“Ten człowiek postanowił sobie to rozwiązać dosyć radykalnymi zmianami w życiu”
w moim przypadku to by oznaczało przejście na Sambę (panicznie boję się konfigurowania Linuxa :D :P) albo (o tempora!) Mac OS Server (niestety nie stać mję :P)
................ na szczęście udało mi się postawić na nogi tego badziewiastego Windowsa …. nie obyło się bez krwawych strat, ale na szczęście posiłki z Azji ratują sprawę :P … oby wujek Bill miał mję i jego (serwa) w opiece :D
Pino
“Ten człowiek postanowił sobie to rozwiązać dosyć radykalnymi zmianami w życiu”
w moim przypadku to by oznaczało przejście na Sambę (panicznie boję się konfigurowania Linuxa :D :P) albo (o tempora!) Mac OS Server (niestety nie stać mję :P)
................ na szczęście udało mi się postawić na nogi tego badziewiastego Windowsa …. nie obyło się bez krwawych strat, ale na szczęście posiłki z Azji ratują sprawę :P … oby wujek Bill miał mję i jego (serwa) w opiece :D
hopla hopla
Śnieg. Deszcz. Psy osaczają. Rozpoznaję niektóre z nich
Docent Stopczyk -- 03.02.2010 - 18:19