Weszli, pobili, wyszli


 

Najpierw suche dane. Przypatrzmy się.
Potem mój koment.
Też suchy.
I żeby mnie nie poniosło, to na wstępie napiszę.
Bleblania i modnego pajacowania pod pozorem humanizmu i żalu nad ofiarami mam dość.
Fałszem śmierdzą.

Izrael ocenia, że żołnierze Tzahalu zabili 700 bojowników Hamasu, Palestyńczycy twierdzą, że zginęło 390 uzbrojonych bojowników Hamasu i funkcjonariuszy milicji palestyńskiej. W sumie w czasie 22-dniowej agresji miało zginąć 1284 Palestyńczyków, a 4336 zostało rannych (według innych danych, odpowiednio, 1324 i 5400).
W czasie 63 dni Powstania Warszawskiego, gdzie intensywność walk była nieporównanie większa a miasto było poddane dywanowym nalotom lotniczym i ostrzałowi artyleryjskiego zginęło ok 15 tys. żołnierzy AK, zamordowano 180 tys cywilów, straty Niemców to ok 20 tys. poległych i drugie tyle rannych. To tym dedykuję, którzy słowa holokaust używają albo Stalingrad. Szczycąc się znajomości języków obcych.

Straty izraelskie to 13 zabitych, w tym 3 cywilów. Liczby rannych źródła izraelskie nie podają. W kierunku terytorium Izraela w trakcie trwania konfliktu wystrzelono 571 rakiet i 205 pocisków moździerzowych różnego typu i zasięgu. Według Israel Intelligence Heritage & Commemoration Center (IICC), zabiły one 3 cywilów i jednego żołnierza.
Izrael nie ryzykuje i nie naraża swoich cywilów na niepotrzebne straty. Ma coś takiego jak Obrona Cywilna, która nie polega na tym aby wojsko zasłaniało się dziećmi albo chowało w szpitalu. Warto też przypomnieć, bleblaczom, że państwo Izrael liczy sobie na mapie kilkadziesiąt kilometrów szerokości i ok 250 km długości. Proszę sobie to dopasować do zasięgu rakiet palestyńskich, które lecą już na odległość ok 50 km ( te przemycone z Iranu ) oraz zasięgu pocisków moździerzowych bijących na odległość kilku/kilkunastu km. To tak, jakby nadlatywało coś znad Białorusi i miało w swoim zasięgu Lublin, Siedlce, Białystok, Olsztyn i Suwałki.

Według UNICEF (United Nations Children’s Fund), wartość strat w Strefie Gazy po ataku wojsk Izraela jest szacowana na 1,9 mld USD (inne źródła szacują straty na 1,5-2 mld USD, Palestyńczycy mówią nawet o 3 mld USD). W wyniku izraelskich bombardowań i ostrzału zniszczonych zostało 4-4,1 tysiące budynków, a 17-22 tysięcy kolejnych jest uszkodzonych (całkowita liczba budynków w Strefie Gazy obliczana jest na 147,5 tys.).
Oblężenie Warszawy we wrześniu ’39r trwało ok 2 tygodni.
Nad miasto nadlatywało codziennie kilkaset samolotów i biło w nie 1,5 tys. armat. Straty były podobne. Ok 10% substancji miejskiej. Czy ktoś przyszedł z pomocą, użalił się? Czy cele były dobierane, czy też artyleria biła, po mapie? Bleblaczom głupawo powtarzającym frazę – Gaza to najgęściej zaludnione miejsce na ziemi pragnę napisać, że są głupi i powtarzają bezmyślne kłamstwo. Ale po co myśleć?

Uszkodzeniu albo zniszczeniu uległy 23 meczety, 25 szkół, szpitali i budynków uniwersyteckich, 31 siedzib organów bezpieczeństwa, 16 budynków ministerstw oraz 1500 fabryk, warsztatów i placówek handlowych.
W czasie wojny budynki użyteczności publicznej pełnią różne role, zmieniają swoje funkcje, stają się symbolami. W Powstaniu Warszawskim mobilizacja jednostek AK odbyła się właśnie w takich obiektach a front polsko-niemiecki dzielił Katedrę staromiejską na pół. Chór należał do nas, ołtarz do szkopów. Jedno i drugie przechodziło w ciągu zaciekłych walk wręcz, z rąk do rąk. Wielokrotnie. I nie było tam jadłodajni ONZ, szpitala, przedszkola, szkoły. PCK tradycyjnie też pielęgnowało swoje ciepełko, siedząc w Szwajcarii a nie prowadząc magazyny wydawania ryżu. W powstańczej Warszawie. W Gazie jest, jako ONZ, UNICEF i podobne.

Izrael do tej listy dodaje kilkaset tuneli łączących Strefę Gazy z Egiptem, służących m.in. do przemytu broni.
W ubiegłym roku na teren Gazy wkroczyły izraelskie buldożery. Niszczyły tunele na granicy z Egiptem. Przypomnienie dla niedouczonych bleblaczy. Gaza graniczy z Egiptem ( który nie chce mieć nic do czynienia z Hamasem ), skąd idzie przemyt broni. Buldożery wykopały na koniec rów wypełniony wodą, aby woda penetrowała tunele. Nie pomogło. Mam nadzieję, że teraz iluś biorących bakszysz celników egipskich dostanie kulkę w tył głowy od Palestyńczyków, iluś od Szin-Betu a iluś zostanie po cichu spławionych przez władze Egiptu. Bo się nie dzielili. Albo za mało.

Bez dachu nad głową pozostało około 90 tysięcy mieszkańców Strefy Gazy, w tym 50 tysięcy dzieci. Liczbę mieszkańców Strefy Gazy szacuje się na 1-1,4 mln osób.
Z Warszawy zostało wygnanych 800 tys ludzi. I nie mieli pomocy międzynarodowej. Mieli pomoc rodaków.
I niech podziękują Hamasowi.
Za rozpętanie awantury.

Pomocy mieszkańcom Strefy Gazy udziela wiele państw (głównie Iran, Jordania i Egipt) i organizacji pozarządowych. Na pomoc finansową dla ofiar izraelskiej operacji władze Hamasu przeznaczyły 52 mln USD. Po 1300 dolarów otrzymują rodziny zabitych, po 650 dolarów rodziny rannych, 5200 dolarów wynosi wsparcie dla mieszkańców zniszczonych budynków, a po 2600 dolarów przeznaczono dla mieszkańców budynków uszkodzonych.
Nic nie zwróci ludziom straconego dachu nad głową, żadne pieniądze nie dadzą poczucia bezpieczeństwa, nie odkupią krzywdy, stresu, choroby.
Na Bliskim Wschodzie niekoniecznie.

W czasie trwania izraelskiej operacji do Strefy Gazy wjechało tylko 1700 ciężarówek z pomocą humanitarną. Przewiozły one 42 tys. ton ładunków. Przez terminal Nahal Oz dostarczono 2,2 mln litrów paliwa.

Do Warszawy wjechało tylko SS i ROA. Do Gazy izraelskie ciężarówki z ryżem, mięsem i mlekiem. Za nasze, unijne pieniądze.

Dlaczego odnoszę tę awanturę do Powstania w Warszawie?
Dlatego, żeby bleblaczy i nieuków sprowadzić do prawdziwych proporcji.
Aby wreszcie zrozumieli jakich słów używają.
Co nie zmienia mojego żalu nad ofiarami.
I tak, w ten żal, nie uwierzą.
I wcale mnie to nie obchodzi.

  • Korzystałem z doniesień Agencji Altair
Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

>Igła

ale przecież Żydkom trzeba dopier****ć przy każdej okazji. to jest patriotyczny obowiązek każdego PP.


Panie Igło,

trochę jednak to porównanie nietrafne.
Powstanie było po 5 latach masakrycznej, największej wojny,w której uczestniczyło kilkadziesiąt państww tym największe potęgi.
Tam mamy konflikt lokalny jednak, więc te tysiąc ofiar to też dużo, za dużo.

Ja emocjonalnie bardziej popieram Izrael, acz podejrzewam, że obie strony sa winne jakoś.
Tyle że Hamas i Arabowie jednak bardziej.

No i Docent ma rację, wielu osobom nie zależy na żadnych palestyńczykach tylko by dowalić Żydom, widać tę niezdrową satysfakcję skrajnych prawaków czy skrajnych lewaków.

A co do porównań,to sa bliższe, to przecież w Sudanie od kilkudziesięciu lat jest wojna, masakry w Południowym Sudanie i darfurze.
HGdzie to potepienie władz sudańskich?
Gdzie te sążniste teksty i komentarze?
Te same osoby, co teraz niekiedy humanitarnie Izrael krytykują wyśmiewały się niedawno z głupiego usmiechu Buddy, Dalaj Lamy i że Tybetańczykom to się nic nie dzieje itd.

Wojna na Bliskim Wschodzie budzi dużo emocji, czesto złych.
I tak sobie myślę, że gdyby tych Palestyńczyków Amerykanie zabijali, to by była walka z terroryzmem jak w Iraku (gdzie broń masowego rażenia) i jak w Afganistanie.
A jak Żydzi, to jest to holocaust

Pozdrawiam.


>grzesiu

pogadamy jak Holendrzy będą ostrzeliwać marokańskie dzielnice Amsterdamu :)

rozumiem Żydów. też nie chciałabym mieć obok siebie fundamentalistycznych islamistów…


Panie Grzesiu

Popatrz/przeczytaj/pomyśl/dodaj/w skali:

po 5 latach masakrycznej, największej wojny,w której uczestniczyło kilkadziesiąt państww tym największe potęgi.


Widzi Pan

mieli być komandosi i chirurgiczne uderzenia a było jak oblężenie Warszawy w 39r.
Nie tylko ja potrafię pieprzyć.


Panie Iglo,

szacun


Pino

Praca domowa.

Wytłumacz Dymitrowi.


To znaczy, że...

1. zabitych za mało;

2. zniszczonych domów za mało;

3. zniszczonych meczetów o wiele za mało;

4. ludzi bez dachu nad głową za mało;

5. kasy dostali za dużo;

6. żarcia za dużo.

żeby bleblaczy i nieuków sprowadzić do prawdziwych proporcji.

Ok. Proszę mi tylko powiedzieć: te prawdziwe proporcje to jest razy 2, razy 10, czy razy ile?


Panie Iglo,

w tej chwili to chora jestem i nie bardzo mam silę. Ale wie Pan, napisalam jesienią dwa teksty o Powstaniu. Na 1 sierpnia i 3 października przeznaczone. Sucho i rzeczowo wyjaśnilam, dlaczego uważam PW za katastrofę i klęskę.

A potem dysk stracilam. Ale pewnie do sierpnia odtworzę ten pierwszy, bo drugi to tylko zestawienie trzech cytatów jest…

1 sierpnia: Początek. Tramwajem jadę na wojnę

3 października: Koniec. Na wojnę – to się jeździ czolgiem

pozdrawiam


>Pino

Pino

w tej chwili to chora jestem

pozostając w temacie: jedz czosnek!

pozdrawiam

p.s. na wojnę można też polecieć, prawda, samolotem


@Igła

Słusznie Pan prawisz!


Panie Rafale

Pytaj Hamasu.
Ja tej wojny nie prowadzę.


Docencie,

chwilowo herba z sokiem malinowym i żubrówką :) Koszerne toto?

pozdrowienia z krypty


>Pino

Koszerne toto?

chwilowo nie mam pod ręką żadnego rabina :P


Masz ci los,

tańczę, ja tańczę na lące, przecież ląka to slońce… :)


tańczący rabini

na łące …


Dymitryj

Ja nie potrafię tłumaczyć rzeczy oczywistych.

One są.


Igła

Ja też.


No to

żeśmy się dogadali.


Ja, panie Rafale

Napisałem wyraźnie.
Użalanie się, ważenie strat, kompletnie mnie nie interesuje.
I piszę to od początku tej awantury.

Dla mnie nie jest ważne, ilu Palestyńczyków, ilu Izraelczyków?

Jedni i drudzy to ludzie.
Równi.

Panu, i innym, rasistom nie jest to obojętne.
Jak widać?

PS – chciałeś, masz.


Igło - chapeau bas!

Jak Cię lubię – tak mnie dziwisz! Raz mnie wkurzasz, raz mnie wzruszasz…

Pozdrowienia i powodzenia


Panie Igło

Panu, i innym, rasistom nie jest to obojętne.

Ja jednak upraszam się o rozwinięcie w temacie: RafalB – rasista.
Tak dla siebie samego, co by się przekonać czy Pan aby czytać potrafi. Bo gdzieś to Pan wyczytał, nie?

Sory, ale gównem (pardą) to ja nie chciałem być obrzucony.


To nie do pana

chociaż tak wygląda.
Tak se wtedy, jak to pisałem, to pomyślałem, że dzielenie ofiar na nasze i nienasze to taki rasizm trochę.


No dobra

Bo już szukałem jakiegoś ciężkiego krzesła albo innej sztachety :P

Tak se wtedy, jak to pisałem, to pomyślałem, że dzielenie ofiar na nasze i nienasze to taki rasizm trochę.

Zgadzam się z Panem. To jest taki rasizm. I chyba nie trochę tylko bardzo.

Dla mnie nie jest ważne, ilu Palestyńczyków, ilu Izraelczyków?

Jedni i drudzy to ludzie.
Równi.

Pod tym też się mogę podpisać. W ogóle o co my się Panie Igło tak pienimy? Bo przyznam, że już zakręcony jestem.

Pozdr


re: Weszli, pobili, wyszli

Igła przedstawił wojnę izraelsko-palestyńską w liczbach, przy czym dość wyraźnie opowiedział się po jednej ze stron konfliktu.

Statystyki Igły przemawiają do wyobraźni, jasna, przejrzysta i zrozumiała jest także jego argumentacja.

Ale…

Nie jestem pacyfistką i raczej nie sądzę żeby to się kiedykolwiek zmieniło.

Ale….

Nie znajduję żadnego usprawiedliwienia dla muzułmańskich terrorystów.

Ale….

Wczoraj kumpel przysłał mi w mailu link do serii zdjęć ze strefy Gazy.
Zdjęć wstrząsających i drastycznych, choć wielu może zarzucić im tendencyjność.

W liczbach znacznie łatwiej przedstawić wojnę w postaci zero jedynkowej. Obrazy ukazują to co mieści się pomiędzy zerem a jedynką.

http://whatreallyhappened.com/IMAGES/GazaHolo/index.html


O co się pienimy?

Chyba o bezradność?

Bo wojny były i będą.
Tak jak pogoda, która jest.

Na dodatek ja nawet nie wiem dlaczego jestem po stronie Izraela, bo Żydów to tak za bardzo nie lubię ale jeszcze bardziej nie lubię antysemitów, bo to przeważnie głupki są. Za to Żydzi mnie bardzo ciekawią.
Zdolny naród jest. Pozazdrościć.


Te ale..

to ja rozwiewam przekonaniem, że Izrael miał prawo interweniować, bo jak można pozwolić na paraliżowanie życia w ok 1/4 kraju.

Ale, że nie potrafi rozwiązać spraw z Arabami to też fakt.


Delilah

Dzięki.


>Igła

Igło, czy Twoim zdaniem istnieje dobre rozwiązanie tego konfliktu?

Rafale, nie masz za co dziękować.
Znajomy, który podesłał mi ten link napisał również, że jego zdaniem Żydzi i Arabowie powinni się nawzajem powybijać. I powiem Ci, że jakkolwiek to strasznie by to nie brzmiało, to jednak chwilami wcale mnie takie myślenie nie dziwi.


...

Przeczytałem tekst z uwagą, coż mogę dodać od siebie. Drażniły mnie porównania powstania Warszawskiego z tym co wydarzyło się w Strefie Gazy. Niby skąd te paralele? Może jedynie podobne jest to że dla Palestyńczyków i nas oba starcia okazały się opłakane w skutkach. Rozumiem więc że u niektórych budzi to jakieś dziwne sentymenty. Na tym podobieństwa się kończą. Panowie z Hamasu korzystali z ludnośći cywilnej jako zywych tarcz. Cynizm do kwadratu im więcej naszych zginie tym lepiej. Jeden z przywódców Hamasu Nizar Rajan zginął z czterema żonami a trójką dzieci gdyż uparcie nie chciał opuścić domu. Dam sobie głowę uciąć że cztery żony i dzieciaki w tej sprawie nie miały nic do powiedzenia, a szkoda zostałby załatwiony jednym głosowaniem. Palestynczycy powinni dziękować Hamasowi za potworne straty oraz śmierc ludzi którzy najchętneij by się z tego piekła wyrwali gdyby mieli taką możliwość.
O broni w meczetach ( potem można beczeć że Izraelskie bomby spadają na domy boże), broni w piwnicach domów wypchanych rodzinami nie wspomnę. Podobno przewoziły broń czasami ambulanse. Ryk się jednak podnosił gdy karetki były kontrolowane i nie przepuszczane. Zdaję sobie sprawę że częśc ludzi w strefie Gazy jest pomiędzy młotem a kowadłem z jednej strony Izraelczycy z drugiej terroryści. Nie mogą odmówić obłąkanym “kamikaze” co naraża ich na odwet armi Izraelskiej. Koszmar. Zdaję sobie również sprawę ze Hamas wygral wybory, wiedzieli na kogo głosują, przykroi mi.
A Izrael? Zadne normalne państwo nie moze tolerować ostrzału swojego terytorium. Nawet jeżeli strzela się z rur kanalizacyjnych sprowadzonych z Izraela i przerobionych chałupniczo na rakiety.


Delilah

Upieram się. Jest za co :)
Nie wszędzie można zobaczyć takie zdjęcia. Fakt, zestawienia były mniej lub bardziej tendencyjne i propagandowe (Polacy może łatwiej to wyłapią niż inne nacje), ale jednak robią wrażenie i dają “twarz” tej wojnie. A tego często brakuje.

Czy Arabowie i Żydzi powinni się powybijać nawzajem? No cóż, pewnie tylko to im pozostanie jeżeli się nie dogadają.

Pozdr


Delilach...

Wiesz te zestawienie jest nie tylko niesprawiedliwe lecz nawet niesmaczne. Kto jak kto ale inspirację z ruchu nazistowskiego czerpią terroryści Islamscy. Począwszy od Wilekiego Muftiego Jerozolimy który nie mógł doczekać się rozwiązania kwestii żydowskiej na terenie Palestyny. Rommel nie dojechał więc się nie doczekał. Po dzisiejszy Hezbollah, gdy chłopaki salutują mi się to wydaje dośc znajome. Działania militarne Izraela nie wynikają z ideologii tylko woli przetrwania. Zdjęcia te do mnie nie przemawiają tak jak chcieliby ich interpretatorzy


Ernestto

Same współczesne zdjęcia do Ciebie nie przemawiają, czy zestawienia tych zdjęć z historycznymi?

Tak dla ścisłości pytam.

Pozdr


>ernestto

Mogę się zgodzić, że to zestawienie jest tendencyjne, że jednostronne, że wielu osobom może się nie podobać, że słuzy celom propagandowym. Ale niczego niesprawiedliwego ani niesmacznego jakoś nie mogę sie w nim dopatrzeć.
To są w zasadzie zwyczajne zdjęcia. O ich niezwykłosci decyduje tylko to, że są prawdziwe, żaden tam fotomontaż. Ludzie ludziom zgotowali to co widać, zarówno podczas jednej, jak i drugiej wojny.

Jestem ostatnią osoba, która broniłaby islamskich terrorystów i pierwszą, która słysząc o organizowanych przez nich zamachach bombowych uważa, że czas z tym skończyć. Ale każdy medal ma dwie strony.

Konflikt izraelsko-palestyński nie zaczął się teraz, trwa juz od dzisięcioleci.
I nie mozna z czystym sumieniem powiedzieć, że winni temu konfliktowi są wyłącznie Palestyńczycy. Żydzi tez mają swoje za uszami, wystarczy bliżej zapoznać się z historią Izraela i prześledzić jego zasięg terytorialny.


Zasięg terytorialny

o niczym nie świadczy.
Każde pańtwo ma taki obszar jaki jest w stanie utrzymać.
Dlatego nie ma załogi polskiej w Smoleńsku ani Żydów na Synaju.

Ze względów strategicznych Izrael zbudował pas osiedli wzdłóż Jordanu, co widać na zdjęciach, aby odciąć Palestyńczyków od Jordanii oraz podbił Synaj.
I ta granica miała sens i uzasadnienie.
Ale nie miał mocy ich utrzymać.

A w obecnych granicach nie jest w stanie się obronić.
Tylko sojusz z USA ich jeszcze chroni.


Ernesto

nie zrozumiałeś.
Właśnie porównanie do PW ma zamknąć usta humanistom którzy pieprzą coś o holokauście, masowych mordach i podobne pierdoły.
Skali nie są w stanie pojąć.


to NIE JEST holocaust

predzej przyrownalbym sytuacje w Palestynie do apartheidu w Poludniowej Afryce. zreszta Izrael i RPA (do 1994) mialy bardzo dobre relacje … bo i podobienstw miedzy nimi nie brakowalo.

tym niemniej Igla ma racje – nie ma co porownywac dzialan Izraela do nazistowskiego ludobojstwa. nie ten cel, nie te metody, nie te liczby ofiar … nie ta skala, jak przedmowca zauwazyl.

“Bleblania i modnego pajacowania pod pozorem humanizmu i żalu nad ofiarami mam dość.
Fałszem śmierdzą.”

mocny tekst, ale troche racji w tym jest


>Igła

Zaraz, zaraz…czyzbyś sugerował, że wystarczy pogwałcić pakty i umowy międzynarodowe, wedrzeć się zbrojnie na terytorium obcego państwa, a później na nim utrzymać? Siłą?


Owszem

Tak jest , było i będzie.
Rozejrzyj się.


>Igła

No niby prawda. Tak było, gdzieniegdzie bywa nadal i najprawdopodobniej powtórzy się w wielu miejscach w przyszłości.

Pozostaje mi tylko mieć nadzieje, że żadnemu z sąsiadów Polski nie przyjdzie do głowy aby ponownie sprawdzic skuteczność tej metody.


Różnica między

wojną obronną a napastniczą jest jakaś?
Zdaje się, że w tym temacie są konkretne unormowania?

A co tam unormowania, co tam regulacje prawne.
Wystarczy chcieć, by móc…


Igła

Spoko wpadłem i wypadłem byc moze coś mi umkneło , myslę jednak że osoby o sztywnych poglądach spoglądac na takie kolaże będą po swojemu.


RafałB

Zdjęcia przemawiają Rafale i to tak że gdy na nie patrze mam ochotę przenieśc się natychmiast na Tralfamandorię. Nie przemawia do mnie sposób jak niektórzy je zestawiają. Gdyż to nie z Izraelskich czołgów wyłazili byli naziści, a z Egipskich w 1967…


@MAW

To w końcu jak będzie?

Mocny jest?
Czy tylko w nim troche prawdy?
Ciekawym?


Subskrybuj zawartość