Pan Jezus siedzi w internecie i po głowie się skrobie

I nie tylko w Święta się skrobie ale mam wrażenie, że on całkiem z roku na rok coraz bardziej frasobliwy jest, jak na tych wiejskich świątkach.


WSP Jezusie Chrystusie…..

To ja piszę do Ciebie Panie Jezu, Igła, na wsi tradycyjnie wychowany, tuż za dzwonnicą. I z religii same piątki mający. I na dodatek w Twoje urodziny. No taki list osobisty właściwie ci wysyłam, do Ciebie, bo przecież gdybym do św. Mikołaja chciał napisać, to w supermarkecie bym go zagadnął, ostatnio tam opłatki sprzedawał w głównym korytarzu.

A, że dopiero teraz piszę? A bo z daleka i długo, w sobie, się zbierałem.

Pewnie bym sobie też na to nie mógł pozwolić, gdybym do Kościoła Katolickiego należał, tyle że już od dawna czuję, że jest wprost przeciwnie.

Wiem, różnych do mnie ludzi wysyłałeś. A ja ich w cichosci słuchałem. Jana Pawła słuchałem i jak pierwszy raz do Polski przyjechał i potem jak z niego gwiazdę popkultury zrobili a on nie tupnął i tych różnych pajaców z mikrofonem i kamerą nie pogonił, tych co tłumaczyli lepiej od niego, co miał na myśli.
I Tygodnik Powszechny czytałem aż się spostrzegłem, że te ich całe niewinne i łzawe gadanie jest tylko po to aby polityką sterować z tylnego siedzenia.
I biskupa Życińskiego do mnie wysyłasz, który jak tylko buzie otworzy to fałsz mu gładko z ust płynie, choćbym tylko wizję na tiwi zrobił.
I Prymasowi Glempowi KK w Polsce w nowe tysiąclecie kazałeś wprowadzić, no to wprowadził, tak że drugim co do wielkości kościołem w kraju jest zbór niewierzących katolików. No i wrażenie mam nieodparte, że pani Krysia z mięsnego lepiej mi świat otaczający tłumaczy, niż sam Prymas.

No i pamiętasz Panie Jezu tych paru proboszczów co do mnie do domu przyszli po kolędzie i bez. Jeden to mnie nawet zwyzywał przy żonie i moim własnym stole siedząc, u mnie w domu, bo w politykę się wdałem ale inną niż on.

I tych paru innych, którzy jakieś krzyżyki w ankietach parafialnych stawiali przy pytaniu czy ślub kościelny mam i dzieci ochrzczone? Innych pytań i tematów nie mieli.

A wiesz, że nawet nie wiem jak się mój proboszcz i biskup nazywa? I niewiele mnie to obchodzi?

Fakt, kiedyś o.Wojtka, jezuitę do mnie przysłałeś, w dobrej chwili, fajnego faceta i na czasie, no ale od paru lat zniknął i na mejle nie odpowiada. Może murzynów w Afryce nawraca? Podobno tam o człowieka łatwiej.

Do kościoła, na nabożeństwo, mnie zapraszasz? A po co? Żebym na ten zrutynizowane obrzędy, gesty i teatr wyreżyserowany patrzał? Zupełnie, dla mnie, ze świętości odarty i nudny?
To już Papuascy szamani lepiej przy ognisku tańczą.

A czy słowo ciałem się stało? W Twoich ustach tak. W ustach większości twoich kapłanów na pewno nie. Gadają o tym i o tamtym, o polityce często i pieniądzach jeszcze częściej. Mnie się już ich słuchać nie chcę. A jak mam do ciebie zagadać, to tylko tak aby oni nie słyszeli, bo potem kochance co i który powtórzy albo w karty do kolegów przegra. A jak Twoje słowa chcę usłyszeć to Pismo sobie otwieram i uszy szeroko. Że nie wszystko rozumiem, no tak, Tobą nie jestem ale nie zauważyłem też aby jaki proboszcz mi to wytłumaczył. Nie przeczę, wielu się pewnie starało.

Szukałem sobie kąta małego ale jeszcze nie znalazłem. W cerkwi pięknie śpiewają ale potem za carskie wrota się chowają. Kiedyś jak byłem w Szkocji do kościoła prezbiterian poszedłem ale jak się potem pastor po nabożeństwie dopytał ktom jest, i że katolik, to tak się skwasił jakby nadal wojna trzydziestoletnia w Europie trwała.

A ostatnio to do mnie Paliwodę wysłałeś, zwykłego chama, który to łobuz, jak twierdzi w Twoim imieniu przemawia. No tom też sobie poszedł.

Wiesz kiedy najlepiej w kościele się czuję? Kiedy pusty jest i na pół mroczny. I cisza w nim trwa, wielka cisza, płomyk świeczki tu i tam pełga a we mnie wtedy różne muzyki grają. Słyszę je, dotykam. A sam siedzę cichutko. A jak w ławkę stuknę knykciem, to echem wraca. To od ciebie wraca? Co?
Tyle, ze teraz o kościół otwarty poza nabożeństwem coraz trudniej jest, coraz więcej kratę w odrzwiach ma. Taki świat. Rozumiem. No właśnie.

Wiem, że w internecie siedzisz i się frasujesz. Bo mimo, że tu w sieci wszyscy na wyścigi gadają, to wielka cisza jest. A jak jaki paliwoda na mnie rzygnie to klapka laptopa spada. I już.

A jak Papa Wojtyła umierał przed kamerami to i we mnie coś umierało. No i całkiem umarło. Już więcej do kościoła nie poszedłem. Ale czy to przez to właśnie? Nie wiem. Trochę pewnie tak.

No widzisz, pogadałem sobie, wiem że mnie słuchasz.
Poproszę potem Jarecczaka, coby mi Jezuska Frasobliwego z laptopem na kolanach wyrzeźbił a Lacha Rębajłę coby też w necie wymalował.

Tak będzie lepiej.

Twój Igła

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Nic dodać, nic ująć

Najlepszy okołoświąteczny tekst jaki czytałam.


komentarz

Też mam ochotę coś Mu napisać.

Dzisiaj poszłam na 11. Wkurzyło mnie, że w drugi dzień Świąt, zamiast cieszyć się z Narodzin, międliliśmy temat pierwszego męczennika. Że zamiast kazania, które powinno stawiać na nogi, czytali list od rektora KUL.

Tak jest co roku o tej porze. Bo ktoś ma urlop od wymyślania kazania? A kto inny nie ma urlopu od księgowości?

Dlaczego katolicyzm musi być taki katorżniczo-pokutniczy?

Kłaniam się zielono


Oj, Panie Igło

Uszyłeś i dla mnie ten tekst niczym kapotę, w której chodzę już od lat.
Dzięki…


To po co

my się, wielu, z tymi Glempami, Rydzykami i innymi paliwodami-fanatykami męczymy?

Bo tacy głupi jesteśmy albo uczuciowo letni?

To kiedyś wojny o obrazy świętych wybuchały albo o to iloma palcami przezegnać sie trzeba?

A teraz nawet taki Rydzyk pod swoim sztandarem różnych paliwodów i zwykłych idiotów potrafił zebrać i uderzyć w resztę.
A reszta rozdziawiła gęby, i siedzi, i nie protestuje?

To może już nam nic nie potrzeba?

Igła – Kozak wolny


No tak

Bo w nas On jest i jego Kościół. A magia zewnątrz.


No panie Igła!

:) Bez komentarza zostawiam, bo co tu gadać. Dobre.
Jacek Jarecki


Jak to po co?

Panie Igła – bo tacy jesteśmy. Generalizując oczywiście. I tu się kłania notka Lorenzo o naszych lękach, strachach i fobiach. :) Jakbyśmy żyli w Matrixie, będąc jego przyczyną i skutkiem jednocześnie. A może to naprawdę Matrix jest?
Ale smęcę... prawie, jak Grześ.


Ba no

jak tu gadać, jak nikt nic nie mówi?

Igła – Kozak wolny


W imieniu idiotów

Panie Igło,
ja w imieniu tych idiotów i katolickich nieudaczników, o których Pan mówisz i z takim ogniem batożysz. W imieniu tych, przez których Pan tak męczysz się i cierpisz. Przebacz Pan. Ja tak z prostoty. Może i z prostactwa. A może i z głupoty nawet. Ale bez złej woli. Taki jestem. Inny nie potrafię być. Przebacz Pan. Zmiłuj się.
Chłodny Żółw


Wie pani?

Pani Magio, kiedyś u jakiegoś filozofa, którego nazwisko mi wywietrzało z głowy, wyczytałem w latach 80tych.
Że ci na zachodzie nie potrzebują juz Boga, bo oni maja zycie w ciepełku.
Już wtedy siedzieli na plaży, pod parasolem, coby ich słoneczko nie przypiekało ale zefirek owiewał i jedynym zmartwieniem jest aby kelner zimne drinki donosił.

No ale ani ja, ani wielu których znam, na plazy nie siedzimy.
Ino pchamy te stare taczki z krzywym, skrzypiącym kułkiem.

To o co chodzi?
Czy tylko o to, ze ten filozof, co nazwiaska jego zapomniałem, nie miał racji?

Igła – Kozak wolny


Jak to po co?

Bo jesli ktoś ośmieli się zaprotestować, lub tylko wypowiedzieć swoje własne, odrębne zdanie to natychmiast zostanie zakrzyczany: jako łże Polak, łże katolik, łze patriota i w ogóle swołocz najgorsza. dlatego właśnie normalni ludzie wolą oddać pole tym wszystkim krzykaczom i wycofać się na jakąś własną, wewnętrzna emigrację.


Bo jakby się wokól rozejrzeć, Panie Iglo,

to On jeden nie wystarczy. Te poklady hipokryzji, nienawiści, zla i calej ciemnej strony mocy… Wyglada na to, ze On powinien umierać codziennie za nasze grzechy, by ich bezmiar odkupić.

I pewnie umiera, tylko tego nie zauważamy. I pewnie w tym jest sedno tej religii. Tylko kto chce je zobaczyć. Lepiej używać matryc, klepać bezmyślnie modlitwy. I robić to, co zwykle.

A Pan, Panie Iglo, pisuj częściej te listy do Niego. Może coś w nich wyczytamy.


Panie IGła

czytając Twój tekst przychodzi mi na myśl pewna opowieść Biblijna o bogatym Naamanie.

Ten majętny i bogaty ale trędowaty Pan, który pragnął się uleczyć z choroby poszedł do proroka po uzdrowienie.

Prorok mu powiedział: idź do Jordanu a będziesz zdrowy.

No ale moczenie się w jakimś Jordanie to nie przystawało do wizerunku dumnego Namaana ktróry miał się niby moczyć jak inni trędowaci… – w jakiejś pośledniej rzecze…
.

Po prostu uznał, że ten sposób oczyszczenia nie był właściwy dla człowieka z wyższych sfer i nie poszedł do Jordanu… . Miał więc problem bo Bóg przez proroka powiedział, że w taki a nie inny sposób chce uzdrowić Naamana… . Jak to się skończyło polecam tekst: 2 Król. 5,9-11

Rozumiem, że z życia naszego Pana najbardziej ceni sobie Pan Boże Narodzenie gdyż widzę z tekstu, że Jego wypowiedzi o Kościele nie trafiają do Pana. Reszta w historii o Namaanie.

Pozdrawiam świątecznie.


Panie Żółwiu

Kiedy ja do nich nic nie mam, dopóty, dopóki oni nie włażą do mojego domu brudnymi butami i mnie nie wyzywają.

Czy ja rydzykowcom dzwonię na antenę i ich wyzywam od żydów i złodziei?
Nie.
Zdarzało się, żem 102 letnie rencistce z naszej rodziny przelewy na RM robił bo mnie o przysługę prosiła. Bo ona ich język rozumie , słucha i potrzebuje.
Ja ani rozumiem, ani słucham, ani potrzebuję.

Igła – Kozak wolny


Panie Igło

To tylko kolejna opinia kolejnego filozofa. Dla mnie przynajmniej, bo ja już jestem takie Niewiadomo-Co i do ludzkich koncepcji filozoficznych podchodzę, jak pies do jeża. Mało tego, ja nawet do Boskich tak podchodzę, bo przecież one też ludzką Ręką są spisane i nie ma gwaranta, że ta Ręka nie skręciła gdzieś po drodze Boski Przekaz wypaczając. A kolejne Ręce przez stulecia dokonują kolejnych interpretacji, dają nowe wykładnie i – mało tego – dopisują nowe Boskie Przekazy, twierdząc, że ten ichniejszy jedynie-słusznym-jest.

A ci na plaży? Może zamienili jednego “boga” na innego? A może kelner drinki plażowe roznoszący jest dla nich formą “ziemskiej” nagrody za ich “wiarę” uskutecznianą przez udział w jakimś rytuale, który dla nich jest tym właściwym?
Eee tam, Bredzę...


Panie Poldku

No właśnie ja takiej gadki nie rozumiem.
Ona jest dla mnie nudna, jak język obcy, starożytny i wymarły.
Równie dobrze możesz śpiewać do mnie po łacinie.

Nie wzbudza to u mnie żadnych emocji a nawet ciekawości, częściej irytację.

Jak pan chcesz być zrozumiany to zacznij gadać jak człowiek.

Czy masz jakiś kłopot z moim językiem, nie rozumiesz czegoś?
No właśnie.

Pan mnie tylko pouczasz a z plecami pałkę z kara boska trzymasz. Piekłem, pokutą straszysz. Pogardę moją wyczuwasz, której nie ma.

Tam pytania są.
Ty ich wogóle nie rozumiesz ale napinasz sie strasznie i w rolę szamana wchodzisz.

A kto ci prawo takie dał, legitymacja kurierem od św. Piotra dostałeś?

Kto tu komu głupstwa plecie?

Igła – Kozak wolny


Sosenka

Sosenkowo

Dzisiaj poszłam na 11. Wkurzyło mnie, że w drugi dzień Świąt, zamiast cieszyć się z Narodzin, międliliśmy temat pierwszego męczennika.

Nie wiem dlaczego sądzisz, że nie wolno się cieszyć z Narodzenia Pana – na dzisiejsze Liturgii??? Zmroziłaś mnie swoim postem.

W Liturgii Boże Narodzenie świętowaliśmy wczoraj, a dziś jest święto pierwszego Męczennika. To piękna moim zdaniem kolej rzeczy gdyż pokazuje, że wczoraj radość a dziś dawanie Jezusowi Świadectwa aż po oddanie życia… .

Właśnie wtedy jest pełna radość gdy jest wiara i świadectwo.

A cieszyć się można zawsze…. .

Że zamiast kazania, które powinno stawiać na nogi, czytali list od rektora KUL.

A może ten list postawił na nogi tego co miał postawić? Kto to wie… .

Tak jest co roku o tej porze. Bo ktoś ma urlop od wymyślania kazania? A kto inny nie ma urlopu od księgowości?
Dlaczego katolicyzm musi być taki katorżniczo-pokutniczy?

Wg mnie kazanie w te dnie mówi sam Jezus swoim narodzeniem w ubóstwie i odrzuceniu przez ludzi… .

Chyba z tym narodzeniem w realu w Betlejem nie było tak miło jak na tekstowisku… . A także w Liturgii i na tekstowisku obowiązują inne ryty “liturgiczne”... .

Ale to dobrze, bo różnorodność jest zawsze wskazana.

Pozdrawiam świątecznie.


Panie Igła

Pomyślności życzę. I Naamana poczytania.

Bóg z Panem.


Dellilah & Magia

No kiedy dlatego piszę do Pana Jezusa w necie.

Bo gdzie miałbym napisać.

To wszystko idzie w kabel a potem, tym kablem, w swiat, a potem w sputniki, a one wysoko latają, blizej nieba.
A tam Pon Bócek taki wielki radar ma jak 657 radarów CIA i KGB razem wziętych. I na nasłuchu siedzi, np pomiędzy 16 i 19stą w każda środę dyżur ma.
I taką wielką drukarkę ma, a na niej anioły i archanioły mu skróty z mejlów drukują.

A On patrzy a tu Igła mu napisał, normalnie, po polsku, a nie jakimiś cytatami z niego samego, jak jaka szafa grająca.

Może?

Igła – Kozak wolny


Panie Poldku

Ta szafa grająca to Pan.
Bez obrazy.

Graj pan dalej te stare przeboje.
Popatrz tylko, że co i raz ktoś wstaje i wychodzi.

Igła – Kozak wolny


Igła !

Ciesz się,że nie mam cię pod ręką ! Nie patrząc na święta dałabym ci przez łeb,a mocno!
Jak czytam te twoje jęki to coraz lepiej rozumiem ewangelię o ubogich duchem – bo kiedyś nie rozumiałam.
A ty tak zaczynasz jak przy kupowaniu telewizora albo samochodu – że nie taki najnowszy,piękny,kolorowy i jeszcze za darmo nie jest.
Moja matka wiele lat temu było u pasierbicy we Francji – jej mąż matkę woził do kościoła ( u nas była komuna) i tłumaczył,że gdyby w progu stał ktoś i walił pałą to tłumy by waliły.A tak to kościoły puste.
A nie możesz ruszyć d..y i znaleźć jakiegos porządnego kościoła i dobrego spowiednika ? Polecam zakonników.
A i ze zła Pan Bóg potrafi dobro stworzyć.
Ja czaiłam się i chciałam jechac na pogrzeb Ojca Św. ale nie bardzo wiedziałam jak.Ale po Mszy Żałobnej w wykonaniu Glempa ( pół kazania poswięcone usprawiedliwianiu się z późnego powrotu z Argentyny,druga połowa -promocja zbiórki na Światynię Opatrzności Bożej) dostałam takiego szwungu,że nastepnego dnia w Rzymie wylądowałam !
A wię uważaj,bo wolę już takiego porzadnego ateiste niz letniego katolika !!!


Pani Igło

Dlatego właśnie Panie Igło prosiłem o przebaczenie, bo to ja właśnie ten “rydzykowiec” przebrzydły jestem.
Za ten każdy raz kiedy z butami moimi brudnymi wlazłem do Pana domu. Za każdy przypadek mojego chamstwa. Uniżenie o wybaczenie proszę, bo ja to wszystko z nieświadomości. Znajdziesz Pan tę wyrozumiałość dla mnie?

Chłodny Żółw


Pani Ufko

Toć piszę, żem nie katolik.

Bo mnie Glemp ze swojej ztetryczałej i nudnej organizacji skutecznie przegonił ( i nie tylko on ).

Ale on głównie. Przez swoje nic nierobienie.

Igła – Kozak wolny


Panie Żółwiu

Pan se ze mnie śmiejesz.

A ja próbuję poważnie gadać.
Ja do pana nic nie mam, boś nie fanatyk.

A ja fanatyków tnę. A Rydzyk tylko i wyłącznie mi się z fanatyzmem kojarzy.
I z sowiecką agenturą.
Z niczym więcej.

Jeżeli to ma być twarz Kościoła, albo bp Głódź, którym Glemp zwolnił miejsce, to ja do takiego kościoła należeć nie chcę i nie należę.

I to wszystko co usiłuję wytłumaczyć.

Igła – Kozak wolny


Igła !

A ty dalej brniesz,doczekasz się zdrowego lania !
Tobie się chyba wydawało przez chwilę,że jesteś katolikiem skoro cię Glemp mógł z Kościoła przegnać !
To co mogli mówić ci przed wiekami,kiedy papieże zabijali,łajdaczyli się a oni jakoś od Kościoła nie odstępowali !
Chyba poza tym zabaczyłeś ,że Glemp już ino emeryt


Igła Panie

rozebrali Pana tu i teraz dokumentnie!
No i dobrze Panu,bo niby dlaczego ja mam sobie gębę strzępić po próżnicy,kiedy łatwiej i przyjemniej po czyichś plecach się poślizgać.
Po co ja mam się użerać,kiedym nie taki pyskaty jak Pan i nie tak lotny w te klikanie.
No zdarza się jeden to do szkół rozmaitych chadzał,a inny kamieniami w szkołę rzucał.Nie napisze,który z nas który,bo i tak masz Pan zwolenników pod dostatkiem,czego serdecznie Panu współczuję.Zawistny,ani zazdrosny o publikie to nie jestem,jak widać powyżej.

Tak poważnie już;to wierzysz Pan w to,że 95% Polaków to katolicy?
Wierzysz Pan w to,że chodzą do kościoła,by się modlić i z uwagą mszy świętej wysłuchać?
Wierzysz Pan w to,że postępują zgodnie z zasadami 10 przykazań?

Pański wpis doskonale koresponduje z ostatnim wpisem Lorenza,o czym już wcześniej była uprzejma wspomnieć Pani Magia(ukłony).
Temat jest oczywisty i prawdziwy.
Jest tylko jeden problem:odwaga Panie Igła zdrożała,ot co!
Spróbuj Pan dzisiaj głośno powiedzieć i tego się trzymać,że jest dziś w Polsce reżim KK.
Wystarczy zajrzeć na byle jakie blogowisko,więj udowadniać nie trzeba.

Pozdrawiam


Pani Ufko

Ja z panią mam zawsze taki sam kłopot.
Bo pani w Glempa wierzysz a ja nie.

Igła – Kozak wolny


Pani Ufka

Przepraszam, wlezę między młotek a kowadło.
Tak mi się widzi, że Pani o przynależności do jakiejś wspólnoty tu piszesz do pana Igły i, że jak Mu jeden przedstawiciel tejże nie pasuje, to ma iść do innego. To na tym ma to polegać?
To dziwne jest … dla mnie. Bo ze wspólnoty to należy wywalać takich, którzy zasady tejże wypaczają. A jak się nie daje tak zrobić to… może należy się z tej wspólnoty wypisać niż sobie samemu i zasadom się sprzeniewierzać?
I chyba o tym pisze Igła…


Pani Ufka

Ma ołtarzyki.

Na politycznym postawiła figurkę Jarkacza.
Na religijnym jakiegoś, kolejnego biskupa.

Każdemu świeczkę pali i jest zadowolona.

Ja zazdroszczę.
Ale tak nie potrafię.

Igła – Kozak wolny


Panie Igło

Kłopot w tym, że ja też gadam całkiem poważnie.
Nie znam wśród “rydzykowców” nikogo, kto byłby bardziej fanatyczny ode mnie.

Dlatego po przeczytaniu Pana tekstu poczułem się winny za to, że Pan przeze mnie (no i jeszcze przez Prymasa i biskupa Głodzia) z Kościoła musiałeś odejść.

Pomyślałem sobie, że przecież wystarczyłoby tylko żebym był inny (no i jeszcze Prymas i biskup Głódź razem ze mną), a Pan byś szybciutko do tego Kościoła powrócił. Bo przecież to myśmy Pana odstręczyli…

Ale ja Panie Igło inny być nie potrafię.
Dlatego proszę o to wybaczenie. Jeśli Pan, Panie Igło mi wybaczysz, to może i Bóg łaskawszym okiem spojrzy na tę przewinę moją (o prymasie i biskupie Głodziu nie wpsominając) na zniechęcaniu ludzi szlachetnych wobec Kościoła Jego polegającą. Wybaczysz Pan?

Chłodny Żółw


Magia,Igła

A ja nikogo nie chcę wywalać i nie chcę być wyrzucana.Bo w innym blogu Lorenzo zarzuaca katolikom hipokryzje,bo nie wybaczają.
A ja nie sądzę,bo tylko Bogu to zostawiam.Pewnie,że bym chciała żeby anioły zeszły na Ziemię i nam jakoś ten kościół urządziły.Ale narazie jest jak jest.
Owszem,krew się we mnie wzburzyła z powodu Wielgusa i potem wysłałam list do Rzymu z podziękowaniami.
A to co mówi Glemp albo Głódź ??? Pewnie,że mi przykro,tak jak mi przykro jak jakiś polityk mówi głupoty. Ale tylko tyle.Nie uważam tego za prawdę objawioną.


Panie Chłodny,

znowu się wetnę. Tym razem między Pana a Igłę.
Wie Pan, ja mogę wierzyć w 10 Przykazań i starać się do nich stosować. A niech mi Pan powie dlaczego ja za Rydzykiem i Głodziem mam podążać? Bo jeden ma Radio i Tivi a drugi mianowany został przez kogoś, kto ponoć lepiej wie?


Panie Żółwiu

Przecież ja panu nie mam czego wybaczać.
Bo i za co?

Sa natomiast ludzie, którzy Panem Bogiem pysk sobie wycierają a spbacza strasznie.

Tym ja nie wybaczę.
Paliwodzie np reki bym nie podał, prędzej mi uschnie.

A na czym polega to, ze pan rydzykowcem jesteś?
Na tym , że RM słuchasz, modlisz się przy odbiorniku, czy na tym, że jadem plujesz?

Bo ja o tych drugich myślę.

Dlatego być może o różnych sprawach gadamy.

A bp. Głódź?
A co to za pasterz co przy orderach na kasztance do archdiecezji wjeżdża? ( w przenośni)
Ja tylko takiego go widziałem a nie jak biednym zupę nalewa.

Mnie takich przewodników nie trza.
I wcale nie każę mu podartych gaciach i sandałach chodzić.
Niech się swoim powołaniem zajmie a nie polityką i pokazywaniem w pierwszym szeregu przed kamerami.

Igła – Kozak wolny


Igła !

Czy ty w ogóle czytasz komentarze ? Z którego wyczytałeś,że ustawiłam biskupa ( jakiego ???) na ołtarzyku ?
Nie mam ochoty robić ci nawet w skrócie wykładu o religii katolickiej.Po prostu muszę chodzić do kościoła,bez względu na to kto jest biskupem.
A ty stwórz sobie religię z supermarketu,tzn wybierz to,co ci pasuje,co nie – odrzuć.Ale nie śmiej się ze mnie,że ja tak nie robię.
Rozumiem,że tolerancja tylko w jedną strone działa ??
A Jarkacz – ja po prostu zawsze byłam lojalna.Jak przesadzi – odejdę.Jak dotąd nie mam zamiennika,wszystko wydaje mi się gorsze.Ale to naprawdę nie znaczy,że jestem bezmyślna.Po prostu przeciw PIS tyle osób pisało i pisze,że chyba nie musze się dołączyć.


Pani Ufko

Przecież napisałem kiedy do kościoła chodzę a kiedy nie chodzę.
I to normalnie, po polsku a nie cytatami stroztnych, zapomnianych mędrców.

I dlaczego i co też napisałem.

To kto tu czego nie czyta.

Kościół ( tu budynek ) to dom Pana Boga i wiernych. Tak?
Czy księdza proboszcza, załatwiającego tam jakieś, coraz bardziej nieprzystające do współczesności, rytuały.

Igła – Kozak wolny


@Staszek; Stachu,

są księża, którzy nie słuchają samych siebie, gdy czytają.
A co do mnie, to jestem zmęczona.
I tyle.


Pani Ufko,

Kościól to my (podobno) mamy sobie urządzać a nie czekać, żeby go inni (choćby i Aniołowie) za nas urządzili.
Tak wiem, na “ikony” burczę i dziury w całym szukam. Na pewno w “całym”?

p.s. Bardzo brzydko wyjechala Pani do pana Igły z tym “supermarketem”.


Panie Igła

Graj pan dalej te stare przeboje.
Popatrz tylko, że co i raz ktoś wstaje i wychodzi

Fajnie Pan piszesz: najpierw sprowadzasz pan kogoś do szafy a potem o przebojach.. .

Widzę, że Pan dysk – dżokejem jest i na muzyce się zna. Ale to nie na temat.

Wracając do tematu:

Skoro Kościół to nie Pana “cyrk” to czemu się Pan zabierasz za tresurę “nie-swoich małp”?

Pozdrawiam.


Pani Ufko

Ja hipokryzję konstatuję jako fakt. I poslugują się nią ludzie generalnie, a nie tylko katolicy. Tyle że ci ostatni częściej jakby się nią wyręczają niż inni wyznawcy tzw. “zasad uniwersalnych”.

A generalnie, jak napisalem, zrobilo mi sie po prostu smutno. Ale chyba jestem naiwny, o czym już pisalem.

Pozdrawiam serdecznie


Igła,Magia

No ja niestety nie potrafię zamienić sobie sama opłatka w Ciało Chrystusa.A ponieważ wierzę muszę chodzic do kościoła.A reszta mnie juz tak bardzo nie obchodzi – to tak Igło jakbyś chciał sobie kupić buty – pewnie,lepiej byłoby miec modne,ładne,wygodne,ale chyba lepiej mieć mniej wypasione niż chodzić na bosaka w mróz.
A Igła może sobie pisać listy,Pan Jezus ten list przeczytał jeszcze przed napisaniem,my dopiero teraz.
Pod jednym względem się zgadzam z krytykami Kościoła – trochę męczeństwa ( no,nie,żeby od razu kogoś rozstrzeliwać ,ale trochę ograniczyć apanaże) na pewno by dobrze mu zrobiło.
Wtedy nie byłoby księży “zawodowych” , biskup ubogi byłby też bliższy ludziom.
Ale na to nawet SLD się nie zdobyło,wiec na Tuska bym nie liczyła.


Dzięki

Za to świadectwo zwłaszcza dla poldka. Kiedyś mu tłumaczyłem, że ludzie to nie bardzo wiedzą po co do tego kościoła chadzają. Tak z przyzwyczajenia i co sąsiady powiedzą. Nie wierzył. Żem uprzedzon mi mawiał. To ja się nie kłóciłem, bo znam lepsze tematy do kłócenia i co mnie tam KK.
Tyle, ze KK za bardzo sobie do serca wziął słowa o pasterzu owieczkach i przyjął taki model, ze gania z kijaszkiem za tymi owieczkami, ale któż by chciał być traktowany jak baran?
Zaciekawiło mnie jednak czy pan to w ogóle w tym KK był skoro bele Glemp potrafił skutecznie zeń przegnać. I to przegnać nic nie robiąc. Czy w kościele o Glempa tudzież innego Głódzia chodzi?


Panie Sajonaro

Tam pod parasolem/latarnią wielkiego Jana Pawła dość długo i dość nędzna ekipa się zbierała.
On ich osłaniał swoim światłem, wielkimi sprawami zajęty.

Zabrakło Papieża-Polaka, to cała ta mizeria, fanatycy, obłudnicy i łgarze na światło wyleźli.

I masz ich jak na patelni.

Igła – Kozak wolny


>Poldek

“Skoro Kościół to nie Pana “cyrk” to czemu się Pan zabierasz za tresurę “nie-swoich małp”?

To co napisałeś jest bardzo niesmaczne. Po pierwsze w żadnym miejscu Igła nie nazwał Kościoła cyrkiem. Po drugie zaś, co masz na myśli pisząc “nie swoich”?
W moim odczuciu, te pozostając przy Twej stylistyce “małpy” są bardzo swoje.
Gdyby były obce, gdyby nic a nic Igły nie obchodziły nie pisałby tekstów takich jak ten.
Kościół to nie tylko Glemp, Rydzyk, biskupi, księża, mohery oraz wszyscy bezkrytycznie biorący udział w coniedzielnej mszy.
Kościół to również ludzie tacy jak Igła. I to własnie Ty, który obnosisz się tutaj ze swoim katolicyzmem powinieneś o tym świetnie wiedzieć i zamiast wypominac Igle “nie swoje małpy” postarać się aby również on znalazł w Kościele swoje miejsce.


PAni Deliah a czy Pani cudzysłow zauważyła?

gdyż zauważam, że chyba zbyt dosłownie Pani odbiera mój wpis.. .

Pozdrawiam,


Pani Ufko

Chyba Pani spłyca temat usiłując się zeń wyplątać... To oczywiście tylko moja opinia. Jakby to Pani powiedzieć... To nie chodzi o to, żeby opłatek przemieniać.. To symbol jest, Ofiarowania. Jest i już! Pani musi to widzieć co tydzień (w budynku, kościołem zwanym) i radzi Pani co by znaleźć sobie lepszego Pośrednika do sprawowania Rytuału. A mnie nie o Rytuał chodzi, bo ten rzeczą umowną jest. Jakby się teraz Pośrednicy spotkali to też mogliby wydumać całkiem inny jego przebieg (tego Rytuału) i Pani by go łyknęła. Bo tak inni, “Lepsi” zdecydowali. A mnie to nie przekonuje, bo dlaczego niby ja jestem gorsza od tych Pośredników? I dlaczego mam na wiarę przyjmować to, co oni sobie wymyślą?
I mnie o to właśnie idzie. O uczestnictwo w Rytuałach, które po odtrąbieniu końca mało w wielu przypadkach na Życie się przekładają. Uczestnicy Rytuałów do gardeł sobie skaczą, by udowodnić, że ichniejszy lepszy jest od innego, że tylko ten, w którym oni uczestniczą do Zbawienia prowadzi. I biją się o krzyże, nosy i palce w formalinę wrzucone… Mało o Pośredników sprawujących Rytuały się nie zabijają.
Czy Jezus o tym mówił? Na pewno o tym? O Rytuałach i Idolach rytuały sprawujących?


>Poldek

Cudzysłów nie ma tu nic do rzeczy. Z cudzysłowiem czy bez niego, z Twojego komentarza wynika tylko tyle, że ludzie tacy jak Igła nie powinni się sprawami Kościoła zajmować, o jakiejkolwiek krytyce nie wspominając.


Co do Kościoła

jest to wspólnota do której należą wszyscy wierzący w Chrystusa którzy chrzest przyjęli i naprawdę uwierzyli. Więc takie określenie Kościoła nie wyczerpuje ani mówienie o konkretnie jednym lub 100 ludziach lecz to wspólnota większa jak i do jego istoty należą inne Przymioty.

Rozumiem, że wiara i przynależność do Koścoioła dla “kogoś” jest wtedy owocna gdy na czele stoi JP II. Gdy go nie ma to i tego “wierzącego nie ma”.

Kościół do nie fan-club osobowości np. JP II. ale wspólnota wierzących w Chrystusa. Jeśli ktoś do jego przynależności potrzebuje |zmartwychwstania JPII” to chyba o fanclub mu chodzi a nie o Chrystusa.

Pozdrawiam,


Delilah

Pozwolisz, że jednak ja zarezerwuję sobie prawo do moich intencji pisząc tekst.

Co do konwencji mojej wypowiedzi: ponieważ Pan Igła zaznaczył kilka razy, że nie rozumie mojego języka pozwoliłem sobie użyć metafor aby Panu Igle ułatwić rozumienie.

I na koniec;

Pan Igła określił się, że go w Kościele nie ma, więc aluzja o “tresurze małp” na wskroś adekwatna.

Z ukłonami.


Pani Magio

goofina

A niech mi Pan powie dlaczego ja za Rydzykiem i Głodziem mam podążać?

Pani Magio, nie śmiałbym sugerować, że Pani powinna podążać, nie podążać lub czynić cokolwiek innego.

Jedynie przeprosiłem Pana Igłę za siebie i poprosiłem o wybaczenie.
Bez względu na to, czy podąża, nie podąża lub czyni cokolwiek innego.
Chłodny Żółw


Panie Poldku

Mnie nie ma, bo jak ktoś ( jakiś kiepski belfer ) listę obecności czytam to ja reki nie podnoszę.

Bo po pierwsze ja jego nie interesuję.
Po drugie przemawia do mnie takim martwym językiem jakim pan do mnie przemawiasz. ( na dodatek rzekomo/podobno w imieniu KK )

I tak pana lubie bo pan nie lzysz mnie i człowieczeństwa nie odmawiasz jak łajdak Paliwoda. ten tez w imieniu KK przemawia i nawet samego Pana Boga.

Igła – Kozak wolny


>Poldek

Być może Twoje intencje nie były złe, jednak sformułowałeś je w sposób cokolwiek pokrętny. I dość dziwne wnioski wyciągasz. Twoim zdaniem ktoś stojący poza Kościołem zawracalby sobie głowę pisaniem takich tekstów? Po co?

W następnym komentarzu zgodziłeś się na szczęście, że Kościół jest wspólnotą wszystkich wierzących. Może więc adekwatnie do tego zgodzisz się, że stojący z boku Igła jest częścią tej wspólnoty a tym samym ma prawo wyrażac swoje opinie na jej temat.

Nie rozumiem co miałeś na myśli pisząc o fan-klubie? Czy ktokolwiek wcześniej napisał że dla niego Kościół nie ma sensu bez Jana Pawła II?


Panie Igło

igla

Przecież ja panu nie mam czego wybaczać.
Bo i za co?

Panie Igło, winien jestem ewidentnie, ponieważ, gdyby nie taki fanatyczny prostak jak ja, Pan ciągle poczuwałbyś się do związków z Kościołem.

Czy modlę się, słucham Radia i pluję jadem? Tak. Po trzykroć. To trzecie nieświadomie. Ja tego nie zauważam, ale widzą to mądrzejsi ode mnie. Dlatego też przepraszałem. I za to że się modlę i że słucham. Za to, że pluję i za to że tego nie widzę. Inaczej nie potrafię. Przebacz Pan, Panie Igło, inaczej nie potrafię.
Chłodny Żółw


Panie Igło!

Każdy gra takie przeboje na jakie zasługuje. I takie jakie rozumie bez muskułów napinania. Pan Poldek gra swoją płytą, ja zagram swoją, znaczy się cudzą, ale moją:

Dziwny jest ten świat,

gdzie jeszcze wciąż

mieści się wiele zła.

I dziwne jest to,

że od tylu lat

człowiekiem gardzi człowiek.

Dziwny ten świat,

świat ludzkich spraw,

czasem aż wstyd przyznać się.

A jednak często jest,

że ktoś słowem złym…

Pozdrawiam…


Delilah

służę cytatem Pana Igły, wszak to nikt Pan Igły z Kościoła nie wyrzuca:

No bo ja takiego świata/języka KK nie rozumiem a innego nie ma. No to i mnie w nim nie ma.

Więc nie rozumiem Pani zarzutów skierowanych wobec mnie, że niby nie widzę miejsca w Kościele. Kimże jestem abym miał o takich sprawach decydować... ???
To Pan Igła decyduje nie ja.

Pozdrawiam,


All

Jak to dobrze z pozycji obserwatora krytykować tych katolików – każdy powinien być święty,a większości nie wychodzi ! A nie przyszło wam do głowy,ze bez religii może byliby jeszcze gorsi ?


>Poldek

Dla mnie słowa Igły oznaczają tylko to, że nie widzi dla siebie miejsca w Kościele zinstytucjonalizowanym, w którym obowiązuje te same, niezmienne od lat skostniałe reguły.
Ludzi takich jak Igła jest coraz więcej i moim zdaniem wszyscy, którzy czują się silniej związani z Kościołem powinni starać się przyciągać ich do niego a nie odpychać.

Jeszcze jedno. Do tej pory rozmawialiśmy ze sobą nie używając form Pan/Pani.
Zmieniłes poglądy w tej sprawie, czy to tylko szczególny urok Tekstowiska, na którym tytułomania urosła do granic możliwości tak na Ciebie dział?


Pani Ufko

A bez wojen religijnych to jacy by byli, ci katolicy, o których mówisz? Lepsi czy gorsi? Lepsi byli ci, którzy z pozycji obserwatrów krytykowali? A może ci, lepszymi byli, którzy posługując się Słowem Bożym pragnęli nowe rzesze dla tych nauk zdobywać i pod butem trzymać?


Szybciej piszę niż wysyłam

Przepraszam za dubla.


Magia,odpuść,przynajmniej w Święta

Od jutra jestem do dyspozycji.
Wojny religijne to już standart,wymyśl coś innego.
Od razu się przyznaję do efektu cieplarnianego,zabijania fok oraz wielorybów,no i do zjedzenia jabłka przez Ewę ( co jest oczywistą oczywistością).
Dziwi mnie tylko dlaczego ludzi,którzy wypominają Niemcom nazizm uważa się za ostatnich …. ale mnie wypominać wojny religijne jest trendy


Ufka

nie chciałbym zbyt mocno dorzucać do pieca,bo i tak wysoka temperatura tej dyskusji.
Jednak to nie religia tworzy człowieka,jego postawę i godność!
To już ciut za dużo Pani napisałaś.

Pozdrawiam wszystkich

PS.Uważam,że najwyższą sferą intymności ludzkiej jest jego wiara.
Każdy z nas ma inną gradację wartości religijnych,inne doświadczenia i potrzeby
Wiara i wyznanie to jednak sprawa bardzo subtelna,delikatna i bardzo,bardzo indywidualna.
Każdy człowiek ma inne życie,każdy z nas ma swoje spojrzenie.
Zostańmy przy swoim,uszanujmy siebie i uczucia bliźnich.
Po naszych blogach i komentarzach nie widać kto z nas jest bliższy prawdy.


Pani Ufko

nie wiem co ma piernik do wiatraka ale skoro Pani sobie życzy … to odpuszczam. Efekt cieplarniany wywołany przaz człowieka, mam tam gdzie zaglądać nie wypada. Zabijanie fok kijami uważam za barbarzyństwo. I nie wiem co jest trendy… Taka już ułomna jestem.


Problem jest nie

do rozwiązania.I to na wstępie,wynika z samego założenia.
Nie jest możliwe znalezienie kompromisu pomiędzy dogmatykiem a realistą,pragmatykiem.Chyba,że kompromisem nazwiemy wzajemny szacunek i pozostanie przy swoich stanowiskach.
Dyskusja o religii nieuchronnie prowadzi do kłótni,obrażnia i wyzwisk.
Komu na tym zależy?
Pozdrawiam serdecznie


@Szanowni

Za pozwoleniem, tak tylko zauważam, że na paliwie emocji to tylko poparzyć się idzie, i to tak, że żadna woda nie pomoże. Mam wrażenie, że skręcacie Państwo ciut za ostro w stronę jałowych utarczek personalnych.

Igła w tym tekście napisał spory kawałek prawdy o swoim przeżywaniu wiary, o swoim rozumieniu religii – jako pewnej formy, o której sensie stanowi treść, bo gdy treści braknie, z formy wydmuszka powstaje. Nie mówiąc już o pustych kościołach zamienianych na dyskoteki, sklepy itp.

Do tego zadał tu sporo pytań, takich co to każdy może je sobie zadać. W takiej dyskusji, jeśli nie ma być tylko kurtuazyjną wymianą zdań, musi pojawić się temperatura, to jest jasne. Ale nie przesadźcie z tymi kąśliwymi uwagami. Temat jest podatny na łatwe zranienia dyskutantów. A jednocześnie jest okazją do wykazania, chrześcijańskich czy innych, etycznych walorów – z tego korzystajcie, zachęcam.

Popatrzcie na katolicką niedawno Irlandię. Dziś to kraj niemal zupełnie laicki. Szybko to poszło. Ale czy to kogoś, czegoś, nauczy w Polsce? To jest pytanie zwłaszcza do “kozaków Chrystusa” – czyli tzw. zaangażowanych katolików, nie tylko do hierarchów.


Szanowny Zenku19

I tu jest wlasnie clou programu pt kompromis.

Pozostaje jeszcze tylko drobiazg do zalatwienia: sprawa biurokratyczna, czyli jak te stanowiska pogodzić na plaszczyźnie administracyjnej (polityka państwa w sferach edukacyji. środków komunikacji spolecznej znajdujących się w rekach panstwa, itd.)

Bo tak naprawde to nikt tu sie nie kloci w kwesti wyznawanej religii; idzie o tzw. imponderabilia.

Pozdrawiam serdecznie


panie igla

podzielam panskie watpliwosci i odczucia zwiazane z kosciolem jako instytucja a przede wszystkim watpliwosci co do ludzi uzurpujacuch sobie prawo do pouczania innych czy wrecz uwazajacuch siebie za “palcem bozym dotknietych”...
cenie panska skromnosc przez innych dyskutantow niezauwazona bo za skromnosc uwazam postawienie sie na stronie i poszukiwanie swojego malego miejsca z bogiem-bo wedle mnie pan skromny jestes panie igla nawet jak grzmisz pan tubalnie krwistym slowem rzucajac czy szabla wymachujac…
a i we mnie refleksje okoloswiateczne czesto niestety ida w podobnym kierunku-smutnej konstatacji o ludzkiej nedzy i podlosci…
a pani ufka niepotrzebnie sie unosi i do supermarketu odsyla bo co zlego jesli w supermarkecie czlek by znalazl “swoj kawalek podlogi”?z szacunkiem dla pani pani ufko…
i jeszcze dodam z mojego podworka ze synka mojego malego postanowilem nie ochrzcic-a decyzja byla pozostawiona z szacunkiem mnie przez moja zone-zeby sobie sam pewnego dnia pomyslal czy i kim chce byc i w ktorym kosciele jego miejsce bedzie…
pozdrawiam okolo-swiatecznie txtowiczow

ps
no i witam sie na niwie panie igla


>Sergiusz

To może w ogóle nie dyskutujmy, bo i po co? Albo zgodnie z tym co mówią o TXT zagłaskujmy się wzajemnie aż do mdłości.

Nie zauważyłam dotychczas aby dyskusja skręcała w stronę utarczek personalnych ani obfitowała w kąśliwe uwagi. Jest za to jedną z ciekawszych i żywszych dyskusji od dłuższego czasu. Nie sądzę aby jej były potrzebne jakieś odgórne ingerencje i ograniczenia. Chyba że chodzi o to aby całą dyskusję zniszczyć.


mysle

ze sergiusz faktycznie niepotrzebnie dmucha na zimne…ale rozumiem ze po salonowych prowokacjach paliwody-bo to byly prowokacje!-a nie iglaste refleksje osobiste…
a casus irlandii wart tynfa…albo i dwoch!...tynfow…czy jak im tam


I proszę zauważyć, że to jest Igły bunt

Jak najbardziej romantyczny.
Ba, z charakteru nasz Polski. Tradycyjny. 400 lat temu w podobnym tonie byłby dyskutowany pewnie.
Ukłony dla wszystkich.
Ja podobnie jak Delilah uważam, że to niezła rozmowa jest!

Jacek Jarecki


Bo ja uważam,

że o ile nam Polakom w historii doświadczeń nie brakowało i prób to KK tego zabrakło.
Nie w sensie męczeństwa czy ofiary dla do bra kraju i narodu, bo tu księża i Kosciół z nami byli razem i na czele czesto.

KK w Polsce zabrakło zderzenia i zmierzenia sie z inną doktryną kościelną, o protestanckiej myślę, liczną, nowatorską, buntowniczą, silną.

Nic takiego sie nie stało. No to KK w Polsce drzemie sobie jak stary dziadek na zapiecku, pod kożuchem.
A powiedz jeszcze co na niego, to zdradę ojczyzny ci zarzucą. Od łże-polaków zwyzywają, żydów i cyklistów.

No to coraz więcej tych niewierzących katolików dokoła a tempo rośnie.

Igła – Kozak wolny


@Delilah

i kto tu dmucha na zimne ;) ja tylko zauważyłem, że z czasem temat zapodany przez Igłę zaczął się powyżej rozmywać, a wart jest dobrej dyskusji, przez którą ja rozumiem jak najbardziej dobrze przyprawione, na ostro, danie. Dopieprzyć też nie zawadzi, ale jak wiadomo, pieprzu nie wpieprza się samego, a przesolone też średnio smakuje ;)


Co do KK

moje spojrzenie jest takie: a mogę powiedzieć o różnych kwiatkach w Kościele, ale po co.

I Panu Igle powiem:

Jeśli “Poldek” się nie nawróci to nie zbawi go ani “Poldkowa” – wymarzona Hierarhia kościelna – jeśli się kiedyś wydarzy ani całuśni chrześcijanie.

Jeśli poldek grymasi, że do takiego Kościoła nie chce to niech się zapyta siebie czy aby on lepszy niesz “prymasy”.. .

Wszak piękne bycie w Kościele piękna wierność Chrystusowi a nie “purpuratom”.

Więc “Poldek” niech się nawraca zamiast czekać na SUPER-PRYMASA czy innego wyśnionego…. a grzechami “prymasów, purpuratów” niech zajmie się inna instancja.. .

No chyba, że w Kościele nikt Chrystusa nie szuka ale doskonałej organizacji światowej. O! To wtedy rozumiem przytyki. Ale jeśli mowa o Kościele Chrystusowym to Chrystus najwyższą instancją a nie “wyśnione ideały”.

p.s.
A jak Pan Igła nie rozumie mej mowy niech zamiast “Poldka”, “Igłę” jaką wsadzi… .

p.s.
Oczywiście mówię o swoich poglądach w tej materii i nie reprezentuję jakiejś bojówki kozaków-chrystusowych.

Pozdrawiam


Hale

widzę , że Łowca się odnalazł.
On lubi sarkastycznie pieprzu dodać.
Czołem panie Łowco.

Igła – Kozak wolny


Panie Poldku

No własnie o język chodzi i spojrzenie na świat wspólczesny.

Weź mi powiedz co św. Szczepan o zapłodnieniu in vitro i Eidsie tłumaczył.

Albo św. Florian.

A dzisiaj rektor KUL-u o Cyranejczykach opowiadał a potem o pieniądze poprosił.

Pieniądze jak najbardziej współczesne są a Cyranejczycy i Aleksandrejczycy co nieco przykurzeni.

Igła – Kozak wolny


Panie Igła,

rektor KUL zawsze o tej porze o kasę prosi. To nic nowego jest. A ci na “c” lub “a”... Myślisz, że ilu na nich poza Tobą (na czytaniu obecnych) uwagę zwróciło?


Panie Igło

To o Libertynach, Cyrenejczykach i Aleksandryjczykach ładne było.
Bo też i Libertyni, Cyrenejczycy i Aleksandryjczycy mądre chłopy i tolerancyjne byli.
Bardzo mądre. Jakby kogo głupiego dopadli, to by pewnie i ukamienowali.
Chłodny Żółw


Tiaa, a "Libertyni"

to całymi stadami się przewijają przez Pismo św. Im się nawet nie śniło, że tak nazwani będą za wieków kilkanaście a już tak o nich gadali… w tym Piśmie.
Pff…


Aaaa! Panie Chłodny

zapomniał Pan jeszcze dodać, że JE Rektor raczył w (prawie) pierwszych słowach swego listu napisać o tzw. SYNAGODZE Libertynów, Cyrenejczyków oraz innych Aleksandryjczyków. Myśli Pan, że JE Rektor tak przez nieuwagę napisał? Czy JE Rektor może być tak nieuważny?


Pani Magio

Ja wiem, ze ten list 2giego dnia świat jest. I nic w tym złego bo i cel szczytny.

Tyle, ze po co praktyczną sprawę ubierać w takie ornaty. Tam i o podłości ludzkiej było i małości i o poszukiwaniu i miałkości życia bez Boga. To wszystko prawda.

No ale na końcu już nie.

Igła – Kozak wolny


Pani Magio

Pani za trudne zadaje pytania.
Ja ledwie radzę sobie z odpowiedziami, gdy jestem pytany dlaczego ja coś tam napisałem, a dlaczego JE napisał? Niech Pani poszuka kogoś mądrzejszego.
Chłodny Żółw


Panie Igło

Ja nie wiem co było dalej, bo po słowach o “synagodze Libertynów…” zaczęłam się przesuwać ku wyjściu. Dotarły do mnie jeszcze słowa “Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”, ale to już tylko w jedno ucho mi wpadło. Nie będę zbawiona, nie doczekałam końca… tego listu.
I wie Pan co? Pomyślę o tym (że mnie Zbawienie ominie) po śmierci, nawet jeśli JE mówi, że “miałkość źywota” dotknie mnie jeszcze “przed”.


Panie Igło

“No własnie o język chodzi i spojrzenie na świat wspólczesny.

czyje spojrzenie: moje, rektora KULu czy św. Szczepana ew. św. Floriana bo się już zaczynam gubić. A może Jana Pawła II którego tak cenisz – a wiesz co on oi In Viutro sądził?

Weź mi powiedz co św. Szczepan o zapłodnieniu in vitro i Eidsie tłumaczył.
Albo św. Florian.

W Biblii też nie wyczytasz, że zabijać wolno człowieka o któregoś tam tygodnia.. – jeśli argument Biblii traktujesz serio. A nie zabijaj wyczytasz jak i “Co uczyniliście jednemu z moich braci najmniejszych Mnieście uczynili”. Napisz proszę na podstawie jakiego źródla twierdzisz, że uinicestwianie zapłodnionych komórek jajowych to niepozbawianie życia istot ludzkich oraz kiedy zaczyna się człowiek… ? I poczytaj jeszcze Jana Pawła II.

A dzisiaj rektor KUL-u o Cyranejczykach opowiadał a potem o pieniądze poprosił. Pieniądze jak najbardziej współczesne są a Cyranejczycy i Aleksandrejczycy co nieco przykurzeni.

Gdzie jest napisane, że musisz dać na KUL jako Katolik ? Czyż do Owsiaka masz podobne pretensje, że zbiera na to co uważa za wartościowe? KUL to uczelnia gdzie studiują w więszkości Katolicy- choć nie jest to reguła. Nie podoba Ci się, że Wspólnoita KOścioła utrzymuje uczelnię niezależną przez całą Komunę ? Jeśli nie, ok. Ale uszanuj tych którzy ją cenią i dają dobrowolnie pieniądze.

KUL to ta uczelnia na której studiował a potem wykładał ten kogo bardzo cenisz: ś.p. Karol Wojtyła – zapomniał?

Co do języka. NIe opowiadaj o niestrawnym języku, bo Najpierwszy mieszkaniec To Euharystyczny Jezus… .
Chcesz poznawać: wiedzę, rekolekcję, chcesz wzrastać w wierze? Wybierz się na jakieś rekolekcje zamknięte, Ignacjańskie, Bendeyktyńskie, Ewangelizacyjne – jakie dusza zapragnie -> to oferuje Ci KOściół. A potem na podstawie swojego dośiwdczenia wal jak w bęben w Kościół w Polsce. Twoje argyum,enty to trochę przypominają faceta w jakiejś dziurze który ma czarnobiały TV lampowy i narzeka, że w Polsce technika wogóle się nie rozwija. A wystarczy tylko wychylić nosa za swój grajdołek by poznać jak siię owa cywilizacja posunęła do przodu. Ale Panie Igła obaj wiemy, że ignorancja nie zwalnia od odpowiedzialności.

Przestań “chrzanić” o innych i opowiadać, że gdyby “panna piękniej tańczyła i była ładniejsza” siedziałbyś w JEJ domu dzień i noc i różanieć odmawiał w transie. Panna w tym zdaniu to Kościół... . Ta Panna to oblubienica CHrystusa.

A może przyszedł, po śmierci Papieża kolej na “Igłę”, aby przestać wymagać od innych a zacząć od siebie i może pomodlić się za “brzydkie panny” co to gadać nie potrafią na kazaniach, i takie tam.

Kościół nie jest od tego aby się podobał. Kościół to wspólnota ludzi odwracających się do swoich grzechów, a lgnąca do Chrystusa z “każdym złóbkiem co roku” bliżej i bliżej… . Każdy wg swoich możliwości.

Jak się zapatrzysz na innych to “chwastem” obrośniesz… – bo z patrzenia na innych to nic nie przychodzi.. .

Takie ja mam zapatrywanie na tych którzy pilnują nieskazitelności Hierarchii Kościoła – rzekomo troszcząc się o losy Kościoła a sami z Chrystusem tylko na pasterkę i wymieniają grzechy innych by pokazać, że oni i bez Kościoła świętsi niż cały epioskopat razem wzięty.

Ja wiem, że dobrze jest się chwalić a, my mamy takiego proboszcza który sadzi takie kazania. że hej!!!
A co jak proboszcza nie ma? Już CHrystus jest be? Z proboszczem Jezus piękny i co niedzielę a bez złotoustego proboszcza Jezus jakiś obleśny się nagle zrobił?

Wielu znam takich co to z papieżem sobie foty strzelali ale jakoś nie widać aby jakiś wpływ na nich jeśli chodzi o gorliwość w Kościele wywarł. To czysty fakclub – kółko adoracji Papieża było a nie głęboka wiara i wspólne z NIm poszukiwanie Jezusa….. .

Z ukłonami.


Panie Igło

To ja się oddalam na bezpieczną odległość. A Pan se walcz… z wiatrakami.


No widzisz Poldek

Nareszcie zaczynasz mówić jak człowiek a ja ciebie rozumieć zaczynam.

Ile godzin trwało zanim żeś tę cudzą komeżkę z siebie zdarł?
I jak cię trza wkurzyć żebyś cudzymi słowy nie przemawiał.

:)

Igła – Kozak wolny


Panie Igła

uwierz, że mówię swoimi – zawsze.

Powiem Ci szczerze, że gdybyś się urodził w Nazarecie albo Galilei też byś chodził za Jezusem i go wkurzał. Bo ON mawiał obrazami w przypowieściach a nie wprost… . On chyba lubił ludzi którzy zadawali sobie wysiłek by zrozumieć.

Moje spostrzeżenie jest takie, że chyba chciał aby ludzie ewangelię przyjęli sercem a nie rozumem.. – może bardziej sercem niż rozumem. Gdyż człowiek wschodu – a w takim rejonie się Jezus urodził to człowiek niezwykle namiętny i…. “niebezpieczny” jak do czego się go przekona.

Mój znajomy profesor był w ziemii świętej i powiedział taką anegdotę: korzystali pewnego dnia z wielbłądów. Przy końcu podróży zapłacił opiekunowi wielbłąda z ktorego korzystał napiwek”.

Ten opiekun wziął tą monetę i szczelił kilkadziesiąt kroków przed siebie, że niby śmiesznie mało dostał.

Na nikim nie zrobiło to wrażenia, a za kilka chwil jak podróżnicy już odeszli Pan hodowca wielbłąda podreptał po monetę którą wyrzucił... i schował ją “czule” do sakiewki.

Jezus do tego narodu nie mówił im wprost gdyż oni potrafili o swoje walczyć jak mało kto. Mówił im w przypowieściach – aby “cwaniakom” nie podawać za łatwo na tacy… . Może dla tamtejszych to co, przychodzi łatwo bywało odbierane jako poślednie… ?

Lecz ja nie Jezus tylko zwykły poldek.

A do takiego języka nie przywykłem jak wyżej – bom spokojny człek i spokojnie piszę.. . Więc mnie nie denerwujcie więcej bo jakąś krzywdę zrobię mojemu komputerowi w afekcie a on nowym jest… i firma już mi drugiego nie da… .

Nie będę już więcej niepokoił i emocji podnosił pod tym wpisem – już wszystkim napisał co miałem do napisania a rzeczywiście napisanie poprzedniego posta mi ciśnienie obniżyło.
Jeślim zbyt wysoko podniósł to przepraszam.

Pozdrawiam.


Poldku

Nie masz mnie za co przepraszać ( a Żółw żadnego wybaczania ode mnie nie wydębi ).
Trza rozmawiać.Podobno.

Ja tylko się wspólnego języka/kodu dopominam, nie poglądów.

Bo inaczej to jak dziad z obrazem.

:)

Igła – Kozak wolny


Śmieszne są te żale

A już posypywanie głowy p[opiołem bo ktos o religii mówi językiem Biblii … W dodatku w ustach blogera, który swoje teksty wypełnia dość cięzko strawnym humorem i dziwnymi ozdobnikami aż po brzegi.

Co do meritum, powiem tak – Jej matka robi na mnie złe wrażenie, a o Jej ojcu słyszałem złe rzeczy. I jeszcze nie podoba mi się Jej klatka schodowa. Czy to coś zmienia?

Świątecznie pozdrawia


"Czy to coś zmienia?" -

Nic. Chyba, że napisze Pan coś o uwarunkowaniach genetycznych i/lub środowiskowych zachowań i/lub poglądów. Napisze Pan?


Igło

Wróciłem dziś z wyprawy do Serpelic nad Bugiem (jak nie wiesz gdzie to, rzuć okiem na mapę w szukaczu). Mam tam ponad 100 kilometrów, ale bywam tam kilkanaście razy do roku.

W Serpelicach – podlaskiej wiosce nad samym Bugiem, która wygląda jak prawdziwa wieś – same prawie drewniane domy, jest drewniany nieduży kościół, przy klasztorze kapucynów (też drewnianym), w którym prawie zawsze jest pusto. Dziś też było. Wewnątrz półmrok, cisza.

Z Warszawy do Serpelic też nie jest daleko.

A liturgię w KK też uważam za odartą ze świętości. W cerkwi jest zupełnie inaczej, tam liturgia jest prawdziwa. W KK mam wrażenie jakby była traktowana nie do końca na poważnie.

Pozdrawiam!


Znam świetnie

Serpelice. A szczególnie ten stary drewniany prom. A po wsi się kiedyś długo włóczyłem aż na opuszczoną stara chałupę naszłem.
Opukałem ja dokładnie od środka i od zewnątrz. Była wielkości mojego dużego pokoju.
Potem, pare lat później, na tatarskim szlaku całe wsie opuszczone, ku wielkiemu zdziwiniu, zobaczyłem. I cerkiewki na niebiesko pomalowane tez malutkie takie.

Ja tam jeszcze wrócę i chałupę sobie postawię. Korci mnie cholernie, oj korci.

A chór w Kostomłotach słyszałeś?

Igła – Kozak wolny


Igło

wpadnij jeszcze na słowko do mnie na blog. Tam reszta.. .

Pozdr.


wenhrin

co do Liturgii to kwestia formy. Znajdziesz w prawosłąnych Kościołach kiepską i piękną jak w Katolickich… .

Obawiam się, że dla przeciętnego Katolika, Prawosławna mało zrozumiała i dłużąca się ze względu na liczne znaki, gesty, okadzenia, oraz śpiewy… .

Natomiast od św.Jana Damasceńskiego nie reforowana a więc w swojej formie ta sama od wieków. Ciekaw jestem gdybyśmy się cofnęli o do . 5-7 wiek i znaleźli się w Liturgii KOścioła Katolickiego z tego okresu -> to także zalezy w jakim rejonie geograficznym – w tym okresie ogromna różnorodność liturgii w całym, chrześcijastwie… – jakie oczy mieliby dzisiejsi chrześcijanie… ?

Np. oltarz w kształcie arki lub grobu na którym odpawiana jest najświętrza ofiara.., :-))) -> Zmartwychwstały Jezus na znaku grobu…?

No i te śpiewy… .

No cóż chyba popełnić trzeba byłoby wpis o rozwoju liturgii w Kościele wschodnim i zachodnim… aby lepiej zrozumieć i kształty liturgii i jej obecny stan.

A mi się podobają relacje pomiędzy Prawosławiem a Katolikami… . Sakramenty jak z jednego Kościoła wzięte i uznawane wzajem. A inaczej się modlą.

Kościół Rzymski ma Luturgię inną w swoje formie – bardziej “sztywną” ubogą w znaki -> skażenie cesarstwem rzymskim.

Prawosałany – wschód -> przywiąznie do zmysłów: kadzidło, świece, znaki krzyża, śpiewy…. a więc bogata forma ekspresyjna.

Jan Paweł II mówił, że Kościół powinien oddychać dwoma płucami…, mając na myśli te dwie duchowości. Ale nie udało mu się spotkać z Kosciołem Prawosłąwnym w Rosji który niestety ten ostatni związany zbytnio z tamtejszą władzą i boi się Katolicyzmu, jak Putin “boi się” Polski….. .

Smutne to acz kolwiek historia dalej się pisze i może nas jeszcze nie jedno zaskoczyć. Ponoć obecnemu papiezowi jest łatwiej niż poprzedniemu – poprzedni miał większą haryzmę więc większy lęk prawosławnej hierarhii w Rosji.

Na wakacjach mieszkałem na domkach z prawosławnymi z Białego Stoku. Było bardzo miło i gawędy prawie do rana… . oT JAK BRACIA któtych Ojcem Ten SAM BóG:-)))


Igła

wychodzi na to, że tys jest czlek malej wiary i jeszcze tu Panu Jezusowi ględzisz i dopiero we frasunek wprawiasz.

Bo ci sie kilku funkcjonariuszy nie spodobało i to tobie cały obraz przeslania.

To słaba wymówka jest. Powaznie. Slabiutenka.

To juz lepiej uczciwie powiedzieć o co idzie niż tak ściemniac.

I to Panu Jezusowi sciemniac, tak jakby to byl jakis Tusk, który ścieme łyka jak pelikan. Tobie sie poważnie wydaje, że Pan Jezus sie da na to nabrac?
Oj, Igła, Igła!


ja wole takiego :)

Christ is war!

Sursum corda!

;)


Nicponiu

No i co mam ci odpowiedzieć?
Sam marudzisz od paru tygodni i bez formy jesteś.
Doprowadź sie do porządku to od razu spojrzenie ci się wyostrzy.

Igła – Kozak wolny


Igła

O wszystkim “wymieszałem”

Dobry tekst napisałes do rozmowy, potoczyła się fajnie
Trochę poleciałes ogólnymi stwierdzeniami- ja to nazywam “wykrętami osobowymi” (Glemp itp.- nota bene celnymi),
pisałes o dawnym języku, co i rusz że ktoś wychodzi- to wszystko prawda i moja zgoda przy tym jest. tylko tworzę sobie takie chłopskie porównanie:
Jak Cie wpieniaja politycy to czy odwracasz się od ojczyzny?
Nie- szukasz drogi- zadajesz pytania- i to jest ok. Ale nigdy nie obrażasz się sie na Nią, zawiadowcy się zmieniają, przyjda lepsi badź gorsi ale nadal jesteś, nie zawsze “za” ale “pomimo wszystko”, co ani przesadnie miłe,ani łatwe ale warte zachodu. także zgoda- wiara to nie instytucja, to nie duchowni czy tez bardzo często “urzędnicy Koscioła”.
W sumie i tak jest lepiej niż jak np. odejdzie z tego świata amerykański kaznodzieja to i kościół mu się sypie równo z ziemia na trumnę...
KK wymaga reform ale to chyba jak ktoś z Afryki zasiądzie na Piotrowym
KK ma problem z współczesnością, mierzy się z tym ale na razie jest 30 lat do tyłu

p.s Anegdotka

4 lata temu było orędzie Prymasa na Nowy Rok bodajże, mój wtedy półtora roczny syn siedział i słuchał z nami przy stole, w trakcie “orędzia” a mijała połowa, synkowi (który mówił mało) wypsnęło się “aaaale nudzi”

:)))

pozdrowionka

Prezes , Traktor, Redaktor


Igło

Kostomłoty znam bardzo dobrze, ale chóru tam niestety nie słyszałem. Znam jedynie ojców marianów, którzy cerkiewką się opiekują. Neounitów ubywa z każdym rokiem jest ich coraz mniej. Jeszcze w tym roku jeden z ojców opiekujących się cerkiewką opowiadał nam, że wiernych “podkupują” im prawosławni. W nieodległej Jabłecznej przy męskim klasztorze prawosławnym ustawiony jest obelisk, na którym można wyczytać, że nie było większego nieszczęścia w dziejach chrześcijaństwa niż unia brzeska.

Chatę w Serpelicach albo gdzieś indziej na Podlasiu Nadbużańskim to i ja chciałbym mieć, chyba mógłbym nawet na roli pracować, tak mi się przynajmniej wydaje ;-)

A by znaleźć wsie opuszczone nie musisz jechać na szlak tatarski – wystarczy przepłynąć promem z Gnojna do Niemirowa i ruszyć na północ w stronę Nurca, Milejczyc, Kleszczel, to jest dopiero raj na ziemi!

Dobrze żeś napisał o tej chacie, wiem już czego Ci życzyć na Nowy Rok ;-)


@ poldek34

Zatem czekam na ten wpis o liturgiach, o którym żeś pisał, że warto go popełnić ;-) Ja nie mam niestety odpowiedniej wiedzy na ten temat, ale chętnie poczytam.

Miałem natomiast zawsze takiego pecha, że do którego kościoła w Białymstoku bym nie trafił, to każdy chciał chciał udowodnić jaki to on jest “cool”, “trendy” i “jazzy”, czy jak to inaczej nazwać. Ja nie oczekuję od księdza, że będzie szołmenem, ale odprawienia prawdziwej mszy. Nie chcę słuchać jego wywodów na temat polityki – w czasie mszy, poza mszami uważam, że księża jeśli chcą na temat polityki się wypowiadać, to mają do tego prawa, choć wszystko wskazuje, że to tak naprawdę kościołowi tylko szkodzi, ale to już inna sprawa – oczekuję powagi i poczucia sacrum, jakby patetycznie to nie brzmiało. W takich mszach – tak wynika przynajmniej z mojego doświadczenia, celują chyba zakonnicy. Pamiętam, jak dwa czy trzy lata temu trafiłem do kościoła franciszkanów przy bodajże FerencTer niedaleko Rakoczy Utca w Budapeszcie. Mszę odprawiał zakonnik, oczywiście w języku węgierskim, nie zrozumiałem ani słowa, a mimo to siedziałem z szeroko otwartymi oczami, jak zahipnotyzowany, i miałem poczucie uczestniczenia w prawdziwej liturgii. To wszystko kwestia formy, o której decyduje prowadzący msze duchowny.

Pozdrawiam!


umknęło mi slowo

Miałem natomiast zawsze takiego pecha, że do którego kościoła w Białymstoku bym nie trafił, to każdy KSIĄDZ chciał chciał udowodnić jaki to on jest “cool”, “trendy” i “jazzy”, czy jak to inaczej nazwać.


No to ja mam pytanie co jest treścią wiary?

Budynek, dozorca, śpiewy anielskie, ołtarzyk, smak wina mszalnego, język giętki??

To właśnie fasadowość współczesnych wiernych. I pięć godzin religii w szkołach nie pomoże.


wenhrin & Sajonara

czasem tak bywa, że duchowni “staja na głowie” aby ludzi przyciągać robiąc dokładnie odwrotny skutek… .
Ja rozumiem – te oczekiwania co do formy… – gdy jestem w Krakowie lubię chodzić na Mszą do Dominikanów na Stolarską, bo tam pięknie śpiewają ale tak naprawdę – do czego jak wiem dąży Sajonara swoim pytaniem:

..najważniejsza jest dla mnie OBECNOŚĆ BOGA w Euharystii.. . I jak sobie człowiek uświadomi, że ON zaryzykował na tyle by “SWOJE CIAŁO oddać we władanie człowieka” i pozostaje mimo wszystko w tabernakulum i schodzi na ołtarz zawsze w czasie Mszy ŚW. to moja optyka i oczekiwania estetyczne odchodzą na dalszy plan.

Oczywiście to nie usprawiedliwia bylejakości tych którzy za kształt i piękno liturgii z profesji odpowiadają.. .

Każdy z nas chciałby złotoustego proboszcza, wirtuoza organistę z pięknym instrumentem i chóry anielskie.

Ale niestety w realu bardzo różnie bywa… . Na szczęście wiara to nie formułki i śpiewy ale wierność Bogu i JEgo Słowom na co dzień.

Mnie to osobiście pociesza i pozwala “znieść” czasem niezbyt “piękne” rzeczy w Kościele mające miejsce… .

A mi od kilku tygodni chodzi pomysł po głowie aby stworzyć u mnie w parafii kameralną scholkę wykonującą śpiewy dominikańskie, Taize. ZObaczymy co nam z tego wyjdzie – myśl dojrzewa… .

Sądzę, że taki rodzaj muzyki w Liturgii pomoże w niej uczestniczyć i wyciszyć się ze zgiełku dnia codziennego.. .

Pozdrawiam,


poldek34

No właśnie w tym rzecz, że może niepotrzebnie duchowni stają na głowie. Ja zdaję sobie sprawę, że najważniejsza jest Eucharystia i samo uczestnictwo we mszy, a resztę można określić jako estetykę, ale jednak nie potrafię się od niej uwolnić.

Też lubię bywać na mszach u dominikanów w Krakowie, swego czasu byłem tam z moją byłą już dziewczyną, która jest Białorusinką wyznania prawosławnego i była zachwycona dominikańską liturgią – śpiewami, chórem, przede wszystkim kazaniem.

Ale zdarzyło mi się uczestniczyć we mszy w skromnym kościele w Neplach (nad Bugiem, niedaleko Terespola. Kościół niewielki, murowany, zabytkowy, miejscowi ludzie modlili się jakoś żarliwiej, szczerzej, nie mamrotali pod nosem, ale wyraźnie wymawiali słowa modlitw, głośno śpiewali, a nie poruszali ustami udając, że spiewają, ksiądz nie starał się sprawiać wrażenia gwiazdy parafii, czyli nie potrzeba żadnych cudów. Wystarczy skromna, szczera modlitwa. Jak się zrobi cieplej będą tam chciał jeszcze wrócić, i to nie raz.


Wenhrin

Kostomłoty to jedyna taka parafia w Polsce, jednowioskowa.
Więc skazana na zagładę.

Podobne , choć różne, rzeczy dzieją sie na Łemkowynie, gdzie kilka rodzin łemkowskich, które wróciły odzyskują cerkiew używana przez zasiedlonych Polaków.

Nie są w stanie jej utrzymać a na dodatek okazuje się, że spośród tych kilku rodzin jedne są prawosławne inne greko.

A Polacy tłoczą się w jakiejś salce wynajętej.

Co dalej sie dzieje, sam się domyślasz.

Igła – Kozak wolny


wenhrin

ja rozumiem to, że estetyka nieobojętna – mi także… .

A z tymi parafiami to na mój gust tak, że w każdej wspólnocie(parafii) czy u ewangelików, czy prawosławnych czy katolików znajdzie się lepszych jak i gorszych duszpasterzy… .

Małe wspólnoty – to taka prawidłowość – zawsze przywiązują wagę do szczegółów bardziej niż wielkie, duże parafie…. .

Te pierwsze dają poczucie wspólnoty -> większe, anonimowości i masówki…. .

A kazania w DOminikanów to rzeczywiście wyższa szkoła jazdy.. – krótkie ale niezwykle treściwe i adekwatne… .

Chciałoby się w swojej parafii takich słuchać.. . Stąd mieszkając w parafiach o “niższych lotach duszpasterskich” należy szukać Boga samemu się dokształcają, szukając dobrych rekolekcji czy to w necie czy w realu-tak sam robię.
Żyjemy w globalnej wiosce i mamy dostęp do możliwości korzystania z takich dobrodziejstw.

Z tym, że to wymaga niestety wysiłku. Co do np. śpiewu liturgicznego wytyczne Kła są bardzo dobre, ale co z tego jeśli nie ma kto ich realizować w praktyce… .

Sam gram czasem na organach na Mszy św. i wiem, że organiści często są bardzo źle opłacani – więc zatrudnia się czasem bylejakiego, który nie zarzyczy sobie godziwej gaży za pracę.

Pozdrawiam,


Igło

W Krynicy dawna cerkiew grekokatolicka jest wykorzystywana przez katolików i grekokatolików. Problem jest, gdy wśród Łemków pojawia się prawosławni.

Co zaś do Kostomłotów, to masz chyba rację, choć z drugiej strony organizowane są tam spotkania ekumeniczne, na które przyjeżdżają młodzi ludzie ze Słowacji, Białorusi, Polski, Rumunii, Węgier. Może pozostaną Kostomłoty miejscem spotkań ekumenicznych, dobre i to!


poldek34

Tak, w internecie mozna wszystko znaleźć, ale z drugiej strony czytanie kazań drukowanych z netu nie zastąpi solidnych rekolekcji, ale dobre i to, masz rację.

Smuci mnie to, że Kościół stosuje swego rodzaju politykę wewnętrzną, która polega na tym, że do Białegostoku nie sprowadza się zakonników, bo młodzi ludzie zamiast iśc do istniejącego tu seminarium wstępowaliby do zakonu. Są co prawda werbiści, ale oni koncentrują sie na misjach, na pomocy patologicznym rodzinom. No i nie zastąpia dominikanów, jezuitów czy franciszkanów. Szkoda, że tak się dzieje, Kościól wszak na tym traci, być może za sprawą takiej taktyki część osób odejdzie z Kościoła, nie wiadomo.

Pozdrawiam!


wenhrin

to czy Zakony są w danym rejonie czy nie to bardziej skomplikowana sprawa.

Przedewszystkim muszą chcieć one same na danym terenie mieć swój Klasztor. A potem zgodę Biskupa ordynariusza.
Na terenach mniej zaludnionych a do takich właśnie teren ściany wschodniej pewnie zakony się nie garną.. .

Ale jeśliby Bp chciał mieć np. Dominikanów lub Franciszkanów mógłby się po prostu zwrócić do władz zakonnych o otwarcie domu.

Z Dominikanami jest problem gdyż oni nie pracują w parafiach ale Franciszkanie tak… .

Ale są miejsca szczególne jak samktuaria -> nie wiem jak jest w okolicach Białegostoku ale gdy jestem na mazurach zawsze zaglądam do św.Lipki -> bardzo lubię to miejsce a wizerunek Matki Bożej jest tak piękny, że zakochać się idzie… .

:-))) No i św.Lipka to ekumeniczne miejsce. Byłem w tym roku na delegacji w Kętrzynie i trafiłem na wspólne nabożeństwo: ewangelików, prawosławnych i katolików w św.Lipce.

Więc są i perełki… – mamy samochody, wycieczki “za parafię” poczynić można. Gdy jestem w domu(u rodziców) zawsze wpadam do Leżajska gdzie braliśmy ślub -> sanktuarium MB Pocieszenie, przepiękna Bazylika i potężne organy z unikatową w skali świata akustyką – u Bernardynów.. .

Tak więc, chyba każdy jak poszuka to i sobie znajdzie jakieś perełki. No ale niestety jak “chłodem w parafii macieżystej zionie” to rzeczywiście przykro.. . Trza się posiłkować, :-)))

Ja w Opolu akurat jestem przy fajnej parafi ale lubię też Jezuitów – mają dobre kazania i dobrze spowiadają.

Pozdrawiam,


Panie Igła

a we Wrocławiu na OStrowie Tumskim jest Kościół gdzie na górze spotykają się Ewangelicy a piętro niżej Prawosławni… .

A Kościół znajduje się 150 m obok Katedry Wrocławskiej – czy to nie ładny znak?


poldek34

Do Świętej Lipki to ja mam około 220 km :-)

Ale w pobliżu sanktuariów sporo – Różanystok, Hodyszewo, Święta Woda, długo by wymieniać, ale tam zakonników nie ma.

Sama ściana wschodnia jest słabo zaludniona, natomiast Białystok liczy prawie 300 tysięcy mieszkańców, to już jest miasto, które powinno mieć jakichś sensownych zakonników.


wenhrim

a może by jakiś lobbing uruchomić na rzecz mnichów w Białymstoku?? Nie masz jakiego znajomego Dominikanina?

Ja mam Franciszkanów, ale z prowincji południowej a tu trzaby gadać z tymi z prowincji północnej z siedzibąw Gdańsku chyba.

Pozdro!


Poldek

zaczął mówić ludzkim głosem.

Kurde.
Może TXT komuś, na coś, się przyda?

Igła – Kozak wolny


Kiedys pracowałem w pewnym ośrodku,

do którego zaprosiłem na spotkanie z podopiecznymi dominikanina z Lublina. Pisaliśmy do siebie maile, pisaliśmy, mnich się ucieszył, że go zapraszają, że się spotka z tak licznym gronem, że chcą go słuchać, już mieliśmy umówiony termin spotkania, i się nie odezwał i oczywiście nie przyjechał :-) Kontakt się urwał.

A tak sam jestem za słaby na lobbing, nie jestem członkiem żadnej wspólnoty, nawet ministrantem nigdy nie byłem ;) Ale jeśli masz jakichś znajomych zakonników, to zapewniam, że spora część lokalnej społeczności będzie Ci dozgonnie wdzięczna ;)

Pozdrawiam!


Igła

igla

zaczął mówić ludzkim głosem.

Kurde.
Może TXT komuś, na coś, się przyda?

Igła – Kozak wolny

Jeszcze na Igłę kolej… .

:-)


wenhrin

nie mam aż takich wpływów.. . Powiem wprost – moze trza tę sprawę zacząć omadlać a rozwiązania same wpadną.

Kto wie, :-)))


Subskrybuj zawartość