“Socjalizm, to jest ustój, w jakim oświecona czy mądra elita uszczęśliwia ciemną masę. Oczywiście można się nie zgodzić z taką definicją, niemniej jest to definicja obejmująca zarówno bolszewię, nazizm jak i obecny eurosocjalizm. Problem polega na tym, że nazywanie różnych socjalistów prawicą czy lewactwem, tylko dlatego, że nie pasują do aktualnej linii centrum, jest merytorycznie błędne. Dlatego będę używał zaproponowanej przeze mnie definicji.”
Problem z Tobą polega natomiast na tym, że przyjmujesz strasznie dużo założeń brzegowych i potem upierasz się przy nich jak pierun, choćby czarno na białym Ci wykazano, że się mylisz. Tak w ogóle, to słabo widzę tę dyskusję.
Mogę się zgodzić, że taka definicja pasuje do nazizmu, nie zgadzam się co do bolszewii i Brukseli.
Zauważyłem Erratę, więc nie będę się wyzłośliwiał. :)
“Zauważmy, że oprócz podziału na światłą elitę i ciemny lud, niezbędna jest chęć uszczęśliwienia tego drugiego. Jeśli elita pracuje dla wspólnego dobra, bo uważa, że taki ma interes, to nie zbuduje socjalizmu. Socjalizm buduje się wbrew ciemnej masie, choć dla niej. Intencja jest kluczowa dla rozpoznania socjalizmu.”
Bullshit. Mam dla Ciebie sensacyjne info – to już nie jest XIX wiek i trochę zmieniło się od czasów Marksa. Lewica znana mi z kontaktów towarzyskich ma – najogólniej mówiąc – w dupie szczęście ludu, ponieważ uważa, że lud jest zasadniczo bucerski, czyli reakcyjny. Uszczęśliwić zamierza raczej a) pewne jednostki, b) pewne grupy społeczne, robiąc tym szaloną przykrość innym grupom społecznym, np. religijnym fundamentalistom. I jak najbardziej widzi w tym własny interes.
Prywatnie lewica może mieć lud w głębokim poważaniu, niemniej nie przyzna się nigdy do tego publicznie. Co do reakcyjnego ludu, to dla dobra tego ludu lewica pierze mu mózg, by go z reakcyjności wyleczyć. Temu ma służyć kreacja „człowieka radzieckiego”, „czystego Aryjczyka” czy „nowoczesnego europejczyka”. Podobieństwa są uderzające.
“Tak działa socjalizm w każdym wydaniu. Bolszewicy mieli burżuazję i kułaków jako wrogów. Naziści mieli żydów i międzynarodowa finansjerę (czy czegoś to nie przypomina Pani, Pani Magio?), eurosocjaliści mają ciemnogród i nacjonalistów. To taki sposób widzenia świata.”
Akurat finansjera w Reichu miała dosko, ale to dygresja. Zestawianie Moskwy (tamtej Moskwy) z dzisiejszą Brukselą nieco mnie osłabia, mimo wszystko.
[Ciemnogród i nacjonalistów akurat należy, tak troszeczkę, tępić, oczywiście w granicach prawa i rozsądku.]
Czy dobrze rozumiem, że bogaci Żydzi mieli się w III Rzeszy świetnie? Bo coś mi się nie zgadza…
“Dobrzy socjaliści, źli wrogowie i ciemny lud, który należy przekonać do szczęścia jakie osiągnie jeśli da się wziąć za twarz.”
Prawactwo myśli identycznie, co za różnica.
To, że prawica myśli podobnie, to nie usprawiedliwia lewicy. Natomiast problem jest ze znalezieniem prawicy. Dla mnie prawica jest pojęciem martwym. :)
“Zatem należy odróżnić ocenę ludzi od oceny systemu i ideologii. Nie potępiam ludzi zafascynowanych perspektywą stworzenia raju na ziemi. To jest piękna idea, tylko jest tak samo prawdziwa jak każda baśń.”
Zaraz tam raj. Nie chodzi o to, żeby zbawić, tylko żeby trochę poprawić.
Proszę poczytać co Adolf Hitler, Włodzimierz Ulianow czy twórcy konstytucji europejskiej powołującej unię de iure obiecywali ludowi, tylko po to, by ich poparł. To co dali mu w zamian za poparcie, to zupełnie inna sprawa. Tak jak wielki głód na Rusi czy zniszczenie Niemiec w wyniku wojny, tak kryzys strefy euro jest skutkiem radosnej działalności socjalistów. Podobnie jest z bankructwem systemu emerytalnego. To rezultat!
“Tak to wygląda na prawdę Pani Pino.”
“Naprawdę” piszemy łącznie, panie znawco polszczyzny, a poza tym nie interesuje mnie Oświecenie made by Dżordż, tylko ewentualnie faktycznie dyskusja, więc proszę darować sobie mentorski ton.
Bardzo dziękuję za lekcję poprawnej pisowni, choć obiecuję nie pamiętać jej następnym razem. Nic na to nie poradzę, że jestem dyslektykiem, o czym jest napisane w prawej kolumnie u góry. Jak mi lisek błędu nie podkreśli, to żebym spuchł, nie zobaczę go. :(
Pani Pino!
OK wstałam,
mogę podyskutować.
“Socjalizm, to jest ustój, w jakim oświecona czy mądra elita uszczęśliwia ciemną masę. Oczywiście można się nie zgodzić z taką definicją, niemniej jest to definicja obejmująca zarówno bolszewię, nazizm jak i obecny eurosocjalizm. Problem polega na tym, że nazywanie różnych socjalistów prawicą czy lewactwem, tylko dlatego, że nie pasują do aktualnej linii centrum, jest merytorycznie błędne. Dlatego będę używał zaproponowanej przeze mnie definicji.”
Problem z Tobą polega natomiast na tym, że przyjmujesz strasznie dużo założeń brzegowych i potem upierasz się przy nich jak pierun, choćby czarno na białym Ci wykazano, że się mylisz. Tak w ogóle, to słabo widzę tę dyskusję.
Mogę się zgodzić, że taka definicja pasuje do nazizmu, nie zgadzam się co do bolszewii i Brukseli.
Zauważyłem Erratę, więc nie będę się wyzłośliwiał. :)
“Zauważmy, że oprócz podziału na światłą elitę i ciemny lud, niezbędna jest chęć uszczęśliwienia tego drugiego. Jeśli elita pracuje dla wspólnego dobra, bo uważa, że taki ma interes, to nie zbuduje socjalizmu. Socjalizm buduje się wbrew ciemnej masie, choć dla niej. Intencja jest kluczowa dla rozpoznania socjalizmu.”
Bullshit. Mam dla Ciebie sensacyjne info – to już nie jest XIX wiek i trochę zmieniło się od czasów Marksa. Lewica znana mi z kontaktów towarzyskich ma – najogólniej mówiąc – w dupie szczęście ludu, ponieważ uważa, że lud jest zasadniczo bucerski, czyli reakcyjny. Uszczęśliwić zamierza raczej a) pewne jednostki, b) pewne grupy społeczne, robiąc tym szaloną przykrość innym grupom społecznym, np. religijnym fundamentalistom. I jak najbardziej widzi w tym własny interes.
Prywatnie lewica może mieć lud w głębokim poważaniu, niemniej nie przyzna się nigdy do tego publicznie. Co do reakcyjnego ludu, to dla dobra tego ludu lewica pierze mu mózg, by go z reakcyjności wyleczyć. Temu ma służyć kreacja „człowieka radzieckiego”, „czystego Aryjczyka” czy „nowoczesnego europejczyka”. Podobieństwa są uderzające.
“Tak działa socjalizm w każdym wydaniu. Bolszewicy mieli burżuazję i kułaków jako wrogów. Naziści mieli żydów i międzynarodowa finansjerę (czy czegoś to nie przypomina Pani, Pani Magio?), eurosocjaliści mają ciemnogród i nacjonalistów. To taki sposób widzenia świata.”
Akurat finansjera w Reichu miała dosko, ale to dygresja. Zestawianie Moskwy (tamtej Moskwy) z dzisiejszą Brukselą nieco mnie osłabia, mimo wszystko.
[Ciemnogród i nacjonalistów akurat należy, tak troszeczkę, tępić, oczywiście w granicach prawa i rozsądku.]
Czy dobrze rozumiem, że bogaci Żydzi mieli się w III Rzeszy świetnie? Bo coś mi się nie zgadza…
“Dobrzy socjaliści, źli wrogowie i ciemny lud, który należy przekonać do szczęścia jakie osiągnie jeśli da się wziąć za twarz.”
Prawactwo myśli identycznie, co za różnica.
To, że prawica myśli podobnie, to nie usprawiedliwia lewicy. Natomiast problem jest ze znalezieniem prawicy. Dla mnie prawica jest pojęciem martwym. :)
“Zatem należy odróżnić ocenę ludzi od oceny systemu i ideologii. Nie potępiam ludzi zafascynowanych perspektywą stworzenia raju na ziemi. To jest piękna idea, tylko jest tak samo prawdziwa jak każda baśń.”
Zaraz tam raj. Nie chodzi o to, żeby zbawić, tylko żeby trochę poprawić.
Proszę poczytać co Adolf Hitler, Włodzimierz Ulianow czy twórcy konstytucji europejskiej powołującej unię de iure obiecywali ludowi, tylko po to, by ich poparł. To co dali mu w zamian za poparcie, to zupełnie inna sprawa. Tak jak wielki głód na Rusi czy zniszczenie Niemiec w wyniku wojny, tak kryzys strefy euro jest skutkiem radosnej działalności socjalistów. Podobnie jest z bankructwem systemu emerytalnego. To rezultat!
“Tak to wygląda na prawdę Pani Pino.”
“Naprawdę” piszemy łącznie, panie znawco polszczyzny, a poza tym nie interesuje mnie Oświecenie made by Dżordż, tylko ewentualnie faktycznie dyskusja, więc proszę darować sobie mentorski ton.
Bardzo dziękuję za lekcję poprawnej pisowni, choć obiecuję nie pamiętać jej następnym razem. Nic na to nie poradzę, że jestem dyslektykiem, o czym jest napisane w prawej kolumnie u góry. Jak mi lisek błędu nie podkreśli, to żebym spuchł, nie zobaczę go. :(
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 21.02.2021 - 00:42