Nick – jednak nazwisko, własne, jak najbardziej.
Przypisane i zasłużone.

Konwencja – nałogowiec trzymający się parkanu, takiego porządnego, wymurowanego z klinkieru, jak się oglądnąć, to takich coraz więcej. Ze starymi licząc, przewaga. Wpada w nałóg, maskuje się?
Nawet przed żoną?
Niech będzie cudzą.

Anarchija – nałogowiec trzymający się starych, spróchniałych sztachet, wali się razem z nimi w pokrzywy, wstaje, idzie z trudem przestawiając nogi.
Bloger idący w st’ep?

http://faficzeq.wrzuta.pl/audio/vVb3quivFB/the_ukrainians_-_anarchija_in...

Blog – wyrzygane flaki-anarchija?
Czy konwencja?
Jednak?

Masowość – kudy ona?. Z której strony ekranu?

Słowa – inne, a znaczą to samo. Takie same a znaczą, co innego.

Cena – jest.
Tego wszystkiego!!

Trzmiele – latają. Kurde.

Ja – patrzę. Kurde.