O matko!

O matko!

To powiedziawszy pozwolę sobie zadać kilka pytań.

Czy ktoś może zauważył, że Magia (do wczoraj, nie mówię o uzupełnieniu) nie napisała swojego tekstu, a przedrukowała list otwarty, do którego treści się odnoszę ?

A może jest ktoś, kto zauważył, że napisałam, że nie znoszę propagandy zarówno stojących po stronie ustawy, jak i tych po drugiej stronie barykady, którzy zwyczajnie nie potafią sensownie bronić swoich argumentów, tylko walą w bęben innego rodzaju propagandy, zupełnie nie sprawdzając pewnych rzeczy?

Czy choć jedna osoba zauważyła, że ja nie bronię projektu ustawy?
Tym samym nie wyznaczam żadnych podziałów, linii?

Zestawiłam tekst projektu z listem otwartym, żeby pokazać jak nieudolnie został ten drugi napisany. Nie można pisać, że coś jest w tym projekcie, jeśli tego czegoś nie ma, bo w ten sposób można się wystawić na łatwe odbicie przeciwników.

Jeśli chce się realnie walczyć z potężną machiną państwa, to trzeba wyrażać się precyzyjnie, a nie jechać na emocjach. Tylko w ten sposób można coś naprawdę wygrać: precyzją, zrozumieniem języka strony przeciwnej, uważnym formułowaniem myśli.
Autorom listu zabrakło choćby rozdzielenia tego, co jest w obowiązującej ustawie, od tego, co jest w projekcie nowelizacji.
Mogą nie zgadzać się z jednym i drugim, z całą koncepcją, ale naprawdę takie wpadki to żenada.

Zupełnie nie rozumiem z jakiego powodu nagle powstała sytuacja, w której Magia bierze do siebie personalnie tytuł mojej notki i jej treść, skoro nie odnosiłam jednym słowem do tego, co sama napisała, bo to nie był Jej autorski tekst.

Mogę jedynie odpowiedzieć na to:

“To ostatnie odnosi się oczywiście do głupiej, jak gombrowiczowska gęba, Magii. Nieprawdaż?” (Magia, stąd: http://tekstowisko.com/goofina/61325.html )

Nieprawdaż. To ostatnie odnosi się do autorów listu, jak już wyżej pisałam.

Nie odpowiadam za wyobrażenia kogokolwiek na temat tego, co mam na myśli, do kogo, co kieruję i jakie mam intencje.
Szkoda, że nie wystarczy tego napisać raz jeden.

Mogę mieć jedynie nadzieję, że tym wszystkim, którzy sobie mnie już upchnęli w jakiejś szufladce (pozdrawiam Ciebie Sergiusz szczególnie), będzie się z tym żyło lepiej i spokojniej, a porządek świata nie drgnął nawet, zachowując bezpieczne odtąd dotąd .


Nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę* By: Gretchen (34 komentarzy) 2 marzec, 2010 - 02:21