Siedze sobie przy komputerze, oglądam różne filmiki (oczywiście głównie pornografię), popijam piwo i zastanawiam się, gdzie się podziały jarmarki, na których mógłbym się wymieniać poglądami i wysłuchiwać informacji od innych jarmarkowiczów, a także przedstawicieli władzy, czyli wysłannika starosty czy wójta. Przypomina mi się jeszcze instytucja dobosza gminnego, ktory łaził po wsi lub miasteczku i skandował ogłoszenia gminne. Też ich już nie ma. I chyba nie będzie, jeśli rozwój ludzkości nie doprowadzi nas do ponownego, szybkiego początku nowej cywilizacji.
Acha, no i jeszcze zastanawiam się, jak mam się usytuować, zgodnie ze słowami Prezesa K.: “Wiadomo, kto ma przewagę w internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować, na kogo ma zagłosować”. Błagam, pomóżcie i powiedzcie, kto mna manipuluje, sugeruje na kogo mam zagłosowac. No i najważniejsze: kto ma przewagę w internecie? Czyżby… ?
Siedzę więc sobie przy komputerze, popijam piwo, oglądam różne filmiki (i pornografię także) i zastanawiam się, ile jeszcze głupot musi wypowiedzieć facet, ktory jest przywódcą największej partii opozycyjnej w Polsce i uważa się (spora grupa Polaków także go za takiego uważa) za wybitnego polityka.
Tylko jak to świadczy o tej opozycji? Czyżby takie zdanie o użytkownikach internetu było efektem przegranych wyborów, podczas których dało się zauważyć bardzo agresywne próby (choć zakończone po części porażką) zawładnięcia tym medium? Czyli na złość mamie odmrożę sobie uszy? A może te słowa zostały wygłoszone na wypadek, gdyby do głosu zaczęły rzeczywiście dochodzić jakieś niezależne media obywatelskie (cokolwiek by ta nazwa oznaczała), by je z góry zdyskredytować. Tak na wszelki przypadek. “Bo to, moja pani, ci cykliści, pedały, no i ten internet, to czysta ruja i porubstwo. To one są wszystkiemu winne.”
Może dobrze, że Jarosław Kaczyński jest już tylko przywódcą partii opozycyjnej?
komentarze
Są dobosze i są idioci
Weź pan takiego Żakowskiego & Gmbh.
On za łajzę, propagandową i jak najbardziej partyjną, ukrytą pod płaszczykiem, robi.
I w tym świetle, wymieniony przez pana, już tylko za oszołomionego.
I czy nie można być z tego dumnym, że nie zgwałcił ( rozumowo ) nieletniej ( zgodnie z zainteresowaniami sojuszników onego )?
Przedwiośnie, panie.
Igła -- 11.03.2008 - 15:41Igła
Panie Lorenzo
czy masz byly premier wyprodukowal cos nowego na temat internetu, czy tez taka Pana refleksja naszla w odniesieniu do calosci wypowiadanych przez niego mądrości?
z drugiej strony – nawet w naszych “nowych, lepszych, uśmiechniętych i kochających” można trafić na takie wykwity intelektu jak niesiolowski czy pitera.
i może wokolo nowego premiera nie kreci sie az tyle orlow jak niegdys wokolo jarka (wtedy to kabaratet na kazdym kanale), ale zeby bylo znaczaco lepiej… hmmm…
prywatnie to mam nadzieje, ze Pan kiedys (niedługo) spyta: może dobrze, że Jarosław Kaczyński całkiem zniknął ze sceny politycznej?
Griszeq -- 11.03.2008 - 15:42Szanowny Griszequ
Kolejny wywiad z Panem Prezesem na oficjalnych stronach Prawa i Sprawiedliwości. Informacja podana na WP, Onecie i Gazeta.pl.
A co do znikania Jarosława K., to jestem absolutnie przeciwnym, i to z kilku co najmniej powodów. Czy mam wymieniać?
Pzdr.
Lorenzo -- 11.03.2008 - 15:55Obecnie to Igła
ma przewagę w “jjjinternecie”
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 11.03.2008 - 16:00Czyli, drogi Maxie,
przewagę w necie ma przemysł wyrobów generalnie kłujących.
Lorenzo -- 11.03.2008 - 16:03Lub
drapiących, wszak kot go załatwił, może to Alik niczego nie świadomy?
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 11.03.2008 - 16:12I jak tu nie wierzyć Panu Yayco,
który kotów nie lubi. Bo obaj panowie (Igła i Prezes, acz ten pierwszy tylko incydentalnie zdaje się) mieli ostatnio z kotami do czynienia.
Pozdrawiam
Lorenzo -- 11.03.2008 - 16:18no jeszcze
się Pan pyta Panie Lorenzo… Pan wie, ze ja na takich Pańskich smaczków to głodnym jak kania dżdżu… Proszę wymieniać... ;-)
Griszeq -- 11.03.2008 - 16:31Jak ja bym chciała poczuć czasem do tego Kaczora sympatię
i kurczę, tak rzadko się to zdarza, że śmiało można by rzec “dawno i nieprawda”.
Co prawda jesli chodzi o wybory przez internet to poniekąd się z nim zgadzam.
Ale to, co powiedział o internautach to już robienie samemu sobie koło pióra.
A niby PIS miał się otworzyć na młodzież i na inteligencję.
“ Wiadomo, kto ma przewagę w Internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować na kogo ma zagłosować”
Faktycznie, pogratulować “otwarcia”
Zapewne przewagę w internecie ma “Układ” lub “wykształciuchy”, a posługują się nim “inni szatani”.
Delilah -- 11.03.2008 - 18:19Proszę Dellilah
lepiej mieć durnia w opozycji, a w jego doradztwie zwykłych s-snów i matołów, oraz radiomaryjnych psychopatów, niż nie mieć nic.
Igła -- 11.03.2008 - 18:25Pozdrawiam, nieco, płaczliwie.
Igła
Szanowny Panie Griszequ
Ja widzę przynajmniej trzy powody:
Pierwszy jest związany z rozrywką. Otóż szkoda byloby, gdyby zniknąl facet tak dbający o dobre samopoczucie, a ono – jak wiadomo – jest immanentnie związane z humorem. Liczba dostarczanych przez pana Jaroslawa spoleczenstwu bonmotów zwieksza się z każdym dniem, więc…
Drugi powód: ktoś musi w końcu zbierać wokól siebie ludzi o dość irracjonalnym poczuciu rzeczywistości. Jesli kogoś takiego nie będzie, ich frustracja spowoduje jakieś niezdrowe reakcje tej grupy.
I w końcu powód trzeci: istnienie Jaroslawa K. może (zaznaczam “może”) w jakiejś perspektywie czasowej spowodować, że na zasadzie reakcji spoleczeństwo zacznie stawać sie bardziej racjonalne. Bo proszę się zastanowić, co się dzieje teraz np. w kwestii Traktatu Unijnego. Z jednej strony panowie Kaczyńscy et consortes jeszcze chwilę temu oglaszali, że ich zgoda (dzialania na rzecz czyli to, co ponoć wynegocjowali tak skutecznie) owego Traktatu byly niesamowitym sukcesem ich dyplomacji itd. Teraz grupa czlonków PiS zaczyna dezawuować ten “sukces”, żądając obudowania decyzji Sejmu dodatkowymi zastrzeżeniami, których umocowanie w ustawie/uchwale sejmowej jest po prostu w aktualnej sytuacji niemożliwe. Więc albo Jaroslaw K. ma wladzę taką, jak twierdzi, albo jej nie ma.
Ciekaw jestem tej figury gimnastycznej, jaka wybierze Prezes.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 11.03.2008 - 18:27Szanowny Panie Lorenzo
tak sobie myślę,że bez tych fotek Pański wpis nic nie traci,ale doda trochę tabasco.
Jarkacz zapoznał się z tym Pańskim tekstem i powiada:
Coś wy mnie tu bajerujecie
Pozdrawiam serdecznie
Zenek -- 11.03.2008 - 19:10Szanowny Panie Zenku19
No to Pan robisz za wspólautora!
Pozdrawiam
Lorenzo -- 11.03.2008 - 19:29Szanowny Panie Lorenzo
czytam i już myślałem, że tekst będzie o Żydach
i zastanawiam się, gdzie się podziały jarmarki
ale czytam dalej i kontekstowo mi tu coś nie pasuje. Wracam i apiać od nowa lecę z tekstem: kurna jego ! nie jarmułki a jarmark, w morę jeża
MarekPl -- 11.03.2008 - 19:35Skąd mnie na myśl przyszli Żydzi? Nie wiem. Może ten marzec ma coś w sobie?
Wiem, wiem Igła napisze “wiem ale nie powiem”
Szanowny Panie Marku
Tekst nie, ale nie chwal Pan dnia przed zachodem slońca, bo pan Prezes zawsze coś może dodatkowo wymysleć. Taki facet do śmichu jest raczej, że jak coś powie, to boki można zrywać. Tylko nie wiadomo komu.
Pozdrawiam
Lorenzo -- 11.03.2008 - 19:56Widzem, bo patrzem
myślem i konotujem.
Tak se od niechcenia, w kajeciku.
Igła -- 11.03.2008 - 20:14Po naźwiskach & nickach, ku pamięci, wężykiem…
Igła
A czemuż to kajecik Drogi Panie
a pamięć, co? zawodna, czy cóś...
MarekPl -- 11.03.2008 - 21:20Marek
Jest papier,
jest sprawa & człowiek.
Procedury trza znać.
A nie tak po staroświecku.
Pan se myslisz, że jak papierowych gazet nie czytasz, to że papieru już nie ma?
Błąd.
Ja mam papier na każdego.
Igła -- 11.03.2008 - 21:29Albo będę miał.
Igła
Ja też mam papier
taki kolorowy pachnący i taki szary szorstki
Do dupy to wszystko :)
Był taki czas, że czytałem gazety papierowe – swój dwutygodnik,
ale stał się niewygodny
Od tamtej niewygody uzbierało się od cholery aktów
w których jakiś prokurator oskarża “białe kołnierzyki”
No i musiałem przestać czytać ten dwutygodnik
powód prosty – przestał sie ukazywać
Nie miałem aż tyle samochodów aby patrzeć jak się palą
nie miałem aż tyle kasy i czasu aby szyby wymieniać na nowe,
bo te stare, niektóre miały już dwa tygodnie, jakoś się tak tłukły
tak same ,pewnie od tej starości
z tego gruzu co to jakąś dziwotą się znalazł się u mnie w domu
sąsiad zrobił fundament pod ogrodzenie…
Amen
Igło, masz u mnie pięć piw jareckich
MarekPl -- 11.03.2008 - 21:53A jednak...
...jest coś, za co jakiś plusik drzemie we mnie dla Jarka – zadołowanie leppera i elpeera. Choć po drodze utytłał się guanem niewybaczalnie i nie do zapomnienia! Placforma nie musi podejmować żadnych działań propagandowych – wystarczy Jarek, co robi nam jarmarek…
jotesz -- 12.03.2008 - 08:21:)
Panie Lorenzo
Co ja bym biedny zrobił bez światłego umysłu JK i jego wyrafinowanej inteligencji – no po pierwsze to ja bym nic nie zrobił, bo się okazało, że ja nieuświadomiony jestem i przez to swoje nieuświadomienie to ja same głupoty wyprawiam w tym internecie.
No tak, bo ja internet wykorzystuję do biznesu, do nauki (a co stary też się może czegoś nauczyć :), do zbierania informacji, do bycia czasem tu w Szacownym Gronie, a to się okazuje, że źle, że internet to on służy do pornografii, do picia piwa, i do bycia manipulowanym przez wraże siły.
Ja mam panie JK złą wiadomość, ja zawsze byłem nieposłuszny i ja nie będę korzystał z internetu według pana prawd objawionych – i nie jest mi z tego powodu przykro.
Z pozdrowieniami _ RW
ryszard w -- 12.03.2008 - 12:43Szanowny Panie Ryszardzie W.
Pan, ja i pary innych jeszcze facetów to pryszcz. My już, że tak powiem, nie rokujemy nadziei. Jak wynika z wypowiedzi Prezesa podobnie jest z młodzieżą, tzw. inteligencją (choc nie wiadomo, co to jest, ale p. Kaczyński o nią walczy). Pozostają zdrowe odłamy społeczeństwa w przedziale wiekowym (no właśnie – w jakim?), zamieszkujące tereny, gdzie jeszcze funkcjonują inne kanały komunikacyjne, jak np. jarmarki, spotkania wiejskie i gminne etc.
Inną kwestią, jaka pojawia sie przy okazji kolejnych wypowiedzi p. Prezesa, jest gimnastyka. Gimnastyka, którą uprawiają jego zwolennicy, by przekazać jego niezwolennikom, iż p. Prezes powiedział zupełnie cos innego niż powiedział, a także, że miał jednak rację... i tu zaczyna się żmudna praca gimnastyka, by odwrócić znaczenie słów p. Prezesa.
Ale to nie moja broszka, bo już za stary jestem na ten rodzaj sportu. Nie lubię jednak, jak ktoś mówi, że nikt nie będzie mówił, iż białe jest białe, a czarne czarnym, czy jakoś tak, bo się już zgubiłem.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że ten sport w świecie polityków (oraz dziennikarzy, bo to przecież ten sam związek zawodowy czyli interesy) wszelkiej maści staje się coraz bardziej popularny
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 12.03.2008 - 13:49Dzisiaj Pan Prezes oświadczył
że ów wywiad “był tylko częściowo autoryzowany”.
vannelle -- 12.03.2008 - 15:12Ho, ho, czyżby nawrót rozumu?
Szanowna/y Vanelle
Poczekajmy na nasz ulubiony “ciąg dalszy”.
Pozdrawiam
Lorenzo -- 12.03.2008 - 16:07Ciąg dalszy, czyli co jest grane?
alkoholik zaprzecza, że jest uzależniony (mechanizm wypierania, minimalizowania, zaprzeczania) złodziej przeczy że ukradł; politykier że kłamie i głosi populizm, ba nawet nie wie co to jest populizm a kłamstwo, to taka mała zaledwie nic nie znacząca przewina
MarekPl -- 12.03.2008 - 16:28CDN polega na dalszym ponawianiu znanych nam śpiewek i przygrywek
Ech, panie Lorenzo
Spóźniłeś się.
Njpierw natknąłem się na te cytaty u RRK. Ale tak mnie rozdrażniła komentarzem do nich, że wyszedłem na obrońcę PiSu…
I znowu biorę w d… za niewinność.
A teraz, to mi się już nawet napisać nic na ten temt nie chce.
A wszystko dlatego, żeś się spóźniłeś. ;)
A JarKacz? No nic nowego.
Mam tylko takie skryte marzenie, że znajdzie się wreszcie ktoś, kto zabierze się za internetyzację Polski. Np. na wzór Fiński. ale póki co, pozostaje nam jedynie oburzać się na Kaczora…
Chyba sobie z tego wszystkiego jakis filmik obejrzę... Przy piwku.
odys -- 12.03.2008 - 17:26Szanowny Panie Marku i Panie Odysie
Niestety nasz ulubiony ciąg dalszy mówi już o chorobie. Wlaśnie przeczytalem u Pana Tarantuli, że kiedy przeczytano Jaroslawowi K. maile od oburzonych internautów (przeczytano, bo on się czegoś takiego nie tyka), Jaroslaw K. stwierdzil, ż jak jego obrażają to i on może obrażać, i będzie czynil to dalej.
Ta choroba to trąd, prosze Panów. I jak z trądem należy z nią postępować. Na dodatek facet chce zabrać ze sobą swoich wyznawców naznaczonych na zawsze tą samą chorobą. A myślalem, źe czasy sprzed ’89 już się nie powtórzą i tacy ludzie, skażeni takim sposobem myślenia nie będą mieli miejsca na mapie politycznej naszego kraju. Mylilem się.
Sądzilem też, że po naszych doświadczeniach z lat na szczęście już minionych, nie będą mieli tak wielu wyznawców. Mylilem się.
Pozdrawiam ze smutkiem
Lorenzo -- 12.03.2008 - 19:54Lorenzo
A myślalem, źe czasy sprzed ’89 już się nie powtórzą i tacy ludzie, skażeni takim sposobem myślenia nie będą mieli miejsca na mapie politycznej naszego kraju.
Ale dlaczego sprzed 89?
Obrażalskość nie występowała u rodaków poza peerelem?
Przemądrzała pogarda oparta na niezrozumieniu rzeczywistości?
Chęć gromadzenia współwyznaców pod sztandarami Świętej Trójcy?
Chyba, że masz na myśli internet. Tak, tego zaiste przed 89 nie było.
Poza tym, jak dla mnie, nihil novi.
Doprawdy, nie ma się czym emocjonować.
odys -- 13.03.2008 - 11:15Szanowny Odysie
Lubię słuchać (i czytać) ludzi, którzy chcą mnie podbudować :-))
Pozdrawiam serdecznie i prosze te pozdrowienia przekazać również Pani Penelopie
Lorenzo -- 13.03.2008 - 14:31