Czy ktoś może zauważył, że Magia (do wczoraj, nie mówię o uzupełnieniu) nienapisała swojego tekstu, a przedrukowała list otwarty, do którego treści sięodnoszę ?
A może jest ktoś, kto zauważył, że napisałam, że nie znoszę propagandy zarówno stojących po stronie ustawy, jak i tych po drugiej stronie barykady, którzy zwyczajnie nie potafią sensownie bronić swoich argumentów, tylko walą w bęben innego rodzaju propagandy, zupełnie nie sprawdzając pewnych rzeczy?
Czy choć jedna osoba zauważyła, że ja nie bronię projektu ustawy?
Tym samym nie wyznaczam żadnych podziałów, linii?
Zestawiłam tekst projektu z listem otwartym, żeby pokazać jak nieudolnie został ten drugi napisany. Nie można pisać, że coś jest w tym projekcie, jeśli tego czegoś nie ma, bo w ten sposób można się wystawić na łatwe odbicie przeciwników.
Jeśli chce się realnie walczyć z potężną machiną państwa, to trzeba wyrażać się precyzyjnie, a nie jechać na emocjach. Tylko w ten sposób można coś naprawdę wygrać: precyzją, zrozumieniem języka strony przeciwnej, uważnym formułowaniem myśli.
Autorom listu zabrakło choćby rozdzielenia tego, co jest w obowiązującej ustawie, od tego, co jest w projekcie nowelizacji.
Mogą nie zgadzać się z jednym i drugim, z całą koncepcją, ale naprawdę takie wpadki to żenada.
Zupełnie nie rozumiem z jakiego powodu nagle powstała sytuacja, w której Magia bierze do siebie personalnie tytuł mojej notki i jej treść, skoro nie odnosiłam jednym słowem do tego, co sama napisała, bo to nie był Jej autorski tekst.
Nieprawdaż. To ostatnie odnosi się do autorów listu, jak już wyżej pisałam.
Nie odpowiadam za wyobrażenia kogokolwiek na temat tego, co mam na myśli, do kogo, co kieruję i jakie mam intencje.
Szkoda, że nie wystarczy tego napisać raz jeden.
Mogę mieć jedynie nadzieję, że tym wszystkim, którzy sobie mnie już upchnęli w jakiejś szufladce (pozdrawiam Ciebie Sergiusz szczególnie), będzie się z tym żyło lepiej i spokojniej, a porządek świata nie drgnął nawet, zachowując bezpieczne odtąd dotąd .
O matko!
To powiedziawszy pozwolę sobie zadać kilka pytań.
Czy ktoś może zauważył, że Magia (do wczoraj, nie mówię o uzupełnieniu) nie napisała swojego tekstu, a przedrukowała list otwarty, do którego treści się odnoszę ?
A może jest ktoś, kto zauważył, że napisałam, że nie znoszę propagandy zarówno stojących po stronie ustawy, jak i tych po drugiej stronie barykady, którzy zwyczajnie nie potafią sensownie bronić swoich argumentów, tylko walą w bęben innego rodzaju propagandy, zupełnie nie sprawdzając pewnych rzeczy?
Czy choć jedna osoba zauważyła, że ja nie bronię projektu ustawy?
Tym samym nie wyznaczam żadnych podziałów, linii?
Zestawiłam tekst projektu z listem otwartym, żeby pokazać jak nieudolnie został ten drugi napisany. Nie można pisać, że coś jest w tym projekcie, jeśli tego czegoś nie ma, bo w ten sposób można się wystawić na łatwe odbicie przeciwników.
Jeśli chce się realnie walczyć z potężną machiną państwa, to trzeba wyrażać się precyzyjnie, a nie jechać na emocjach. Tylko w ten sposób można coś naprawdę wygrać: precyzją, zrozumieniem języka strony przeciwnej, uważnym formułowaniem myśli.
Autorom listu zabrakło choćby rozdzielenia tego, co jest w obowiązującej ustawie, od tego, co jest w projekcie nowelizacji.
Mogą nie zgadzać się z jednym i drugim, z całą koncepcją, ale naprawdę takie wpadki to żenada.
Zupełnie nie rozumiem z jakiego powodu nagle powstała sytuacja, w której Magia bierze do siebie personalnie tytuł mojej notki i jej treść, skoro nie odnosiłam jednym słowem do tego, co sama napisała, bo to nie był Jej autorski tekst.
Mogę jedynie odpowiedzieć na to:
“To ostatnie odnosi się oczywiście do głupiej, jak gombrowiczowska gęba, Magii. Nieprawdaż?” (Magia, stąd: http://tekstowisko.com/goofina/61325.html )
Nieprawdaż. To ostatnie odnosi się do autorów listu, jak już wyżej pisałam.
Nie odpowiadam za wyobrażenia kogokolwiek na temat tego, co mam na myśli, do kogo, co kieruję i jakie mam intencje.
Szkoda, że nie wystarczy tego napisać raz jeden.
Mogę mieć jedynie nadzieję, że tym wszystkim, którzy sobie mnie już upchnęli w jakiejś szufladce (pozdrawiam Ciebie Sergiusz szczególnie), będzie się z tym żyło lepiej i spokojniej, a porządek świata nie drgnął nawet, zachowując bezpieczne odtąd dotąd .
Gretchen -- 03.03.2010 - 00:17