A ja jeszcze tak,

A ja jeszcze tak,

jak słysze o ideach, to mu się stary, dobry Tuwim przypomina:

“Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić “historyczną racją”,
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę – bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab – kwiatami
Obrzucać zacznie “żołnierzyków”. –

- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: “Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami; “

Sorry, bo to trochę nie na temat i nie do griszeqa, ale o swój imidź pacyfisty trza mi dbać od czasu do czasu:)

A tak jeszcze sobie myślę o przykładzie Griszeqa i się zastanawiam, czy ci co np. ratowali Zydów, zapytani, powiedzieliby, że przyświecała im idea że życie ludzkie jest święte i wartościowe i dlatego to robili.
Bo ja sobie myślę, że by powiedzieli, no, a co miałem robic, tak trzeba było, nie dało się inaczej, tak musiałem, na moim miejscu każdy by tak zrobił (choć wiemy, że nie każdy)

Tak sobie myślę, że dobro nie potrzebuje oparcia w ideach, nie potrzebuje wytłumaczenie, po prostu jest.
To jak się czyni coś złego, to się tłumaczymy ideą (religią?)/wyższą koniecznością/mniejszym złem/trudną sytuacją materialną/słabością/ rozkazem/tym, że wszyscy tak robili.
I setkami innych rzeczy.

Ale może bredzę, nie wiem.


Granica By: Pino (30 komentarzy) 10 listopad, 2008 - 22:03