Uch,

Uch,

że też wraz ze śmiercią dysku straciłam już przygotowane dwa teksty na ten temat. Jeszcze w dodatku czytałam ostatnio na studiach teksty Zofii Kossak, to już w ogóle mam ochotę jakieś obrazoburstwo popełnić. Choć rozumiem intencje tego wpisu, ale i tak narasta we mnie sprzeciw.

Czemu to Powstanie musiało być takie romantyczne, fotogeniczne oraz malownicze? Baczyński, Gajcy, marsze Mokotowa, visy na tygrysy i cholera wie, co jeszcze. Ja to bym się dała grzecznie wywieźć do Pruszkowa, żeby potem biedować w Polsce Ludowej…

albowiem życie wiekuiste, a śmierć płonna


Powstanie Warszawy By: Gretchen (31 komentarzy) 31 lipiec, 2008 - 13:52