Ten dramatyczny wypadek uniemożliwia mi podjęcie sensownej aktywności naukowej.
Jako zabita konserwatystka i najczarniejsza reakcja, odmawiam tworzenia notatek z Dwudziestolecia w programie tekstowym. Programy tekstowe służą do pieprzenia od rzeczy i do niczego więcej.
Założyłam sobie coś w rodzaju nikotynowego ZUS-u, ukrywszy sprytnie papierosy sztuk pięć w tajemnym regionie mieszkania.
Kłopot w tym, że pamiętam, jaki to region. Do diabła z mózgiem.
Przypomniał mi się tekst, który ze spontaniczną goryczą wygłosiłam kiedyś na przerwie przy sklepiku: “dlaczego człowiek nie może sobie odstrzelić głowy i przyszyć ją sobie, kiedy życie się stanie nieco mniej potworne?”
Pięć fajek. Powinnam poczekać do momentu, kiedy znów zaczną mnie nękać nieistniejące obiektywnie syndromy.
Kłopot w tym, że albo palenie przyjemnościowe teraz, albo kroplówka przez noc.
Cytryna, łyżeczka, zapalniczka, igła i strzykawka…
Zgubiłam długopis.
Ten dramatyczny wypadek uniemożliwia mi podjęcie sensownej aktywności naukowej.
Jako zabita konserwatystka i najczarniejsza reakcja, odmawiam tworzenia notatek z Dwudziestolecia w programie tekstowym. Programy tekstowe służą do pieprzenia od rzeczy i do niczego więcej.
Założyłam sobie coś w rodzaju nikotynowego ZUS-u, ukrywszy sprytnie papierosy sztuk pięć w tajemnym regionie mieszkania.
Kłopot w tym, że pamiętam, jaki to region. Do diabła z mózgiem.
Przypomniał mi się tekst, który ze spontaniczną goryczą wygłosiłam kiedyś na przerwie przy sklepiku: “dlaczego człowiek nie może sobie odstrzelić głowy i przyszyć ją sobie, kiedy życie się stanie nieco mniej potworne?”
Pięć fajek. Powinnam poczekać do momentu, kiedy znów zaczną mnie nękać nieistniejące obiektywnie syndromy.
Kłopot w tym, że albo palenie przyjemnościowe teraz, albo kroplówka przez noc.
Cytryna, łyżeczka, zapalniczka, igła i strzykawka…