patrzę - widzę - słowa (1)

Futbol – to wojna.
I dobrze.

Kibice – kiedy nasi władają stadionem jestem dumny, bo są piękni i panują.
Kiedy podchodzą pojedynczo do kamery, kiedy widzę ten prymitywny bełkot, durne mordy, kaprawe oczy, jestem zażenowany.
Ciekawe?
Przecież to ci sami.
I ja też.
Ten sam.
A mówią, że tłum to hołota&bydło?

Chłód – wchodzi właśnie przez otwarte drzwi i okna. Z zapachem. Lubię go. Szczypie, pobudza, trzeźwi.
Chodź :).

Zapach – to towarzysz. Dawny i obecny. Kiedyś siana, teraz skoszonego trawnika. Kiedyś mokrej ziemi po deszczu, teraz podlanej. Kiedyś zapachu stajni, świeżo udojonego mleka, teraz przejeżdżającego samochodu.
Tak czy inaczej można się zaciągnąć. Palonymi łęcinami, trawą i Dziennikiem z całego tygodnia.
Nawet w Warszawie.
Tu i ówdzie nad smrodem spalin przebija się zapach ( jeszcze) akacji i (już) lip.

Sobotni wieczór – piękny, nie tylko dlatego, że przede mną niedzielny ranek. Będę sadził leszczyny. Lubię leszczynowe orzechy.
Czy doczekam?

Nerwy, smutek & żal – nawet one wieczorem odpuszczają.
Idą spać?

Magia – czemu przemija & odchodzi?
Ciekawe, wydawałoby się, że zawsze wygląda zza rogu?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Futbol to Holandia :) ostatnio

Kibice – nie ja acz czasem zazdroszczę poczucia wspólnoty, bo tłum może być piękny, np. fajne poczucie wspólnoty może być wśród kibiców, na koncercie, w kościele itd

To o zapachu i chłodzie ładne, zresztą o zapachach to kiedyś pisałem gdzieś.

sobotni wieczór- taki sobie, niekoniecznie taki jaki bym chciał, ale w sumie nie jest najgorzej…

No a co do tych nerwów, no to odpuszczają, no bo noc to czarny płaszcz rozdzierany bezlitością dnia czy jakoś tak Moonlight śpiewał

No i doczekasz orzechów, kto jak nie Igła miałby doczekać?:)

No i znowu wyszedł mi komentarz dłuższy niz tekst.
Bez sensu, idem czytać.


To dobry kawałek tekstu jest, Panie Igło.

Tylko trudny do skomentowania.

Dobranoc Panu i dobrego ranka


mocno osobiste

dobre

Prezes , Traktor, Redaktor


Subskrybuj zawartość