ja Twoje stanowisko rozumiem od początku, ale staram się wyjaśnić Ci, dlaczego uważam je za błędne.
Gdybyś rozmawiał tylko sam ze sobą, to na własny użytek możesz sobie przyjąć dowolne definicje dla używanych słów, a nawet mógłbyś sobie przyjąć, że słowa nie są Ci potrzebne, bo przecież i tak najlepiej wiesz jak jest, jakie są Twoje myśli itd.
Kłopot w tym, że tutaj nie rozmawiasz sam ze sobą, tylko ze mną między innymi, a jeszcze sporo ludzi to biernie czyta.
W takiej sytuacji Twoja metoda jest zwyczajnie nie do zastosowania.
Jacku,
ja Twoje stanowisko rozumiem od początku, ale staram się wyjaśnić Ci, dlaczego uważam je za błędne.
Gdybyś rozmawiał tylko sam ze sobą, to na własny użytek możesz sobie przyjąć dowolne definicje dla używanych słów, a nawet mógłbyś sobie przyjąć, że słowa nie są Ci potrzebne, bo przecież i tak najlepiej wiesz jak jest, jakie są Twoje myśli itd.
Kłopot w tym, że tutaj nie rozmawiasz sam ze sobą, tylko ze mną między innymi, a jeszcze sporo ludzi to biernie czyta.
W takiej sytuacji Twoja metoda jest zwyczajnie nie do zastosowania.
s e r g i u s z -- 14.04.2009 - 12:56