Pani Renato

Pani Renato

ererka

Toż to jakieś horrendum, wybacz, jakiś kompletny idiotyzm – skazywanie ludzi na zależność od innych? Jeśli nie mają dzieci, albo dzieci mają rodziców gdzieś – to co?

Pani wybaczy, tak to już jest, że ludzie są od siebie wzajem zależni. Nawet Robinson by przetrwać musiał mieć Piętaszka plus to co tam ze zdobyczy cywilizacyjnych (stworzonych przez innych ludzi) wyniósł z wraku okrętu.
Poza tym, to nie horrendum, ale norma jeszcze kilkadziesiąt lat temu w Europie, norma także w krajach, które od Europy przejmują władzę na świecie.

Co jeśli jacyś ludzie dzieci nie mają lub mają wyrodne?
A co jest dziś, jeśli jakieś dziecko nie ma rodziców lub ma wyrodnych?

Dlaczego ze względu na patologie mamy ustanawiać regułę powszechnie obowiązującą wszystkich?

Albo — dlaczego nie ustanawiamy powszechnych pensji dla dzieci, skoro mamy powszechne emerytury dla starców?

Ja wiem, to co piszę jest okrutne.
Znacznie lepiej byłoby napisać śladem Pani, że czekam z niecierpliwością aż starcy wymrą, żebym odczuł ulgę w portelu.
Sorry bardzo, to nie w moim stylu.


Wybory By: odys (30 komentarzy) 18 maj, 2008 - 21:50