Kierownik zamieszania :)

Kierownik zamieszania :)

Zawstydziłaś mnie. Zwłaszcza, że w innym miejscu sieci czytałam ciach i mi się podobało. :)

Tylko szkierwa, ja spędziłam całe dorastanie na byciu w kontrze i robieniu za lokalnego demona, czy jak to nazwać... Jak miałam osiemnaście lat, to mi się znudziło i postanowiłam dla odmiany stać się dobra i piękna. Zwłaszcza, że jakaś część mua naprawdę chce tylko tego, żeby było co wypić i zakąsić... Druga (lol) by się za to nieustannie awanturowała, wykazując kompletny brak instynktu samozachowawczego. I ja podobno jestem spójna wewnętrznie. :)

“Nagnę procedury bez zastanowienia, jeśli mam komuś pomóc, W tym sensie mam to gdzieś, ale nie złamię zasad dla własnej korzyści. I nie lubię jak ktoś mnie robi w bażanta dlatego, że ma mnie za nic.”

Amen

W takim razie, zaproponuję wersję kompromisową, rodem z Fredry: wszystko można, co nie można, byle z wolna i ostrożna.

Świat jest zwariowany, normalny człowiek czuje się jak świr chwilami.


Gretchen w Publicznej Służbie: ZADYMA [prolog] By: Gretchen (32 komentarzy) 24 luty, 2010 - 23:04