Hm,

Hm,

wspominanie o tym panu mam za zbędne, ale niech Ci będzie.

Co do meritum… wot dilemma.

W swoim krótkim i nudnym życiu walczyłam tylko z dwoma systemami: edukacyjnym i sportowym, na odcinku curlingu. Parę razy wisiała nade mną groźba wyrzucenia ze szkoły, zostałam na pół roku (bezprawnie, jak się później okazało) zawieszona w prawach zawodniczych… Tyle mojego kombatanctwa ;-)

Doskonale rozumiem chęć zrobienia zadymy i hasło “nie zniosę niesprawiedliwości” bliskie jest mi bardzo, ale po rozważeniu kwestii, osobiście doradzam – odpuścić.

Nie masz za plecami wiadomej ilości kafelków. System jest absolutnie niereformowalny. Po cholerę masz się rzucać na stos?

Jak widać, mnie życie szybko dosyć nauczyło cynizmu i konformizmu.

Sif.


Gretchen w Publicznej Służbie: ZADYMA [prolog] By: Gretchen (32 komentarzy) 24 luty, 2010 - 23:04