W kwestii cytatów, to jest znacznie lepszy. Też z samego Jezusa:
Mt18,6-7
Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie.
Tyle, że tej strony medalu hierarchowie chyba nie widzą.
Racja, że posłuszeństwo obowiązuje w sprawach wiary… tych, którzy ślubów posluszeństwa nie składali…
Ale Kościół ma strukturę hierarchiczną — i orzeka kary kościelne ustami hierarchów.
Oby ks. Isakowicz nie podążył ścieżką Lutra…
Obawiam się, że alternatywą jest ścieżka o.Pio — prześladowanego przez sam Watykan, ale posłusznego.
Co do odzyskiwania majątku…
Słusznie to i sprawiedliwie, że Kościół działa w ramach ustawy.
Rzecz w tym, że dzięki tej ustawie dostaje też grunty bynajmniej nie odebrane przez czerwonych, a znacznie znacznie wcześniej.
I przede wszystkim w tym, co sam zauważyłeś — że nie ma praw pozwalających odzyskać majątki komu innemu.
A to per saldo też wywołuje zgorszenie Kościołem. Większe nieraz niż współpraca purpuratów z ubekami.
Z drugiej strony, warto zaznaczyć, że medialne wyobrażenia podziałów wśród hierarchów, na liberałów i konserwę, są absurdalne. Podobnie jak absurdalne jest postrzeganie głównych wyzwań Kościoła przez pryzmat medialnych skandali.
Nie wiem, czy jakieś media doniosły, że ponad godzinę (to sporo) na konferencji epikopatu zajęła katecheza o rodzinie, wygłoszona przez inicjatora neokatechumenatu, rzeczywistości w Kościele dość kontrowersyjnej, oskarżanej już chyba o wszystko niemal; w tym o ultrakonserwatyzm i o posoborową modernizacyjną herezję.
Był gościem zaproszonym przez Michalika; teraz został zaproszony na następną poważną okazję przez Dziwisza. Nycz, skądinąd wiem, neokatechumenatowi jest również przychylny.
Oto więc postaci w mediach przedstawiane jako symboliczni przywódcy obozów w polskim Kościele, tradycyjnych, zachowawczych czy postępowych — łączą się w podejściu do najważniejszych zagadnień dotyczących Kościoła.
A śmiem twierdzić, że nie jest takim zagadnieniem lustracja ani reprywatyzacja, a ewangelizacja.
Referencie
W kwestii cytatów, to jest znacznie lepszy. Też z samego Jezusa:
Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie.
Tyle, że tej strony medalu hierarchowie chyba nie widzą.
Racja, że posłuszeństwo obowiązuje w sprawach wiary… tych, którzy ślubów posluszeństwa nie składali…
Ale Kościół ma strukturę hierarchiczną — i orzeka kary kościelne ustami hierarchów.
Oby ks. Isakowicz nie podążył ścieżką Lutra…
Obawiam się, że alternatywą jest ścieżka o.Pio — prześladowanego przez sam Watykan, ale posłusznego.
Co do odzyskiwania majątku…
Słusznie to i sprawiedliwie, że Kościół działa w ramach ustawy.
Rzecz w tym, że dzięki tej ustawie dostaje też grunty bynajmniej nie odebrane przez czerwonych, a znacznie znacznie wcześniej.
I przede wszystkim w tym, co sam zauważyłeś — że nie ma praw pozwalających odzyskać majątki komu innemu.
A to per saldo też wywołuje zgorszenie Kościołem. Większe nieraz niż współpraca purpuratów z ubekami.
Z drugiej strony, warto zaznaczyć, że medialne wyobrażenia podziałów wśród hierarchów, na liberałów i konserwę, są absurdalne. Podobnie jak absurdalne jest postrzeganie głównych wyzwań Kościoła przez pryzmat medialnych skandali.
Nie wiem, czy jakieś media doniosły, że ponad godzinę (to sporo) na konferencji epikopatu zajęła katecheza o rodzinie, wygłoszona przez inicjatora neokatechumenatu, rzeczywistości w Kościele dość kontrowersyjnej, oskarżanej już chyba o wszystko niemal; w tym o ultrakonserwatyzm i o posoborową modernizacyjną herezję.
Był gościem zaproszonym przez Michalika; teraz został zaproszony na następną poważną okazję przez Dziwisza. Nycz, skądinąd wiem, neokatechumenatowi jest również przychylny.
Oto więc postaci w mediach przedstawiane jako symboliczni przywódcy obozów w polskim Kościele, tradycyjnych, zachowawczych czy postępowych — łączą się w podejściu do najważniejszych zagadnień dotyczących Kościoła.
A śmiem twierdzić, że nie jest takim zagadnieniem lustracja ani reprywatyzacja, a ewangelizacja.
Pozdrawiam
odys -- 12.03.2009 - 12:12