O to ja mam

O to ja mam

co Pino i Follow.
Nie umiem nigdy opisac nowo poznanej osoby, znaczy zawsze mówię: no normalnie wyglądał itd
Kurde, wkurzające to czasem jest.

A apropos dysleksi/dysgrafii- leczyć (a raczej (prówbować leczyć) się da, są specjalne ćwiczenia dla dzieci z dysleksją.

Dysleksja istnieje, nie jest wbrew pozorm wymysłem nowomodnym, ludzie w wieku np. 70 lat tez ją maja ,m choc za ich czasów nie diagnozowano jej.(znaczy za szkolnych czasów)

Dyslektycy choc czesto bardzo inteligentni , uzdolnieni w innych dziedzinach mogą mieć w dzieciństwie poważne klopoty (niechęć do szkoły, depresja, niska samoocena itd)

Można będąc dyslektykiem nauczyć się jezyków obcych, ale tak jak Jerzy Maciejowski napisał, najlepiej dyslektycy uczą się słuchając po prostu (więc najlepszy sposób nauki dla nich to nie ksiązka i kurs językowy, ale np. wyjazd na kilka miesięcy do innego kraju)

Są przypadki, że dyslektycy koncza np. filologie obce, acz wiadomo, że jest to skomlikowane.

P.S. Choc też mam czasem podejrzenia, że może czesto byc pojęcie dysleksji nadużywane i wykorzystywany paierek z orzeczeniem by ułatwić sobie zycie.
Aczkolwiek problem jest realny, najmniej osób chyba z dysleksją w Polsce zdiagnozowano w woj. podkarpackim (to u mnie:)), ale to nie dowód, ze tu nie ma dyslektyków, tylko mniej pewnie się tym problemem zajmuje.

P.S. Byłem niedawno na wykładzie o dysleksji na konferencji i stąd te urywki informacji, bo dużo już zapomniałem, acz troche książek na ten temat jest.
jak coś poczytam, to się pochwalę.
No i polecam innym, w sumie szczególnie nauczycielom się może przydać wiedza jak z uczniem dyslektycznym pracować.

Pozdrówka


Przygody z dysleksją By: jjmaciejowski (17 komentarzy) 26 maj, 2008 - 11:15