Niedawno został wszczęty proces beatyfikacyjny Chestertona. Ciekawe jak by on sam do tego podszedł? Spodziewam się, że wydałby jakiś paszkiwil przeciwko sobie.
Muszę się chwilę zastanowić dlaczego straciłem serce do S24. Bo nieco straciłem, nie przeczę, choć wydaje mi się, że z innych powodów niż Pan. Jeśli sam się przekonam, że warto o tym pisać (to jest główny problem), wrócę do tematu. W żadnym razie nie chcę zbywać, ale to temat tak popularny, że zdewaluował się do poziomu sprawozdania z zawodów żużlowych w tabloidach. Jakby nie było, mawiają że jestem równie niedobry co Nicpoń, albo przynajmniej prawie jak ;)
PS. Szacowna rekomendacja (Chestertona). Cóż powiedzieć.
-->Telemach
Niedawno został wszczęty proces beatyfikacyjny Chestertona. Ciekawe jak by on sam do tego podszedł? Spodziewam się, że wydałby jakiś paszkiwil przeciwko sobie.
Muszę się chwilę zastanowić dlaczego straciłem serce do S24. Bo nieco straciłem, nie przeczę, choć wydaje mi się, że z innych powodów niż Pan. Jeśli sam się przekonam, że warto o tym pisać (to jest główny problem), wrócę do tematu. W żadnym razie nie chcę zbywać, ale to temat tak popularny, że zdewaluował się do poziomu sprawozdania z zawodów żużlowych w tabloidach. Jakby nie było, mawiają że jestem równie niedobry co Nicpoń, albo przynajmniej prawie jak ;)
PS. Szacowna rekomendacja (Chestertona). Cóż powiedzieć.
referent Bulzacki -- 11.05.2009 - 07:58