Chciałem napisać, że i tak i nie. Ale zmieniłem zdanie.
Przypomniałem sobie stryja, który w czasch napiękniejszych, a zatem w czasach wojny Polsko — Jaruzeskiej, zwiał przez zieloną granicę (chyba).
Potem trafił do Ameryki
On teraz w ogóle się nie odzywa, a jak mu się zdarzy to tylko po angielsku. I podkreśla, że nie nazywa się M. tylko A. i jest obywatelem Stanów Zjednoczonych Ameryki. To uznał w roku którymś tam Kongres. I to jest teraz dla niego ważne…
Pozdrawiam
Mnie to się wydaje
Chciałem napisać, że i tak i nie. Ale zmieniłem zdanie.
Przypomniałem sobie stryja, który w czasch napiękniejszych, a zatem w czasach wojny Polsko — Jaruzeskiej, zwiał przez zieloną granicę (chyba).
Potem trafił do Ameryki
On teraz w ogóle się nie odzywa, a jak mu się zdarzy to tylko po angielsku. I podkreśla, że nie nazywa się M. tylko A. i jest obywatelem Stanów Zjednoczonych Ameryki. To uznał w roku którymś tam Kongres. I to jest teraz dla niego ważne…
Jachoo -- 19.09.2009 - 22:40Pozdrawiam