Paliwodzenie (się) Rzeczpospolitej a media obywatelskie

Coś złego dzieje się z najlepszą, do tej pory, gazetą codzienną – Rzepą.
Oczywiście nie nastąpiło tam żadne bum, bum, które rozsadziłoby ją od środka lub od zewnątrz. To proces jest, takie staczanie się po równi pochyłej. A proces staczania ma to do siebie, że staczający się nabiera rozpędu.
Właśnie weszliśmy, moim zdaniem ( po wyborach ), w kolejna fazę.

W swoim postrzeganiu/ocenianiu procesu paliwodzenia się Rzepy nie mam zamiaru być ani obiektywny, ani powoływać się na żadne statystyki. Ot po prostu, z czytelnika gazety, staję się powoli tylko i wyłącznie zaglądaczem do niej. I tyle.

Pokładałem duże nadzieje w red. Lisickim, bo ma świetne pióro & wyrazistą osobowość.
Przyszedł do Rzepy w najlepszym dla siebie momencie, bo po śmierci red. Łukaszewicza, gazeta zamieniała się w jakąś powielarnię złotych myśli GW. Zawsze spóźniona, nijaka, blada.

Myślałem, że Lisicki nada jej wyrazu, wyciągnie na wierzch autorów spychanych do kąta. Na początku niby coś zaczęło się dziać. Wrócił Jankes warzący różne racje, doszedł Ziemkiewicz ( potem okazało się, że swoją pogardą, nawet do czytelników/wyznawców) i paru innych. Tyle, że po chwili z redakcji wyskoczyli Bratkowski, Smecz i kilku innych dziennikarzy o niebo lepszych od Lufta. Lisicki z publicysty stał się rednaczem piszącym kilkuzdaniowe notki.

Najpierw posypał się sobotni +/-. Tam, już nie ma czego czytać!!!
Wypociny wrednego Ziemkiewicza, odreagowującego swoje fobie do Michnika, art. historyczne, to tylko tzw. młodych zdolnych z IPN-u, tak jak by tylko tam historycy pracowali, dwóch dyżurnych politologo/socjologów. Oczywiście propisowskich. Dwóch dyżurnych tzw. uczciwych lewicowych publicystów ( we wszystkich gazetach i stacjach są to ci sami uczciwi – Rolicki&Bugaj ) i lansowany wszędzie, z braku czego lepszego, Sierakowski aby nikt nie zarzucił redakcji jednostronnego postrzegania sceny politycznej.
Na dodatek wszystko podane w ponurym, burym, cierpiętniczym sosie. A humor gdzie?

Codzienny dział opinii, to żart jest. Tam już tylko agitka została.
Felieton?
A niby jaki i czyj?
Tym się, jako szydera, kłania.

Do tego doszła zmiana strony internetowej. Kompletnie rozjechanej i nieczytelnej. Stara oddawała układ stronic gazety papierowej. Ta nie oddaje nic. No chyba , że kociokwik. Spóźnienia, dublowanie się tekstów. Dziury czasowe. Nie wiadomo czego, gdzie szukać? Bo i skąd ja mam wiedzieć, że coś ważnego wydarzyło się np na Litwie, skoro nie ma tego w wydarzeniach?

Wymiana papierowego formatu dokonało reszty. Z gazety wyglądającej jak gazeta, został biuletyn szkolny, w którym nawet tytuł gdzieś znika. Szkoda brać do ręki.

No i na koniec to co najważniejsze. Linia gazety.
Jest już wyraźna. I to nie Lisicki ją wyznacza. Redaktorem naczelnym jest Terlikowski. Rzepa stała się po prostu, zamiast gazety konserwatywno liberalnej, gazetą wojującego katolicyzmu. Czy te 2 kierunki mają coś ze sobą wspólnego?
Niekiedy mają. Tyle, że nie zawsze , wszędzie i nie na każdy temat.
Mnie naprawdę zależy na tym aby KK w Polsce miał swój wkład w życie społeczne i polityczne. Ale nie mam zamiaru korzystać z propozycji Rzepy/Terlikowskiego. Bezkrytycznego wysłuchiwania świeckich kazań w przyklęku i akceptowania cennych myśli, trzymając jedną rękę w popielniku.

To co prezentuje Terlikowski, jako ten, który narzuca ton Rzepie, jest wedle mnie zapowiedzą kompletnego upadku gazety. Czyli jej paliwodzenia. Bo już za chwilę nastąpi okopanie się redakcji w okopach Świętej Trójcy. Wtedy Terlikowskiego, wojującego szpadą, zachowującego zasady publicystyki, zamienią warchoły paliwodowie i świeży narybek z toruńskiej szkoły Rydzyka, wymachający cepem. I to będzie koniec.
Jest tam jeszcze red. Szczepłek, jest Magierowski, jest Jankes. Zobaczymy jak długo wytrzymają odejście od centrum?

Ale to już nie moja sprawa.

Ja stawiam na media obywatelskie.
Takie jak TXT. Gdzie ludzie, mający mniejszy lub większy talent, piszą co im w duszy gra.
Czy takie media będą miały swojego korespondenta w Berlinie, Brukseli czy Sejmie?
Tak, będą miały, właśnie obywatelów, którzy wiedzą jaka tam gra muzyka oraz nie są wplątani w żadne zależności i polityczne lansy.

Czy ja wiem, jako współzałożyciel TXT, jak je prowadzić?
No właśnie Rzepa, do niedawna moja ulubiona gazeta, daje mi przykład od czego trzymać się z daleka.

Bo to my jesteśmy ziarna, rozrzucone ziarna, bo to my jesteśmy armia, niewidzialna – ARMIA.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Smecz, Tym to były czasy

ostał się jeszcz Masłoń i Szczepłek


Igła

napisałeś od serca.Tak to czytam i rozumiem.
Pamiętaj o obietnicy tu złożonej.

Niech Ci rok nadchodzący da zdrówko i siły do radości i uśmiechu!


Pozwoli Pan, że zmienę kolejność wersów

my jesteśmy śpiew,
zapomniany śpiew
my jesteśmy śmiech,
wszechmogący śmiech

Wszystkiego Dobrego!


Problemem Terlikowskiego

Ten komentarz został przeniesiony tutaj.


Igła

problem mediów… ? Rzepa sprzedażowo onie się w górę więc prelekcje o rzekomo zbliżającej się “śmierci pacjenta” są grubo przesadzone.

Co do Terlikowskiego – możesz go nie rozumieć albo nie zgadzać się z NIm ale chętniej niż ten stek epitetów poczytałbym jakąś polemikę w Twoim wykonaniu zamiast tego “kozackiego brykania” które bliskie jest brykaniu tygryska z Kubusia Puchatka.

Igło wykreślić te epitety z tekstu żadnego argumentu merytorycznego by nie znalazł.

Zachowaj te epitety a zacznij wreszcie polemizować jak człowiek mediów obywatelskich a nie “bywalec budki z piwem”.

Skoro Pan rzecznikiem mediów obywatelskich dobrze byłoby jakby potrafił prowadzić spór a nie zastępował go “machaniem szabelką epitetów” zamiast machaniem szabelką argumentów merytorycznych.

Takiej polemiki od Igły wyczekuję ale na razie nie widać... . Może w nowym roku… ?

Co autorowi nabożnie życzę..!


Igła

Niestety. Nie ma sposobu na to aby gazeta trzymając się konsekwentnie jednej opcji nie zeszła na psy. Nikt go dotąd nie znalazł i Rzepie się to też nie zdarzy.
Dotyczy to mediów w ogóle – popatrz na TVP.


poldek34

“Rzepa” sprzedażowo w górę? Nie rozśmieszaj mnie… Sprzedaż “Rz” to głównie prenumerata. W urzędach panstwowych oblig. Biznes też kupował “Rzepę”, ale głównie dla “żółtych” i coraz rzadziej – dla “zielonych” stron.

Zobaczymy dane I kwartału 2008. Stawiam na spadek sprzedaży. I nawet gadżety nie pomogą.
Do Siego Roku!


Ollo

ano zobaczymy na wyniki kolejne – nie twierdzę, że to dogmatyczna zwyżka. Ale sam Igor odpwiadał na zaczepki rzepowskie pokazując dane o sprzedaży.
Więc mówimy o tym co jest a nie wróżymy z fusów.

Do Siego….! :-)


Co racja to racja

Jestem odwiecznym wiernym czytelnikiem Rzepy.
Odwiecznym oznacza u mnie, że po chwilowym błysku Życia Wołka jako nadziei na poważny dziennik prawicowy, pozostała dla mnie jedynie Rzepa.
Dziennik jednak zbyt płytko.
Ale jeśli Rzepa ma być anty-Wyborczą, to faktycznie papierowe gazety zacznę omijać łukiem. No, może prócz Europy w łykendowym Dzienniku.

odys: W drodze


Subskrybuj zawartość