Szanowny Panie Yasso

Szanowny Panie Yasso

Zapewne przeczytal Pan omówienie tego szczytu, więc Pan wie, że odbywal sie on jednak pod haslem stosunku EU i panstw Ameryki Lacińskiej wobec zmian klimatycznych na swiecie (cokolwiek by to nie oznaczalo).

Zasada uczestnictwa w szczytach organizowanych i wspólorganizowanych przez dyplomacje unijna jest prosta: chcesz mieć coś do powiedzenia, to jedziesz na spotkanie, nie chcesz – nie jedziesz.

Teraz co do Ameryki Lacińskiej: jak Pan sobie zapewne nie przypomina, w jednym z moich tekstów o tematyce gospodarczej napisalem, że glówny przeplyw finansowy na świecie zaczyna się odbywać teraz na linii Azja-Ameryka Lacińska via Afryka. Wygląda więc na to, że Pan wie więcej niz to się mówi i pisze o tym, co robil lub czego nie robil pan premier na tamtym komntynencie.

Więc proszę, by uzbroil się Pan w cierpliwośc kosztem dorażnym dowcipów i poczekal przynajmniej na komunikat. A poza tym odnoszę wrażenie, że Pan po prostu nie życzy sobie nie tyle sukcesów pana Tuska (co mogę jeszcze zrozumieć), ale także sukcesu naszego kraju. Chyba, że uważa Pan, że Polsce wolno przysporzyć sukcesu tylko jednej opcji politycznej.

Bo jak Pan sądzi, dlaczego cala ta wycieczka unijna pojechala dogadywać się z poludniowymi Amerykanami pod w sumie blahym pozorem, zamiast np. na Tahiti albo Antarktydę (tam też można pogadac o zmianach klimatycznych). Unia zaczyna dusić się w dotychczasowych ukladach i szuka nowego otwarcia, a Ameryka Poludniowa to jednak pól miliarda ludzi, świetnie rozwijające się kraje (Chile, Peru, Boliwia, o Brazylii i Argentynie nie wspominając). Chiny i Indie od dluższego czasu próbują umocnić swoje pozycje w tamtych krajach.

I calkiem duża Polonia, którą do tej pory się nie interesowano i nie wciągano do wspólpracy. Nawet jedna z najbardziej aktywnych międzynarodowo polskich firm – Selena – wchodzila na tamten rynek przy pomocy poludniowych Koreanczyków (Brazylia). Więc jeszcze raz: poczekajmy.

Pozdrawiam serdecznie


Wybory By: odys (30 komentarzy) 18 maj, 2008 - 21:50