Wołowina prosta rzecz

Wołowina prosta rzecz

Ja ma problem z wołowiną, bo wołowina jak nie jest dobra to twardnieje.
Nie umiem tej potrawy nazwać. Ale robię takie często, bo łatwe jest jak diabli.

Szatkujemy: cebule, pory, czosnek(dodawać poźniej, żeby spalony nie zgorzkniał), można dodawać selera naciowego ( ciachać cienko) i można cukinię, ale dorzucać poźniej, jak kto chce to można wszystko co się zechce…

Smazymy te warzywa na niezbyt wielkim ogniu, żeby się wolno przysmarzały. ja smarzę na oliwie super dziewiczej gęstej i nieprzźroczystej, co jest niezgodne ze śtuką.

Podczas smażenia tniemy mięso najpier na kotlety o grubości centymetra, a potem w porzek włókien na cieniuśkie paseczki.

Mięcho smażymy z sosem OSTRYGOWYM. Ale nie koniecznie.
Za to doskonały jest sos HOI SIN... No i oczywiscie sojowy ( do gotowania). Hoi sin i sojowy dodajemy potem do tej mięszanki.

Smażymy te paseczki na dużym ogniu ( partiami) wwalamy do jarzyn. Mięsmo smażymy z pociachanym imbirem i czosnkiem.

I uwaga, kompletnie niezgodnie ze sztuką wszystko jest!
I uwaga – normalnie chińskie robi się krótko ( tylko to mięcho musi być dobre) – a jak te nasze wołowiny są takie kiepawe, to można dusic to wszystko razem długo. Ja dziś gotowałem to dwie godziny jak gulasz. I dodałem cukinii, tóra się oczywiście rozpadła.
Moja mama mówiła na takie rzeczy ciućpajs. Ale ciućpajs prawdziwy to by był jakby ryż z tym razem gotować. też można ..
W zasadzie to wszysto można.

Dużo czosnku. DUŻO. Imbiru.
Możńa mięso przed tem macerować w zalewie czosnkowo sojow i co tam se chcecie.


Donos By: merlot (19 komentarzy) 28 luty, 2010 - 19:18