy osiągalne


W Dzienniku na 2 stronie By: jarecki (32 komentarzy) 10 marzec, 2008 - 19:33