no widzę, że w diagnozie się nie do końca zgodzić możemy, więc może pogadajmy o rozwiązaniach.
Co np. złego jest w rozwiązaniu, o którym pisze MAW?
Dla mnie to jedno z sensowniejszych wyjść i uczciwe.
Wprowadzenie studiów płatnych ograniczy jeszcze bardziej dostęp la tych, o których się pan upomina, ograniczy tez dla osób takich, z warstwy średniej, o których ja pisałem.
Bo w system stypendialny sprawiedliwy i adekwatny do potrzeb studentów to ja nie wierzę, bo mam przykłady, że np. osoby pracujące za granicą nielegalnie i mające de facto więcej kasy dużo niż ja, stypendium socjalne dostawały, a osoby jak ja, czyli których rodzice miały jako takie dochody, stypendiów nie dostawały.
No i w ogóle dochody, poniżej których przysługiwały te stypendia, to w ogóle inna sprawa, znaczy było to dla osób, które moim zdaniem nie tylko na studia, ale i na wyżywienie w mieście rodzinnym by brakowało.
Panie Igło,
no widzę, że w diagnozie się nie do końca zgodzić możemy, więc może pogadajmy o rozwiązaniach.
Co np. złego jest w rozwiązaniu, o którym pisze MAW?
Dla mnie to jedno z sensowniejszych wyjść i uczciwe.
Wprowadzenie studiów płatnych ograniczy jeszcze bardziej dostęp la tych, o których się pan upomina, ograniczy tez dla osób takich, z warstwy średniej, o których ja pisałem.
Bo w system stypendialny sprawiedliwy i adekwatny do potrzeb studentów to ja nie wierzę, bo mam przykłady, że np. osoby pracujące za granicą nielegalnie i mające de facto więcej kasy dużo niż ja, stypendium socjalne dostawały, a osoby jak ja, czyli których rodzice miały jako takie dochody, stypendiów nie dostawały.
No i w ogóle dochody, poniżej których przysługiwały te stypendia, to w ogóle inna sprawa, znaczy było to dla osób, które moim zdaniem nie tylko na studia, ale i na wyżywienie w mieście rodzinnym by brakowało.
grześ (gość) -- 18.06.2009 - 18:46