że im więcej studentów, tym ten poziom niższy być może być.
I w ogóle mam wrażenia, że wykształcenie wyższe (5-letnie) powinno być zdobyte jakims trudem i nakładem pracy, studia powinni kończyć najlepsi, najinteligentniesji, najbardziej pracowici, najbardziej zdeterminowani.
Podam Panu przykład z mojej pólkki, coś co dla mnie jest kuriozum, znam osoby, które skończyły filologię i może w życiu przeczytały kilka książek, nawet chwaliły się tym faktem, że nie czytają.
No i mają to samo wykształcenie jak ja, który nie chwaląc się orientuje się w literaturze niemieckiej na w miarę przyzwoitym poziomie.
A osoby, co miast czytać, na studiach filologicznych ściągały opracowania z internetu, już wtedy nie miały o tej literaturze pojęcia, co dopiero teraz.
Moim zdaniem studia nie powinny być dla wszystkich, a zbyt niskie wymagania (na uniwersytetach zresztą też) pozwalają, by osoby, które na to nie zasługuują, kończyły te studia.
Ja się jednak trochę będę upierał,
że im więcej studentów, tym ten poziom niższy być może być.
I w ogóle mam wrażenia, że wykształcenie wyższe (5-letnie) powinno być zdobyte jakims trudem i nakładem pracy, studia powinni kończyć najlepsi, najinteligentniesji, najbardziej pracowici, najbardziej zdeterminowani.
Podam Panu przykład z mojej pólkki, coś co dla mnie jest kuriozum, znam osoby, które skończyły filologię i może w życiu przeczytały kilka książek, nawet chwaliły się tym faktem, że nie czytają.
No i mają to samo wykształcenie jak ja, który nie chwaląc się orientuje się w literaturze niemieckiej na w miarę przyzwoitym poziomie.
A osoby, co miast czytać, na studiach filologicznych ściągały opracowania z internetu, już wtedy nie miały o tej literaturze pojęcia, co dopiero teraz.
Moim zdaniem studia nie powinny być dla wszystkich, a zbyt niskie wymagania (na uniwersytetach zresztą też) pozwalają, by osoby, które na to nie zasługuują, kończyły te studia.
grześ (gość) -- 19.06.2009 - 11:41