Marchewka

- Marchewka w tej diecie nie idzie, bo ma za dużo cukru, a ten cukier w niej zawarty źle wpływałby na wytęsknione efekty

- Marchewka się nie nadaje? Kto ci takich bzdur naopowiadał? Marchewka jest zdrowa, ma dużo karotenu

- Nie, nie, to jest racja z tą marchewką. Nie powinno się jej jeść przy tej diecie

- Ktoś was nabija w butelkę. Marchewka jest tak samo zdrowa, jak buraki. To naprawdę dziwne, że się tak traktuje marchewkę i buraki

- To jest dieta indywidualnie skomponowana, i marchewki ma w niej nie być. O burakach nic nie wiem

- Szaleństwo. Dziwna jakaś ta dieta, nie mam do takiej zaufania

- Możesz nie mieć, ja się jej trzymam i ciągle chudnę, a przecież o to chodzi. Po co mam tę marchewkę...?

- Bo to głupie nie jeść marchewki, która jest zdrowa

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Osz, kurde, niezłe:)

o marchewce i burakach prosze coś wpisać w Hyde Parku.
Redakcja na pewno będzie wniebowzięta, gdy komentarze na tak istotne tematy obaczy.

Pozdrówka marchewkowe.
W sumie marchewkę lubię, surową znaczy, pogryzać sobie.
Ale buraki, bleeee, tego powinni zakazać.
I nie tylko w samoobronie.


Grzesiu

To jest absolutny autentyk.

Podsłuchałam półtora tygodnia temu i nieustannie to do mnie powraca.

Buraki są bardzo smaczne, oraz zdrowe one są.


Eeeee tam,

no bez takich mi tu.
Idem sobie zniesmaczony:)


Eeeee tam

to każdy może powiedzieć. :)

I wiesz co? Tak właśnie się to dzieje, w życiu.

Nie inaczej.


Buraki są dobre

szczególnie w zupie buraczkowej.

A buraczki na ciepło też mogą być, choć przekonały mnie długo po ukończeniu szkół, w których na stołówkach podawano je pasjami.

A swoją drogą rozmowy o dietach i jedzeniu stanowią znaczny procent kontaktów interpersonalnych teraz. Ja też wchodzę w to coraz częściej…


Rafał

A marchewka?

Nadaje się czy nie? Do tej diety?

Co do buraczków się z Tobą zgadzam, więc buraczki są w porządku prawda?

:))


A idźcie z tymi burakami,

a kysz.
Burakożercom mówię stanowcze nie:)


P.S.

Buraki lubię tylko w tej piosence:)


Pomimo, że jak wspomniałem

biorę powoli udział w tej nowej kulturze dietetycznej to jednak nie zatraciłem jeszcze ostatnich racjonalnych odruchów.

Ja stwierdziłem, że buraki są dobre a nie że się nadają.

Marchewka też jest dobra. A jeżeli chodzi o dietę to tylko surowa!!!!!
Po ugotowaniu IG jej skacze niemiłosiernie, daj pani spokój!

;)


A apropos jedzenia,

znacie teksty Nameste z salonowego Smakoszka?

Dla mnie mistrzostwo pisania o jedzeniu.
Tekst o jajecznicy plus tryptyk o herbacie, soli i chyba kapuście.
Genialne.


Nie znam niestety

ale uzupełnię braki.

Tymczasem dobrej nocy, bo jutro pobudka o 6:10.
A dzisiaj zaspałem!!!! I dziecko do szkoły się spóźniło.


No ja wystarczy jak wstanę o 7,

więc mam lepiej:)

A braków chwilowo nie nadrobisz, bo nic tam nie działa, zalinkuję gdy jesli zadziała.


Wienc ja powiem tak

Nameste może pisze ładnie o jedzeniu, ale ja też piszę o jedzeniu i pisanie o tym, że ktoś ładnie pisze o jedzeniu wzbudza we mnie zazdrość, oraz narusza subtelności własne autorki.

Phi!

Chyba się śmiertelnie obrażę.

I normalnie to mi wystarczy, że wstanę o pierwszej, w znaczeniu popołudnowej.

Jutro masakra, bo muszę się wyzwolić ze spania najpóźniej o jedenastej.

Oto zemsta!

IG, to jest indeks glikemiczny?

Czy wszyscy poszaleli?


O widzę tu bojowe nastawienie:)

więc spadam przestraszony:)
Nic już nie napisze, że ktoś pisze o jedzeniu>
Ale zalinkuję i to u ciebie:)
Znaczy złośliwy być zamierzam, no.
Ale oboje piszecie zupełnie inaczej.

No.


Cóż, skoro tak zadano pytanie,

Gretchen

Czy wszyscy poszaleli?

to odpowiedź może być tylko jedna: TAK.


IG

to NATURALNIE indeks glikemiczny!

Nie wiedziałaś? Daj ty spokój!

:))


Grzesiu

Znaczy chcesz sobie w bombie grzebać? A to proszę. :)

Narazisz się na mój gniew straszliwy hi hi.

No.


Szaleńcze (gościu)

Najbardziej lubię sytuację, w których odpowiedź jest tylko jedna.

To są prawdziwie prawdziwe sytuacje.

A taką prawdziwie prawdziwą prawdę Gretchen naprawdę lubi.

:)


Rafał

Przecież dałam dowód, że wiedziałam. :)

Na IG moja koleżanka z pracy ciągle tyje. To jest dopiero cud.

:)))


Obiecana zemsta:)

http://delicyje.salon24.pl/20530.html

http://delicyje.salon24.pl/19197.html

Jeszcze było o herbacie i kapuście, ale że blog Nameste skasowany, a w Smakoszku nie ma, to pewnie gdzieś zaginęło w odmętach internetu.

pzdr


Grzesiu,

Znalazłem takie coś:

http://zero-tolerancji.arch.salon24.pl

i tam jest link do:

http://nameste.byethost4.com

wystarczy kliknąć na tag “kulinaria” i otrzymujemy cały spis mistrza nameste:

http://nameste.byethost4.com/11990,kulinaria,tag.html

Smacznego! :-)


Phi! Phi!

Phi!

:)


Gretchen, ty lepiej powiedz czy czytałaś

o jajecznicy oraz trzy filipiki, a nie tu jakimiś emotikonami rzucasz i okrzykami:)

pzdr


Grzesiu

Niestety przeczytałam. Mistrzostwo.

Tylko okrzyki mi pozostają i emotki.


E tam, ale zdjęć nie ma:)

znaczy tej jajecznicy, bo przy filipikach to niepotrzebne.

pzdr


A, tam

Po co zdjęcia, jak wszystko widać? :)

Dzięki za pocieszkę. Jesteś niezawodny.


Wiem:)

a co tam w ogóle ciekawego:)
Wiosna nadejszła u ciebie też tam w stolycy?
Jak nadejdzie bardziej, to czekam na jakie zdjęcia wiosenne:)


Osz kurde, ale gupek ze mnie,

tego badyla po prawej wiosennego nie spostrzegłem:)


Grzesiu

Wiosna pełną twarzą, dumnie wkroczyła do Warszawy, w sukience.

Przechadza się, uśmiecha, dziwnie na mnie patrzy.

Badyl dzisiaj złapany na próbie wejścia w życie, w mojej ulubionej wiosce.

Poza tym, obserwuję sobie cicho, jak świat wciąż kręci się wokół własnej osi.

Tyle zmian, a wciąż ta niezmienność...


Grzesiu,

jak Ty się wyrażasz, jakiego badyla !
:-)


Przyznasz jednak Sergiuszu,

że to jest badyl…

A może raczej był. Teraz tylko jeszcze chwileczkę, jescze momencik…

I z badyla nagle…

No to może to jednak nie jest badyl.

Otóż mniej więcej dwie minuty temu przeżyłam pewne sieciowe zaskoczenie, które umacnia mnie w mojej pozycji… [dokończenie znajdzie się u Ciebie, pod najnowszym tekstem – właśnie miałam pisać i patrzę, a Ty u mnie].


Gretchen,

Grzesiu wyskoczył z tym badylem tak śmiechowo, że nie mogłem siem powstrzymać :-)


Sergiusz,

a kto oczekuje, że będziesz się powstrzymywać? Nie przesadzajmy, prawda.

I tak siem okazało, że to jest dietetyczny tekst, to może już bardziej nie odchudzajmy.

:)


Badyl to badyl,

i tyle, nie może być inaczej
:)


re: Marchewka

Donosze uprzejmie , ze o marchewce (nie psie) TXT zaliczony. Stanowczo glosuje nad wyzszoscia marchewki nad buraczkami biorac pod uwage czas przygotowania, walory estetyczne jak i wartosci odzywcze. :)


Aga

A ja wciąż taka niezdecydowana :)


Subskrybuj zawartość